Spalono samochód polskiej rodziny

Portadown - strefa Gazy :) Dobre.

Prawda jest taka, że Portadown, to mega-spokojne i przyjazne Polakom miasteczko. Jest tu wprawdzie garstka na oko 12-13 latków, którzy lubią sobie podymić, ale to właściwie tylko na przestrzeni kilku ulic (okoliczni pewnie wiedzą o jakich ulicach mowa). Mieszkając parę minut od centrum, o sytuacjach które opisaliście dowiaduję się z tej stronki.

A nawiasem mówiąc, to znając Polaków, to chcą ubezpieczyciela wydymać i sami sobie samochód podpalili ;)

nie wiem jak wy
ale ja nawet zadowolony jestem z tej "pomyłki"

dzięki za zrozumienie .Pozdrawiam

Grubasson, gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem, zobaczyłbyś, że chodzi o dwa samochody marki renault clio, które stały obok siebie. Jeden spłonął (zielony), drugi (srebrny) mimo że też ucierpiał, nadal nadaje się do jazdy. Następnym razem wezmę pod uwagę, że takie niuanse mogą być za trudne.

Dzięki Picasso i Monika :)

Cowboy a moze tak czytac ze zrozumieniem?

"Auto doszczętnie spłonęło"
"Mój samochód co prawda nadaje się do jazdy"

naprawde wcale sie nie zdenerwowalem
takie karakany w info - zaloba

Ja też jestem z Portadown i zaczynam się bać. Jednak muszę stwierdzić, że jak na razie wszystko jest ok . Gorąco współczuje

Portadown >> Irlandia Północna. I wszystko jasne

Ponawiam pytanie - po jaką cholerę sprowdziliście się do strefy Gazy? W dodatku zamieszkaną przez bełkotów w dresach, którym się wydaje, że są partyzantami, a tymczasem całą ich "partyzantkę" zajmującą się straszeniem kobiet i dzieci obróciłaby w perzynę np. ekspedycja kibiców Arki Gdynia.