Czy ateiści obchodzą Boże Narodzenie?

Wonsatymarian , ja nie mam monolpolu na nic - poza rancho :))

...Czy interesowałeś się kiedyś chorobami zawodowymi i rentami pracowników resortów wewnętrznych? statystyki są naprawdę ciekawe.
Zapewniam ciebie ze można dojść do wielu bardzo ciekawych wniosków.

To jest dobre... Mam kolesia, mili- a potem policjanta-renciste. Byl taki chory ze nie mogl prowadzic radiowozu, jak go przeniesli na piesze patrole zachorowal na nogi a teraz w Bristolu jezdzi miejskim autobusem po kilkanascie godzin - 6 dni w tygodniu. Oczywiscie rencine w Polsce pobiera - przeciez jest chory.

Cowboy, swoim komentarzem zamknales mozliwosci komentowania. lol :-] wiec nic juz nie napisze wiecej, hehehehehehe

Czy ateiści obchodzą Boże Narodzenie ?/

PYTANIE SAMO W SOBIE JEST ZAMKNIETE.
TO JAKIS TEST NA OBYWATELACH CZY WYBUCHY NA KSIEZYCU ?

sniper00 napisał:
>>Winston czy ty nie wiesz co to statystyki czy tylko udajesz co?

tak, wiem co to statystyka.
Czy interesowałeś się kiedyś chorobami zawodowymi i rentami pracowników resortów wewnętrznych? statystyki są naprawdę ciekawe.
Zapewniam ciebie ze można dojść do wielu bardzo ciekawych wniosków.

"swego rodzaju dojrzałość" miało być :)

Dla mnie osobiście takie bierzmowanie pod przymusem, bez jakichkolwiek podstaw wiary jest niczym innym jak świątokradztwem. Nie z Twojej strony, ale ze strony tych, którzy Cię do tego zmusili. No bo jak można zmuszać ateistę do bierzmowania, kiedy ten sakrament ma oznaczać swego rodzaju. Może gdyby wtedy do niczego Cię nie zmuszano, tylko dano wolną rękę, to teraz myslałbyś inaczej. Wiadomo, że przymusem nic dobrego się nie osiągnie.
Miło się rozmawia, ale ja muszę na teraz skończyć tą pogawędkę. Obowiązki wzywają ;)
Pozdrawiam

No i tutuaj dochodziny do sedna sprawy. Wcześniej pisałeś, że w Polsce więksość ludzi to katolicy. A ilu z nich to tacy pseudokatolicy, tacy co to robią dla rodziny?? Wyeliminujmy ich, a zostaną Ci prawdziwi. Ci bez złotych łańcuchów z wielkimi krzyżami na piersi. Ci którzy do Koscioła chodzą, bo chcą, a nie latają wtedy jak w ich życiu pojawiają się "zakręty".
Piszesz o obrządkach nadania imienia. Chrzest to dla katolików coś więcej. Mam taką przyszywaną kuzynkę. Kiedyś jej poglądy wydawały mi się dziwne. Dzisiaj je szanuję, bo jest konsekwentna w nich. Zawsze mówiła, że jest ateiską. Ślub wzieła, wbrew protestom rodziny, w urzędzie. Dziecka nie ochrzciła, bo to jest niezgodne z jej poglądami. Ma w nosie co powie jej rodzina. To są jej poglądy i jej życie. Wg mnie lepiej tak niż stwarzać pozory.

Jeszcze jedno dla równowagi. Też poznałam kilka osób, które deklarują się ateistami, ale jak trzeba dziecko do Chrztu zanieść, to oni są pierwsi. Potem Pierwsza Komunia i znowu ta cała "szopka". Po co skoro są ateistami?? Dla rodziny?? Dla mnie to dwulicowość i brak konsekwencji.

No to ja chyba miałam szczęście do księży z wyjątkiem może dwóch. Jeden, który zmuszał wiernych do budowania nowego Koscioła, a drugi... ehhh chyba wolę o tym nie mówić. Reszta to byli tacy, z którymi grywaliśmy w kosza czy siatę, ale również pogadaliśmy kiedy tego ktoś potrzebował.
Ale nie o tym... intryguje mnie co to znaczy "zliściowała ucznia"... jakoś się z tym nie spotkałam...

Tak, ale takie rzeczy dzieją się za nie sprawą religi, ale przez brak wiedzy.
Wiesz... kiedyś miałam religię z księdzem, który nam powtarzał "mała wiedza oddala od Boga, a duża przybliża". To on nas zachęcał do pójścia na studia, do gruntownej edukacji. Miałam w klasie dziewczyny, które pochodziły z nizin społecznych i maturę uznawały za spełnienie ich marzeń. Dzięki niemu chyba ze dwie z nich skończyły studia. Dlatego ja nie uważam, że Kościół boi się ludzi wykształconych.

No i jeszcze jedno... ten kto obwiesza się złtymi krzyżami wcale nie musi być chrześcijaninem. Często są to tylko pozory... powierzchowność. Ten kto wierzy wcale się z tym nie musi obnosi, bo on swoim życiem świadczy o tym kim jest, a nie tonami złota na szyi...

Kurcze sniper, ależ ty masz dziwne pojęcie o religjności. Czy to znaczy, że osoby wykształcone nie wierzą w Boga?? Otóż muszę cię rozczarować. Obracam się w towarzystwie osób wyedukowanych. Większość z moich znajomych pokończyła studia i jest obyta w świecie. Większość z nich również regularnie chodzi do Kościoła i swoim życiem potrafią udokumentować swoją wiarę. Kobiety jeśli są tzw. "kurami domowymi" to tylko z wyboru, a nie z przymusu (bo pan i władca tego wymaga). A dzieci... hmmm tylko jedno ze znanych mi małżeństw ma tutaj więcej niż dwoje. Bycie katolikiem wcale nie oznacza, że niepotrafimy samodzielnie myśleć.

Kojarzenie katolickiej tradycji z zabójstwami dzieci może świadczyć o niedorozwoju umysłowym autora, jednakże nie sadze żebyś miał tego typu problemy, dlatego tez uprzejmie proszę o uzasadnienie podanych poniżej informacji.

>>"w kraju w którym powoli odchodzi się od katolickiej tradycji, nagle zmniejsza się liczba zabójstw, dzieciobójstwa itp,"
poproszę o źródło i uzasadnienie

>>"tradycyjny" model rodziny lansowany przez religie tez nie jest zdrowy,
poproszę o uzasadnienie

>>patriarchat to archaizm..
poproszę o uzasadnienie

Snjaper poczytaj to - jak wczesniej ogladales to z Youtube - te 3 odcinki mam nadzieje.

W prezencie : only for you :)
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,6217

tylko nie dawaj tego Filipinie bo znowu bedzie kopiowac

Pozdro

cos o ateistach

http://www.youtube.com/watch?v=EFIwFnrNX1M&feature=related

Ateiści wykorzystują świąteczną histerię do swoich własnych potrzeb...Są dni wolne to je zagospodarowują po swojemu.Każdy uszczknie coś z tego tortu dla siebie.

A kraj naszego wschodniego brata , ile procent ateistow ?
Jestem za wprowadzeniem podatku od wierzacych - tak jak w Niemczech.
Tylko wtedy by wyszlo ile tak naprawde jest wierzacych w PL.