Mam dwoje dzieci w wieku 12 lat i 9 ojciec dzieci dłuższy czas ukrywał sie ,po upływie kilku lat okazało sie ze mieszka na terenie niemiec .Przez dłuższy czas otrzymywałam alimenty z Funduszu Alimentacyjnego ponieważ ojciec nie łożył na ich utrzymanie ,po zasądzeniu alimentow ,przez Sąd na rzecz małoletnich dzieci,niestety Fundusz zlikwidowano i zaczeły sie kłopoty kto ma płacic.Ojciec dzieci mieszkajac od kilku juz lat aby uniknąc płacenia świadczen nie stara sie o prace lecz jest na zasilku socjalnym .Pomimo że złożyłam pozew w Sądzie Okręgowym o sciganie wierzyciela do chwili obecnej dostaje co roku identyczną odpowiedz cytuje :kontrolasytuacji materialnej dłużnika alimentacyjnego wykazala że otrzymuje on jedyniepaństwową pomocsocjalnąi roszczenia alimentacyjnesą niemożliwe , i tak od 6 lat to samo w kólko tylko data owego pisma od pełnomocnika w niemczech sie zmienia.W Polsce wiadomo przepisy sie zmieniaja co chwila od wrzesnia otrzymywalam minimalna pomoc aż?!27.12.2005r otrzymałam pismo z Urzedu Miasta Poznania ze wstrzymuja płacenie zaliczki alimentacyjnej na rzecz małoletnich dzieci z powodu bezskutecznosci sciagniecia aliment.ow od ojca który jak już wspomniałam mieszka w niemczech i los dzieci go nie interesuje od 9 lat.A wiec?!
Po otrzymaniu decyzji o wstrzymaniu płacenia świadczen na rzecz dzieci w grudniu zostałam bez środków do życia i uwierzcie mi prosze moi kochani że jestem zbulwersowana taką decyzja wszak to wielka krzywda jaka nas spotkała.Udalam sie do Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu gdzie mieszkam z prośbą o pomoc i co usłyszalam kiedy przedstawiłam swoja sytuacje od pani Urzedniczki?!
cytuje :to że wstrzymali pani zaliczke alimentacyjną nie znaczy że Opieka Społeczna ma pani pomagać!!!
Możecie sobie moi kochani wyobrażic moje zaskoczenie i zdenerwowanie?!Przecież czy to moja wina że zabrali dziecią świadczenie ,że powiadomienie otrzymałam dokładnie za pięć dwunasta że zostawili nas bez środków do życia?!A jeszcze na dodatek bez żadnego powiadomienia wczesniejszego i jeszcze na sam okres Świąt Bożego Narodzenia,tak więc poprostu nie wiem do kogo można sie udać o pomoc czy wogle kogoś obchodzi los tych matek samotnie wychowujacych dzieci?!Wyglada na to że niestety nie!!!Od dwóch dni nie moge dojsc do siebie nie wiem doprawdy nie wiem co mam zrobic przecież czekają mnie do zapłacenia świadczenia ,musze dziecią dac jesc ,czeka mnie kupienie lekarstwa dla córeczki która ma silne migreny i co dziennie musi zażywać tabletki które zalecił jej Neurolog.Może nikogo nie zaineresuje ten artykuł o nas matkach samotnie wychowujących dzieci i o naszych kłopotach i problemach,lecz naprawde nie wiem czy już nikt nie ma serca?!
Czy nikt sie nie ujmie za nami?!
Pisalam do wszystkich redakcji TV gdzie tylko możliwe i bez echa poprostu głucho!!!!!
Czyżby to był temat TABU ?!
Czy naprawde nikt nie może nam pomóc?!
A wiec koniec Roku 2005 jest dla nas smutny.Ciarki mnie przechodza na samą myśl że w 2006r zostaniemy bez środków do życia ,juz teraz żyło nam sie bardzo ciężko nie jedno trzeba było sobie odmówic ,ale jakos dawałam sobie rade.
Bardzo ale to bardzo prosze Was moi kochani opublikujcie ten artykuł ,może znajdą sie ludzie którzy nie są obojętni na krzywde tych najsłabszych?!
Niebawem bo za kilka dni rozpocznie sie Nowy 2006 r.Chciałabym wszystkim z całego serca życzyc aby był to rok dla wszystkich ludzi Rokiem szczesliwym ,aby zapanował Pokój na calym Świecie ,aby dzieci nie chodziły głodne .Okażcie im prosze dużo ciepła miłości i SERCA.I Wam kochani życze pomyslnosci w NOWYM 2006r.
Małgorzata z Polski