Uwaga na bankomaty

Skimmer kopiuje dane z karty płatniczej czy kredytowej w momencie, gdy jest ona wprowadzana do bankomatu. Specjalna nakładka na klawiaturę zapamiętuje też PIN do karty. Dane zdobyte w ten sposób przestępcy kopiują na czyste karty i za ich pomocą kradną pieniądze z kont.

- System monitorowania transakcji, który mamy w swoim banku, śledzi podejrzane wypłaty czy zakupy. Jeśli w odstępie godzinnym z tej samej karty pieniądze wypłacane są we Włoszech i w Bułgarii, to jest to podejrzane - wyjaśnia Piotr Utrata, rzecznik ING Banku Śląskiego. Najczęściej jednak fakt skimmingu zgłaszają klienci, którym z kont nagle ulotniły się pieniądze. - W takim przypadku klient nie ponosi odpowiedzialności. Bank zwraca pieniądze - zapewnia Utrata.

Tym razem ofiarą złodziei padło kilkaset osób, które skorzystały z bankomatu ING Banku Śląskiego przy pl. Konstytucji 3 w centrum Warszawy. Jak długo dane z kart wkładanych do tego bankomatu były kopiowane, nie wiadomo.

- Takie rzeczy bardzo trudno ustalić - twierdzi Piotr Utrata. - Kiedy mieliśmy pewność, że doszło do kradzieży danych, natychmiast zaalarmowaliśmy inne banki - dodaje. Zgłoszenie o kradzieży danych z kart bankomatowych otrzymała także policja w Katowicach.

- Jestem dosyć ostrożny i zawsze przyglądam się, czy na bankomacie nie ma czegoś podejrzanego - mówi nasz czytelnik, który skorzystał z feralnego urządzenia. - Ale tym razem nic mnie nie zaalarmowało - dodaje. Mężczyzna ma konto w Raiffeisen Banku. Wczoraj jeden z pracowników banku zadzwonił do niego z informacją, że karta została zablokowana, i wyjaśnił dlaczego. Podobnie względem swoich klientów postąpił bank PKO BP. - Klienci, do których mamy w bazie numery telefonów kontaktowych, zostali o zastrzeżeniu karty poinformowani telefonicznie. Do pozostałych informacja została skierowana na piśmie - twierdzi rzecznik PKO BP Krzysztof Gacek.

Tagi: metro

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: