MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/04/2008 08:16:07

Grupa anonimowych emigrantów

Grupa anonimowych emigrantówŻarty się skończyły - powrót do kraju to brutalne zderzenie z rzeczywistością. Do tego stopnia, że coraz więcej Polaków szuka pomocy u psychologów. W Warszawie tworzona jest właśnie pierwsza w historii grupa wsparcia dla byłych emigrantów.
Justyna (28 lat) z północnej Polski do dziś nie może otrząsnąć się po pobycie w Wielkiej Brytanii. Kiedyś uśmiechnięta i szczęśliwa dziewczyna, dziś nie może żyć bez pomocy psychoterapeuty. Powrót do kraju okazał się trudniejszy niż decyzja o wyjeździe za granicę. Nie dość, że życie w Anglii mocno różniło się od jej wcześniejszych wyobrażeń, to powrót do Polski zepchnął ją w głęboką depresję. Po czterech latach spędzonych poza krajem wylądowała na kozetce u psychologa. Według lekarzy, dziewczyna może potrzebować pomocy terapeuty do końca życia.

Ani tu, ani tam
Dla Justyny wyjazd za granicę miał być sposobem na nowe życie i spełnieniem marzeń. Entuzjazm umierał stopniowo – miesiąc za miesiącem. Mimo znalezienia dobrej pracy, ciągle nie potrafiła ułożyć sobie życia. Winą obarczała przede wszystkim swojego szefa - wieczne spięcia z przełożonym i znajomymi z pracy sprawiły, że porzuciła stanowisko menedżera restauracji. W pracy biurowej też nie było lepiej. Dziewczyna nie potrafiła znaleźć swojego miejsca, konflikty rodziły się niemal codziennie. - Nie wiem, co było ich przyczyną. Może nie potrafiłam znaleźć wspólnego języka, a może po prostu brakowało mi otwartości na inne myślenie - mówi dzisiaj była emigrantka. - Czułam, że sytuacja robi się coraz bardziej napięta. Nie mogłam się z nikim dogadać, zachowanie Anglików wydawało mi się zupełnie niezrozumiałe i obce. W pewnym momencie nie miałam już żadnych przyjaciół.
Oliwy do ognia dolał toksyczny, 4-letni związek z chłopakiem z Anglii, od którego nie potrafiła się uwolnić.



W końcu spakowała walizki i wróciła do Polski. Szczęście nie trwało długo. Dziewczyna zamknęła się w domu i pogrążyła w depresji. Siedziała w czterech ścianach i nie chciała nikogo widzieć ani nigdzie wychodzić. Załatwienie najprostszych spraw w mieście sprawiało jej ogromny problem - dostawała ataków paniki, lęku - bała się pójśc do urzędu czy nawet do sklepu. Aż w końcu trafiła do psychologa.
Terapia u specjalisty miała być początkiem nowego życia w Polsce. Lekarze przewidywali długie leczenie, mówili nawet, że dziewczyna może potrzebować pomocy do końca życia. Justyna rzuciła terapię po dwóch miesiącach. Spotkała nowego chłopaka i stwierdziła, że już jest zdrowa. Dziś znowu myśli o emigracji - nowa miłość mieszka bowiem w Szkocji i para postanowiła razem tam zamieszkać.

Bezlitosne zderzenie
O ile przypadek Justyny jest kliniczny, problemy psychiczne wracających emigrantów zauważyli terapeuci z całej Polski. Po kilku latach spędzonych za granicą ciężo wrócić z dnia na dzień do dawnego życia, jakie zostawiliśmy przed wyjazdem w kraju. A emigranci często nie mają do czego wracać.
Aleksandra Sendal, właścicielka prywatnego gabinetu psychologicznego we Wrocławiu uważa, że problem wracającej emigracji jeszcze pół roku temu nie istniał. - Dopiero sześć miesięcy temu przyszedł do mnie pierwszy pacjent. Do dziś przyjęłam ich dziesięciu, a to zapewne nie koniec.
Według psychologa, nowy typ pacjentów dzieli się na dwie grupy. Pierwsza to ta, która stosunkowo niedawno opuściła kraj i jeszcze nie przywykła do życia za granicą. Cierpią z powodu tęsknoty za rodziną i znajomymi i nie potrafią odnaleźć się w nowym świecie. - Przyjeżdżają na kilka dni do Polski i przy okazji wpadają do gabinetu po wsparcie - mówi Aleksandra Sendal.
Druga, zupełnie nowa grupa, to właśnie ci, którzy życie na obczyźnie mają już za sobą. Kiedy decydują się na powrót okazuje się, że to dopiero początek problemów. Schody zaczynają się już po kilku tygodniach.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

Mona_Liza

24 komentarze

5 kwiecień '08

Mona_Liza napisała:

Zgadzam się całkowicie z treścią artykułu. Ja popełniłam również taki błąd. Po dwóch latach wróciłam z Paryża do Polski by znaleźć pracę w kraju. Nie udało się. To był okropny czas. Poznałam osobę, która tak jak Ja chciała znowu opuścić Polskę. Udało się Nam w maju 2007 wyjechać do Anglii. Przetrwaliśmy!!! Była to bardzo długa i ciężka lekcja przetrwania za granicą. Przetrwaliśmy razem dlatego, że cały czas byliśmy ze sobą i wspieraliśmy się jako para i tak jest do tej pory. Gdyby nie wsparcie drugiej osoby nawet nie próbowałabym wyjazdu sama. Okres tego pobytu w Anglii to była adaptacja, aklimatyzacja do warunków środowiskowych, społecznych, socjalnych. Chcieliśmy się "zcalić" z U.K. Poznawaliśmy Anglików, ich specyficzny język, kulturę, zwyczaje poprzez bezpośrednie znajomości z Nimi. Przyzwyczajamy się do Nich. Staramy sie ich zrozumieć. A jak coś Nam nie pasuje wrzucamy film o Polsce na video i szybko robimy sobie lekcje przypomnienia, jak to jest naprawdę.

profil | IP logowane

noblekuba

16 komentarzy

5 kwiecień '08

noblekuba napisał:

Co za bzdury, Ja mieszkam obecnie w Anglii i dla mnie to jest tak paskudny kraj ze za kazdym razem jak wracam do Polski to jak bym na nowo ameryke odkrywal i praktycznie placze za kazdym razem na sama mysl ze musze wracac do tej wsi zwanej Anglia. To chyba w Anglii mozna dostac depresje jak sie patrzy na otoczenie w jakim sie mieszka

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

4 kwiecień '08

krakn napisał:

ja na szczęście do polski jade raz na 4 lata, i kurde fakt masakra, człowiek gdy posłucha i popatrzy... jeszcze gdy siądziesz na rynku sączysz piwko jest pięknie, ale jak zaczniesz dyskutować słuchać i ogladac TV... to ... jak wyżej, dla słabszych jak nic potrzeba czyjejś pomocy, aż dziw że da się tam żyć, choć przecież w afryce miewaja gorzej i też żyją.... ale czy warto tracic życie na eksperymenty i poświecenie czy lepiej korzystac z życia??

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska