MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

26/08/2006 11:18:25

Leonardo da Vinci w świetle dokumentów archiwalnych

Przed stu laty została utworzona we Włoszech specjalna Komisja mająca na celu przygotowanie do druku narodowego wydania wszystkich pism i rysunków Leonarda da Vinci (1452-1519), genialnego malarza, inżyniera, rzeźbiarza, teoretyka sztuki, myśliciela.

Prace Komisji, czuwającej nad wydaniem spuścizny Leonarda, trwają nieprzerwanie do dzisiaj. Z okazji setnej rocznicy podjęcia tej ważnej decyzji, Komisja pospołu z dyrekcją Archiwum Państwowego we Florencji zorganizowała wystawę pod znamiennym tytułem „Leonardo da Vinci: prawdziwy wizerunek. Dokumenty i Świadectwa o jego życiu i dziele”.

Wystawa ma charakter zdecydowanie dokumentarny i skoncentrowana jest na archiwaliach dotyczących osoby i działalności Leonarda. Wystawione eksponaty pochodzą przede wszystkim z archiwów florenckich, ale pokazano również i te z Vinci, Mantui, Rzymu, Mediolanu i różnych zbiorów francuskich. Obok dokumentów już znanych, pokazano również wiele nowo odkrytych. Obok notatki o urodzeniu Leonarda „o trzeciej w nocy 15 kwietnia 1452 roku”, sporządzonej przez Antonia da Vinci, dziadka przyszłego malarza, mamy różne Świadectwa o obecności Leonarda we Florencji od roku 1472 i o jego przynależności do Bractwa św. Łukasza, gromadzącego miejscowych malarzy.

Wystawione dokumenty wyjaśniają niektóre kwestie sporne nagromadzone wokół osoby genialnego twórcy, m.in. jego stosunek do krewnych ze strony ojca. Wiemy, że Leonardo był synem z „nieprawego łoża” Piera da Vinci, miejscowego notariusza i że miał dziesięciu braci i dwie siostry. Jako nieślubne dziecko był wykluczony z prawa dziedziczenia. Kiedy jeden z bezdzietnych stryjów Leonarda, Francesco, zapisał mu swój majątek, wywołało to protesty „legalnego” rodzeństwa i Leonardo przez lata musiał bronić swych praw spadkowych przed zakusami pazernych i nieżyczliwych mu braci.

Na wystawie pokazano wiele autografów samego Leonarda, m.in. zapiski dotyczące kosztów związanych z pogrzebem Katarzyny, matki malarza, zmarłej 26 lipca 1494 r. w Mediolanie, w gościnie u syna, w wieku ok. 60 lat. Z innej notatki wiemy, że Katarzyna przyjechała do Mediolanu 16 lipca 1493 r.

Dla nas, dzisiaj, nazwisko Leonarda łączy się przede wszystkim z portretem Mony Lisy przechowywanej w Luwrze i z Mediolańską „Ostatnią Wieczerzą”. Dla swych współczesnych Leonardo był przede wszystkim autorem fresku w Palazzo Vecchio we Florencji, przedstawiającego bitwę pod Anghiari z 1446 r., podczas której florentyńczycy odnieśli zwycięstwo nad wojskami Sieny. Na wystawie można obejrzeć kilka dokumentów dotyczących zamówienia fresku przez władze florenckie, a potem zabiegów i przynagleń, mających na celu zmuszenie Leonarda do wykonania zamówienia. Fresk nie został jednak nigdy ukończony.

W 1502 r., w dziesięć lat po Śmierci Wawrzyńca Wspaniałego, Medyceusze postanowili sprzedać część jego zbiorów, m.in. dwie małe antyczne wazy z sardonyksu przyozdobione srebrem i złotem. Zaproponowano ich zakup Izabeli d’Este Gonzadze, Mantuańskiej hrabinie, wielkiej kolekcjonerce dzieł sztuki. Izabela, która od lat utrzymywała listowny kontakt z Leonardem i bezskutecznie zabiegała, aby wykonał jej portret, poprosiła go o dokonanie ekspertyzy obydwu waz. Na wystawie pokazano nie tylko listy w tej sprawie Izabeli, Leonarda i Medyceuszy, ale też obydwie wazy.

Na wystawie mamy też swego rodzaju „polonik”, dotyczący „Damy z gronostajem” (albo jak wolą niektórzy „Damy z łasiczką”) przechowywanej w krakowskim Muzeum Czartoryskich. Portret Cecylii Gallerani, kochanki księcia Mediolanu Ludwika Sforzy, już w czasach Leonarda był znany we Włoszech ze swej doskonałości i bardzo się nim interesowano. Wspomniana już Izabela d’Este Gonzaga 26 kwietnia 1498 r. zwróciła się do właścicielki portretu z prośbą o wypożyczenie go na jakiś czas do Mantui. Jak pisze w liście, chciała go porównać z portretami Giovanniego Bellini. Z listu Cecylii do Izabeli, pisanego z Mediolanu 18 maja 1498 r., dowiadujemy się, że portret został zawieziony do Mantui i po miesiącu zwrócony właścicielce, która w międzyczasie poślubiła hrabiego Bergamini Visconti.

Ostatnie lata swego pracowitego życia Leonardo spędził we Francji, dokąd w 1517 r. zaprosił go młody król Franciszek I. Leonardo miał wówczas 65 lat. W owych czasach był to wiek zaawansowany, wiek starczy. Do Ambrois, gdzie mieszkał, bardzo często przyjeżdżał w odwiedziny Franciszek I. Znakomity złotnik Benvenuto Cellini pisze, że do rzadkości należały dni bez wizyty króla, ale były one dla schorowanego mistrza męczące i zabierały mu cenny czas. Król, mówiąc po prostu, przeszkadzał Leonardowi pracować. Czując, że opuszczają go siły, 23 kwietnia sporządził testament. Wedle prawa francuskiego scheda po cudzoziemcu przechodziła na własność Korony, ale Leonardo dostał od Franciszka I przywilej, na mocy którego swobodnie mógł dysponować swym mieniem. Wszystkie swe rękopisy, rysunki i przyrządy malarskie zapisał wiernemu Francesco Melzi o „pięknym obliczu”. W testamencie nie ma natomiast żadnej wzmianki o obrazach, które najprawdopodobniej były już w posiadaniu Franciszka I. Leonardo da Vinci zmarł 2 maja, kilka dni po sporządzeniu testamentu. Pochowano go w Amboise. Wedle pięknej legendy, skonał na rękach zatroskanego króla Francji, co skrzętnie w swym monumentalnym dziele o malarzach zapisał Giorgio Vasari. Legenda nie jest jednak prawdziwa: Franciszka nie było przy zgonie Leonarda. Na wystawie pokazano jednak dużych rozmiarów olejny obraz Cesara Mussiniego (+1879), przedstawiający Śmierć Leonarda w obecności króla Francji.

Wystawa jest znakomicie zorganizowana. Informacje na planszach są zredagowane w sposób syntetyczny i przejrzysty, co niezmiernie ułatwia zwiedzanie. Należy również podkreślić, że na wystawie we Florencji po raz pierwszy zostały pokazane wszystkie znane dokumenty dotyczące Leonarda da Vinci, na podstawie których zrekonstruowano koleje życia genialnego Toskańczyka.

Jan Władysław Woś

 

Katolicki Ośrodek Wydawniczy „Veritas”, oprócz wydawania „Gazety Niedzielnej”, prowadzi największą w Wielkiej Brytanii polską księgarnię, gdzie można kupić nie tylko dobre książki religijne, ale również słowniki, podręczniki do nauki języków obcych, poradniki, literaturę piękną, beletrystykę, a także pozycje antykwaryczne.

Zapraszamy do przeglądnięcia naszego katalogu w formacie pdf

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska