- Przy tej okazji panie przewodniczący, nie muszę przypominać, że głośnym echem odbiły się pana spotkania i rozmowy z prezydentem Kaczyńskim. Moim zdaniem świadczy to o pewnej dojrzałości politycznej pana prezydenta Kaczyńskiego i pana także. Czy jest szansa, że nasza polityka stanie się bardziej cywilizowana, gdzie przeważać będą racje społeczeństwa i argumenty a nie buta partyjna?
Grzegorz Napieralski: Nie sądzę, aby w najbliższym czasie nastąpiła diametralna zmiana stylu uprawiania polityki przez dwie prawicowe partie. Dzisiejsza debata publiczna odbywa się głównie przy pomocy mediów. To one narzucają w dużej mierze pewną formę prowadzenia tej debaty, nie może być ona nudna, ma być nacechowana pewną zaczepnością. PO jaki i PiS doskonale nadają się do takich ról, nie są zainteresowane sprawami programowymi, merytorycznymi, ale koncentrują się na sobie, na swoim wizerunku. Obie partie starają się poprawić odbiór społeczny nie poprzez to co robią użytecznego, ale poprzez zdyskredytowanie wizerunku swojego politycznego konkurenta. Musimy uzbroić się w cierpliwość i poprzez własną ciężką pracę pokazać Polakom, że można w Polsce uprawiać inną politykę, nie nastawioną na kunktatorstwo, agresję, złośliwości tylko na wspólne dobro, tak aby nikt w naszym kraju nie czuł się wyrzucony poza margines, aby każdy mógł pełnić zgodnie że swoimi możliwościami określoną rolę społeczną. Wierzę, że ciężką, uczciwą i merytoryczną pracą, można przekonać wielu wyborców. Sądzę że Polacy sami stwierdzą, że kolejny rok wojny polsko – polskiej prowadzi donikąd, a głównych strategów tej wojny wyślą z czasem na śmietnik historii.
- Wróćmy jednak do emigrantów w Irlandii. Zdaniem tych, którzy głosowali na Platformę Obywatelską, to nie były wybory tylko referendum przeciwko PiS. Wiele osób jest rozgoryczonych tym co dzieje się w kraju. Z dużej chmury obietnic nie spadł jeszcze nawet kapuśniaczek. Co tak naprawdę macie nam panowie do zaproponowania. Mówię teraz generalnie o parlamencie jako całości.
Grzegorz Napieralski: Platforma Obywatelska rzeczywiście obiecała bardzo wiele, miał być cud, polityka miłości, a skończyło się na kosmetycznych zmianach. Możemy dostrzec mniej ponure miny ministrów, nie ma aresztów wydobywczych, medialnych aresztowań, itd. Rząd co chwila chwali się swoimi dokonaniami, które jednak nie mają pokrycia w faktach, ostatnio Donald Tusk zapowiedział przyjęcia w ciągu jednego miesiąca 120 ustaw, co jest, z technicznego punktu widzenia, niemożliwe. Takie słowne fajerwerki rząd funduje nam co jakiś czas.
Jako Klub Poselski Lewica wykazujemy się większą inicjatywą ustawodawczą niż rząd. Lewica jest inicjatorem 48 projektów ustaw, wiele z nich dotyczy ważnych problemów społecznych, tak jak choćby ostatnio znowelizowana przez Sejm z inicjatywy naszego klubu ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Niestety wiele przedsięwzięć SLD jest blokowana przez Marszałka Sejmu, aż 18 projektów do tej pory nie dopuścił jeszcze do rozpatrywania.
- Czego życzyć na najbliższe tygodnie?
Grzegorz Napieralski: Zdrowia, bo uprawianie dzisiaj polityki wymaga bardzo dużo zdrowia.
Tomasz Wybranowski
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
