Bezdomny Polak zostawił spadek

Włóczęga, który zmarł w zeszłym roku po tym jak spędził 30 lat na ulicy zostawił tysiące funtów emerytury. Wczoraj pojawił się apel o zgłoszenie się spokrewnionych z Panem Stawinogą osób. Włóczęga stał się internetowym fenomenem i ma swój fanklub na stronie internetowej Facebook.

W Wolverhampton polski kloszard znany był jako Fred. Został znaleziony martwy w swoim namiocie w październiku zeszłego roku. Pan Stawinoga miał 87 lat, a przyczyną zgonu było zapalenie płuc. Jego niewykorzystywana emerytura przechowywana była przez lokalnego radnego.

Część pieniędzy została wykorzystana na pogrzeb pana Józefa. Teraz organizacja zarządzająca majątkami ludzi, którzy żyli bez rodziny, szuka osób spokrewnionych z Panem Stawinogą. Jeżeli nikt się nie zgłosi to pieniądze zostaną przekazane na rzecz Skarbu Państwa.

Rzecznik prokuratury generalnej powiedział, że dokładna kwota pozostawionego spadku będzie ujawniona tylko spokrewnionym. Osoby, które zgłoszą się po spadek muszą udowodnić związek krwi dokumentami takimi jak: akt urodzenia, małżeństwa lub zgonu. Jeżeli ktokolwiek udzieli jakichkolwiek informacji, będzie można dowiedzieć się czegoś więcej o przeszłości pana Józefa.

Mężczyzna żył na ulicy St John w Wolverhampton od lat 70-tych, ale nie wiadomo za dużo o jego życiu przed przybyciem do Wielkiej Brytanii po wojnie. Ludzie z okolic mówili, że Pan Józef był kapralem w polskiej armii i bał się ujawniać po tym jak podczas wojny był więźniem Rosjan. Inni twierdzą, że jego styl życia był formą pokuty.

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: