MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

08/02/2008 08:45:53

Cudu chwilowo nie będzie

Cudu chwilowo nie będziePierwsze tygodnie stycznia nie pozostawiają złudzeń - rok 2008 w Polsce nie będzie należał do najłatwiejszych.
Większych wynagrodzeń domagają się lekarze, strajkują górnicy, relacje pomiędzy rządem Tuska a otoczeniem prezydenta Kaczyńskiego dalekie są od sielanki, a na dokładkę warszawska Giełda Papierów Wartościowych odnotowuje drastyczne spadki wartości akcji. Uwertura do nadwiślańskiej wersji irlandzkiego cudu gospodarczego brzmi nie najlepiej. O Polsce, Irlandii i Polakach na Zielonej Wyspie rozmawiamy z Krzysztofem Schrammem, prezesem Towarzystwa Polsko-Irlandzkiego.

Tomasz Nowak: Ma być cud, ale na razie jest jak jest. Czy sądzisz, że zapowiedzi Donalda Tuska o zrobieniu z Polski słowiańskiego klona Irlandii mają realne szanse się ziścić?

Krzysztof Schramm: Ten wielki boom gospodarczy, jakim był tzw. „cud irlandzki”, jest moim zdaniem nie do skopiowania w Polsce. Możemy wzorować się na pewnych posunięciach Irlandczyków, ale musimy wypracować własną metodę. Możemy przejąć know-how, ale nie możemy zastosować irlandzkich wariantów.

TN: Dlaczego?

KS: Po pierwsze, Irlandia ludnościowo i terytorialnie znacznie różni się od Polski. Po drugie, Irlandia stała się beneficjentem Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej - czyli ówczesnej Unii - dopiero w połowie lat 80. Przez 15 lat uczestnictwo w tej strukturze niczego konkretnego Irlandczykom nie dało, a pamiętajmy, że Polska jest członkiem UE dopiero od maja 2004 roku. Po trzecie, Irlandia wchodząc do EWG była krajem zdecydowanie rolniczym. Przemysł był zacofany i w zasadzie prawie wcale nie istniał.



Polska jest krajem mocno uprzemysłowionym i ma problemy, z którymi kolejne rządy nie dają sobie rady. Przedstawmy sobie rzecz obrazowo: Irlandczycy nie mieli problemu, by wskazać zagranicznym inwestorom łąkę lub pastwisko i powiedzieć „Proszę, zbudujcie tu fabrykę”. Przestrzeni było mnóstwo, a do tego rząd zaoferował kilkuletni okres swobody podatkowej. Wielki kapitał, szczególnie amerykański, nie dał się długo prosić. W ten sposób rodził się przemysł irlandzki.

Irlandczycy nie mieli problemu z przestarzałymi technologiami, nie mieli problemu z ludźmi pracującymi w anachronicznych i nierentownych zakładach pracy. A my mamy. Przykładem rozbudowane i niezwykle roszczeniowe górnictwo, z którym nie bardzo wiadomo, co zrobić. Co prawda mieliśmy krótki renesans kopalni, ten jednak powoli się kończy, a roszczenia górników nie maleją. W Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher podobny problem rozwiązała brutalnie. Były masowe zwolnienia, były zamieszki, regularne bitwy z policją. Ludzi siłą przekwalifikowano. Dziś, czego by nie mówić, Wielka Brytania problemu z górnikami nie ma.

Nasz stary, często postkomunistyczny przemysł to trochę takie „śmierdzące jajo”, którego lepiej nie ruszać, aby nie pękło. Cokolwiek zrobimy, to mamy od razu konflikty społeczne. Nie można po prostu zamknąć przestarzałych fabryk. Nie można po prostu zamknąć kopalni. To ciężar, który wciąż ściąga nas w dół. Możemy oczywiście kusić inwestorów, ściągać kapitał z Azji, ale musimy liczyć się z tym balastem. Bilans wychodzi na przysłowiowe zero, albo trochę na plus.

TN: A zatem „cud irlandzki” był kwestią właściwego miejsca, właściwego czasu i konkretnej sytuacji gospodarczej tego kraju?

KS: Tak. Można powiedzieć, że Irlandia trafiła na właściwy moment dziejowy. W czasie, gdy stała się beneficjentem UE, gospodarki Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec były w pełni rozkwitu. Żartobliwie mówi się, że Niemcy utrzymywali wówczas całą EWG ze swych składek. To właśnie wtedy nastąpiła w Irlandii swoista eksplozja inwestycji. To wówczas - od początku lat 90. - niemieckie firmy wybudowały irlandzkie autostrady.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

Andrew_Bird

751 komentarz

21 kwiecień '08

Andrew_Bird napisał:

To są wyniki prowadzenia polityki gorącego kartofla przerzucanego z rąk do rąk. W pewnym momencie konieczny będzie kolejny Plan MArshalla aby podźwignąć Polskę z zapaści ciągnącej się jeszcze od II wojny światowej. Pamiętajmy, że ani Niemcy ani zwycięskie mocarstwa nie dały nam grosza odszkodowań wojennych. Sprawa jest otwarta.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska