W prawie karnym stosowanie analogii jest generalnie niedopuszczalne. Warto też pamiętać, iż orzecznictwo, w tym i SN wiąże sądy tylko w sprawie, której dotyczy. Może być wprawdzie powoływane w celu wyjaśnienia przesłanek, jakimi kierują się sądy rozstrzygając w innej sprawie, jednakże charakter tych spraw w swoich zasadniczych elementach musi być, jeśli nie identyczny, to w każdym razie niewątpliwie adekwatny do charakteru sprawy rozpoznawanej. W tym wypadku Sąd Rejonowy w Warszawie uznał, że powołane orzeczenia SN są właściwe do bezpośredniego zastosowania.
Tymczasem obydwa wyroki dotyczą:
- pism procesowych oskarżonego w trakcie postępowania i kierowanych w nich inwektyw pod adresem funkcjonariuszy publicznych, związanych z prowadzeniem postępowania przeciw oskarżonemu;
- wzajemne oskarżenia przeciwko oskarżonemu wnosili funkcjonariusze publiczni, prowadzący lub związani z prowadzeniem sprawy przeciw oskarżonemu.
Niedopuszczalność oskarżenia wzajemnego może być uzasadniona wówczas, gdy oskarżyciel ma prawo czuć się zagrożony ze strony potencjalnego oskarżonego. W szczególności z powodu nierówności stron, ich statusu i potencjalnych możliwości zastosowania restrykcji w związku z wykonywaniem przez oskarżyciela swoich praw.
W niniejszej sprawie nie zachodzą w żadnym stopniu tego rodzaju współzależności, jak również nie może być mowy nawet o potencjalnym zagrożeniu wobec oskarżyciela ze strony oskarżonego. Materiał prasowy, będący przedmiotem postępowania, opisuje zdarzenia ściśle związane z wykonywaniem obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych. Z jakiegoś powodu przeciw autorowi artykułu „Paragrafy i kaptury” wystąpił tylko jeden funkcjonariusz publiczny, ale uczynił to jako osoba prywatna.
Tym samym strony postępowania usytuowane są dokładnie na tej samej pozycji sporu prywatnego, o jednakowym statusie obywatela, któremu przysługują identyczne prawa, w tym prawo do ochrony swojego dobrego imienia. Nic nie uzasadnia, by którejkolwiek stronie postępowania ograniczać, a tym bardziej uniemożliwiać wykonywanie swoich uprawnień.
Również nie znajduje żadnego uzasadnienia faworyzowanie którejkolwiek ze stron, przyznając jej więcej praw wobec strony w identycznej sytuacji. Szczególnie wówczas, gdy obie strony mają identyczne możliwości działania, a pomiędzy stronami nie występuje jakikolwiek element, który mógłby wpłynąć na sposób czy zakres korzystania ze swoich uprawnień którejkolwiek ze stron.
Art. 212 KK ma na celu zapewnienie pokrzywdzonemu dochodzenie swoich praw, gdy ktokolwiek poprzez swoje wypowiedzi narusza dobre imię pokrzywdzonego. Prawo to przysługuje każdemu i – jako element prawa do sądu – jest prawem bezwzględnie obowiązującym. Nic nie może tego prawa ograniczać w sytuacji jednakowej pozycji stron postępowania, a Sąd jest władny jedynie do oceny merytorycznej zarzutów stawianych wzajemnie przez strony postępowania.
Jedną z funkcji przepisu art. 212 KK jest też funkcja prewencyjna w zakresie odpowiedzialności za słowo. Rzekomo pokrzywdzony ma prawo wnieść oskarżenie przeciw autorowi materiału prasowego, jeśli ocenił, że jego treść narusza dobra osobiste pokrzywdzonego. Jednakże akt oskarżenia nie może z kolei naruszać dóbr osobistych oskarżonego poprzez przypisywanie mu treści, jakich w materiale prasowym w ogóle nie ma.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.