Zdarza się, że ceny tanich linii lotniczych są porównywalne z cenami tak renomowanych przewoźników, jak British Airways czy LOT. Wiele osób nerwowo szuka więc jakiegoś taniego rozwiązania, bo wydatek rzędu kilkuset funtów od osoby, w sytuacji, gdy święta w Polsce zamierza spędzić np. trzyosobowa rodzina, jest mniej więcej równy ekskluzywnym wakacjom w czterogwiazdkowym hotelu. Z powodu wygórowanych cen biletów lotniczych, wiele osób wykluczyło już możliwość i teraz szuka jakiegoś alternatywnego rozwiązania.
- Zamierzaliśmy polecieć wraz z żoną oraz dwojgiem dzieci. Mimo że chcieliśmy zarezerwować bilety z ponad trzymiesięcznym wyprzedzeniem, niestety zrezygnowaliśmy. To dla nas zbyt dużo, aby zapłacić w granicach 1200 funtów za przelot całej rodziny tam i z powrotem - denerwuje się Tomasz z Poznania. - Niestety nie przewidujemy podróży promem ze względu na dzieci oraz na to, że mamy tygodniowy urlop i chcieliśmy wrócić zaraz po świętach, a podróż promem i samochodem jest zbyt wyczerpująca, zwłaszcza dla dzieciaków. Zatem w tym roku święta spędzimy w gronie znajomych. Takie ceny mogą przełknąć chyba tylko osoby podróżujące same, a nie rodziny z dziećmi - dodaje Tomasz.
Na święta za każdą cenę
Mimo, że do świąt zostały jeszcze blisko trzy miesiące, już teraz za bilet w obie strony trzeba zapłacić od 200 do prawie 600 funtów. Tak kształtują się bowiem odpłatności za bilety, gdy chcielibyśmy wylecieć z Londynu na przykład 21 lub 22 grudnia, czyli niemalże przed Wigilią, a wrócić 3 stycznia tuż po Nowym Roku. Mimo tak wysokich cen bilety i tak "się sprzedają".
- Bilety lotnicze cieszą się dużym zainteresowaniem, ale ich ceny są już rzeczywiście dosyć wysokie i raczej nie ma co liczyć na promocje w ostatniej chwili. Średni koszt przelotu w dwie strony, powiedzmy 22 grudnia, a powrót na początku stycznia 2008 r., to kwota w granicach 200-250 funtów. Są nawet trasy, na których bilet powrotny na chwilę obecną kosztuje już ponad 300 funtów - mówi Dominika Borek z Cracovia Travel Ltd.
Są jednak i tacy, którzy mimo wszystko są gotowi zapłacić nawet półtorej tygodniówki, byle tylko spędzić święta z rodziną. Jedną z takich osób jest Karolina, która podczas poprzedniego Bożego Narodzenia została w Londynie.
- Choć rok temu nie udało mi się kupić nawet karpia, to salmon przyrządzony w całości, choć nie smakował tak jak karp, to przynajmniej wyglądał podobnie - śmieje się dziewczyna.
Według niej, poza dobrą kuchnią i kultywowaniem tradycji religijnych wraz ze śpiewem polskich kolęd, najważniejsza jest atmosfera świąt i grono osób, z którymi je spędzamy, a nie miejsce.
- W ubiegłym roku zaprosiłam do siebie rodziców. Było rodzinnie i tradycyjnie (poza brakiem karpia). W tym roku lecę do nich. Jeśli rodzice chcieliby mnie odwiedzić i w tym roku, w grudniu zapłaciliby lecąc z Łodzi do Londynu Stansted około 1000 zł za dwie osoby, za podróż tam i z powrotem. Ja natomiast zapłaciłam około 230 funtów za swój bilet w obie strony, czyli przeliczając na złotówki ponad 1200 zł. To jednak cena tylko dla jednej osoby - wylicza Karolina.
Zatem mając na uwadze przykład Karoliny, a mianowicie to, iż koszt przylotu dwóch osób z Łodzi do Londynu byłby niższy niż koszt przelotu jednej osoby z Wielkiej Brytanii do Polski, warto pomyśleć o zaproszeniu najbliższych na święta na Wyspy.
Sprawdzenie poprawności biletu
Ci z nas, którzy jednak polecą do kraju, powinni upewnić się, że zakupiony bilet nie stanie na przeszkodzie w dotarciu do celu w ten wyjątkowy czas w roku. Kupując bilety w biurze sprzedaży biletów lub poprzez stronę internetową przewoźnika, dobrze jest upewnić się, czy, aby na pewno bilet zawiera elementy wskazane przez Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC), takie jak: lotnisko, na którym rozpoczynamy podróż, lotnisko, na które przylatujemy, to czy bilet jest imienny i czy można go przekazać innej osobie, czy podana jest łączna cena biletu, czy są na nim informacje dotyczące m.in. zakazu dokonywania zmian w niektórych taryfach, czy jest terminal odprawy wylotu, kod linii lotniczej, przewoźnik, kod lotu, numer biletu, klasa rezerwacyjna (klasa pierwsza, biznes, turystyczna czy ekonomiczna), kod rezerwacji, status biletu (open - bez daty i godziny wylotu; zamknięty i potwierdzony), termin ważności przelotu, nazwa i kod agencji wystawiającej bilet oraz liczba kilogramów bagażu rejestrowanego, który pasażer może przewieźć.