18/08/2005 18:17:08
Spacerując po Fleet Street, patrząc na przyblakłe napisy znajdujące się na opustoszałych budynkach, które pozostały po siedzibach słynnych londyńskich redakcji łatwo wyobrazić sobie atmosferę, jaka panowała na tej słynnej ulicy czwartej władzy. Jeszcze w latach osiemdziesiątych na Fleet Street mieściło się ponad 100 redakcji, tych najbardziej znaczących dzienników w Anglii i też różnych mniejszych a nawet prowincjonalnych gazet. Najbardziej prestiżowe dzienniki konkurowały między sobą często w tym samym budynku. The Times, the Sun, the News of the World, Daily Express, Daily Mail, Daily Mirror, the Telegraph – to tylko niektóre z tytułów, które przez lata swoje siedziby miały na Fleet Street.
Ulica nigdy nie kładła się spać. Podczas dnia dziennikarze i fotoreporterzy zdobywali cenne informacje, często podróżując za granicę. Wieczorem, gdy wszyscy powracali do redakcji zaczynała się prawdziwa walka. Kto pierwszy opublikuje scoop (ang. sensacyjna wiadomość wydrukowana wcześniej niż w konkurencyjnej gazecie), kto komu “podłoży świnię“, kto wywoła skandal, kto zostanie zmieszany z błotem, a kto wyniesiony na wyżyny. Redaktorzy z wyrobionymi nazwiskami tzw. “starzy wyjadacze“, często wysiadując w pobliskich pubach produkowali sensacyjne “newsy” dyktując je swoim sekretarkom przez telefon popijając przy tym whisky i nasłuchując rozmów z otoczenia.
Gdy ostatnie szlify artykułów dobiegły końca do akcji wkraczały drukarnie. Kiedy na papierze pojawiały się świeżutkie stronice, ludzie z redakcji w tym czasie oblegali pobliskie puby. Życie towarzyskie nabierało szybkiego tempa. Dziennikarze odreagowywali pełne stresu i wyrzeczeń dni, aby już za kilka godzin szukać nowych sensacji.
Dzisiejsza Fleet Street to nadal piękna londyńska ulica z widokiem na katedrę Św. Pawła, jednak czegoś już wyraźnie brakuje.
- Kawałek świetnej historii Fleet Street odszedł bezpowrotnie, nic nie zdoła zastąpić utraconego specyficznego dziennikarskiego mikroklimatu. Dzisiaj puby nadal są pełne, ale to już głównie turyści, dziennikarze wynieśli się z Fleet Street na dobre - wspomina stare czasy Allan, który od lat mieszka w okolicach legendarnej ulicy.
Koniec dziennikarskiej historii na Fleet Street zapoczątkował magnat prasowy Rupert Murdock w 1986 roku. Przeniósł on siedziby the Sun i News of the Word do Wapping - dzielnicy dawnych doków. Za jego przykładem poszły inne tytuły prasowe. Konieczność wybudowania nowoczesnych drukarni oraz powstanie nowych technologii zmusiły redakcje do przeprowadzek. Kilka miesięcy temu agencja prasowa Reuters została przeniesiona z 85 Fleet Street do nowoczesnej dzielnicy Canary Wharf. Przeprowadzka Reutera, z siedziby zajmowanej przez 66 lat uważana jest za symboliczny koniec legendy Fleet Street.
Dziś już tylko stojaki z prasą przypominają o symbolicznym znaczeniu tego miejsca.
Tekst i zdjęcia:Joanna Biszewska
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Najczęściej komentowane
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Przestań ubiegać się o nisko płatne prace!!!Zmień swoją rzec...
Szukasz pracy? sprawdź naszą ofer...
SZUKASZ PRACY? PODNIES SWOJE KWALIFIKACJE I ZACZNIJ ZARABIAC...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
TANIE KURSY UK NA WSZYSTKIE WOZKI WIDLOWE I MASZYNY BUDOWLAN...