MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/04/2008 08:16:07

Grupa anonimowych emigrantów

Żarty się skończyły - powrót do kraju to brutalne zderzenie z rzeczywistością. Do tego stopnia, że coraz więcej Polaków szuka pomocy u psychologów. W Warszawie tworzona jest właśnie pierwsza w historii grupa wsparcia dla byłych emigrantów.


- Po dłuższym pobycie za granicą nasze oczekiwania wobec życia diametralnie się zmieniają. Nie ma co ukrywać – tam, w Anglii, żyje się łatwiej, nawet jeśli nie podjęliśmy wymarzonej pracy. Łatwo się przyzwyczaić do wyższej stopy życia, a powrót do szarej rzeczywistości jest bezlitosnym zderzeniem z polskimi realiami - uważa psycholog.
Największym problemem dla powracających emigrantów okazuje się przejście na polskie, niższe zarobki, a także pryskająca nadzieja na znalezienie atrakcyjnej pracy. Bo do powrotów wielu ludzi skłoniły właśnie zapewnienia polityków o wielkich zmianach w naszym kraju, o wyjątkowo niskim bezrobociu i szybko rosnących zarobkach. A te dotyczą wciąż tylko niewielkiej grupy specjalistów - cała reszta musi zadowolić się ciągle marnie opłacanymi posadami. Wtedy pojawia się myśl o powrocie za granicę, a chwilę później przygnębienie i depresja.

Łączymy się w bólu
Problemy zawodowe po powrocie do kraju to tylko jedna strona medalu. Równie źle, a nawet i gorzej można znieść powrót, jeśli w Anglii musieliśmy zostawić swoją miłość. A taką cenę coraz częściej płacą pary, które poznały się na emigracji. Czy jest jakiś sposób, aby wyjść z poemigracyjnej depresji? Psychologowie póki co proponują indywidualne terapie, ale niektórzy przymierzają się też do otwarcia grup wsparcia. Podobnych, jakie tworzą alkoholicy czy ludzie po traumatycznych przejściach.
Do podobnego projektu przymierza się psychoterapeuta Anna Kubicka z warszawskiej psychopracowni. Ona również od jakiegoś czasu obserwuje zagubionych emigrantów i przewiduje, że niedługo może być to masowy problem.
- Podobne przejścia mają studenci, którzy wracają z zagranicznych uczelni. Niektórym adaptacja do ponownego życia w kraju zajmuje nawet rok - twierdzi Kubicka. I wspomina jedną z pacjentek, która ukończyła studia w Stanach Zjednoczonych. Żyła nadzieją, że wróci do kraju i znajdzie świetną pracę. Jednak rzeczywistość szybko zweryfikowała jej plany.



- Nie mogła pojąć, dlaczego wokół jest tyle agresji i zawiści. Wspominała, że w USA wszyscy wspierali ją w działaniach, pomagali w samorozwoju i cieszyli się z jej sukcesów. W Polsce kto mógł, rzucał jej kłody pod nogi - dodaje psycholog.
Praca to jedno, życie prywatne to drugie. Dziewczyna może i zacisnęłaby zęby, gdyby nie skomplikowała się przy okazji sytuacja w domu. Kiedy wyjeżdżała za granicę, była nastolatką. Wróciła już jako dorosła kobieta, czego nie zauważyli jej rodzice. Napięcia były tak wykańczające, że postanowiła wyemigrować przy najbliższej okazji.
Psycholodzy uważają, że powroty do kraju mogą się okazać trudne dla części naszych rodaków. - Pewne rzeczy w naszym kraju ciągle są abstrakcyjne i trzeba być gotowym na ostre zderzenie z rzeczywistością. Przeszkadzać może nam wszystko, nawet dziurawe drogi i brak kultury wśród kierowców - uważa Anna Kubicka.

Jak z więzienia
Syndrom powrotów z zagranicy psychoterapeuci porównują do problemów, z jakimi borykają się ludzie po wyjściu z więzienia. Ich sytuacja jest diametralnie różna, wspólny za to okazuje się mianownik. Jedni i drudzy najczęściej muszą zaczynać wszystko od zera. Począwszy od znalezienia mieszkania i pracy, po odnalezienie się w szarej codzienności. Bo wielu z nas zapomniało już, czym jest załatwienie nawet najprostszej sprawy w polskim urzędzie. Jak na złość, w takich sytuacjach pojawiają się też problemy rodzinne. Bo rozłąka powoduje, że dwójka ludzi uczy się żyć z dala od siebie i wspólne mieszkanie pod jednym dachem nie jest już takie proste, jak wcześniej. Jeśli małżeństwo przetrwało rozłąkę emigracyjną, wcale nie oznacza to, że uda się na nowo ułożyć we dwoje życie tak jak dawniej.
Czy psycholog faktycznie może nam pomóc w odnalezieniu się w takich realiach?
- Pierwszym krokiem przy udzielaniu pomocy jest ustalenie powodu złego samopoczucia - tłumaczy psycholog Aleksandra Sendal. - Jeśli potrafimy jakoś je nazwać, ciśnienie powinno trochę opaść. To właściwie wszystko, co możemy zrobić w czasie krótkiej wizyty. Większość ludzi przychodzi tak naprawdę tylko po wsparcie, ale jest też możliwość zapisania się na dłuższe terapie.
Psycholog twierdzi, że nigdy nie podpowie pacjentowi wprost, czy powinien wrócić do Wielkiej Brytanii i tam na dobre układać sobie życie. - Taką decyzję trzeba podjąć samemu - zaznacza.

Tomasz Ziemba, Polish Express
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

Mona_Liza

24 komentarze

5 kwiecień '08

Mona_Liza napisała:

Zgadzam się całkowicie z treścią artykułu. Ja popełniłam również taki błąd. Po dwóch latach wróciłam z Paryża do Polski by znaleźć pracę w kraju. Nie udało się. To był okropny czas. Poznałam osobę, która tak jak Ja chciała znowu opuścić Polskę. Udało się Nam w maju 2007 wyjechać do Anglii. Przetrwaliśmy!!! Była to bardzo długa i ciężka lekcja przetrwania za granicą. Przetrwaliśmy razem dlatego, że cały czas byliśmy ze sobą i wspieraliśmy się jako para i tak jest do tej pory. Gdyby nie wsparcie drugiej osoby nawet nie próbowałabym wyjazdu sama. Okres tego pobytu w Anglii to była adaptacja, aklimatyzacja do warunków środowiskowych, społecznych, socjalnych. Chcieliśmy się "zcalić" z U.K. Poznawaliśmy Anglików, ich specyficzny język, kulturę, zwyczaje poprzez bezpośrednie znajomości z Nimi. Przyzwyczajamy się do Nich. Staramy sie ich zrozumieć. A jak coś Nam nie pasuje wrzucamy film o Polsce na video i szybko robimy sobie lekcje przypomnienia, jak to jest naprawdę.

profil | IP logowane

noblekuba

16 komentarzy

5 kwiecień '08

noblekuba napisał:

Co za bzdury, Ja mieszkam obecnie w Anglii i dla mnie to jest tak paskudny kraj ze za kazdym razem jak wracam do Polski to jak bym na nowo ameryke odkrywal i praktycznie placze za kazdym razem na sama mysl ze musze wracac do tej wsi zwanej Anglia. To chyba w Anglii mozna dostac depresje jak sie patrzy na otoczenie w jakim sie mieszka

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

4 kwiecień '08

krakn napisał:

ja na szczęście do polski jade raz na 4 lata, i kurde fakt masakra, człowiek gdy posłucha i popatrzy... jeszcze gdy siądziesz na rynku sączysz piwko jest pięknie, ale jak zaczniesz dyskutować słuchać i ogladac TV... to ... jak wyżej, dla słabszych jak nic potrzeba czyjejś pomocy, aż dziw że da się tam żyć, choć przecież w afryce miewaja gorzej i też żyją.... ale czy warto tracic życie na eksperymenty i poświecenie czy lepiej korzystac z życia??

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska