Wolą socjal zamiast pracy

A ja usiłuję znaleźć pracę i nie mogę :-(. Języka nie znam dość dobrze, a tam gdzie nie potrzeba języka to zmiany nie pasują bo mam małe dziecko, chyba wrócę do Polski..

jesienny, 8 godzin pracy, godzina przerwy i dwie godziny dojaz z i do pracy, wiec się zgadza, pozatym jak nawet idziesz na godzien do pracy i to tak cały dzien do kitu i jakiś taki zmarnowany :)
hm, kurde moje najdłuzesz wakacje bez pracy to był miesiąc po wojsku, i to nie cały, koledzy jeszcze sie byczyli a jak już za majsterm latałem co miał mnie szkolić, potem nigdy nie udało mi się więcej jak 10 dni, cholera do mnie to robota się klei czy co?
Ja nawet nie wiem jak biuro pracy wygląda, jkak sobie pomyśle że miałbym tam wylądować to mnie przeraża, nie wiem co bym miał tam robić... inni to mają szczęście :)

Czuje ze mnie "glowa rozbolala-lakier z paznokcia zszedl" chyba sie kwalifikuje.

Jesli Leszek pracuje po 12 h dziennie,to jakim cude zarabia 180 funtow tygodniowo,pracujac za najnzsza po 8 h zarobilby okolo 190 na reke.The sun i wszystko jasne

kasia red napisała:

A ja mam jeszcze inny wniosek i dotyczy on umiejętności posługiwania się wyszukiwarkami internetowymi. To nie jest tekst, który przytoczyłeś.

nie mam pojecia na jaki tekst z pazdziernika z 'The Sun' sie powolywalas, napisalem to wyraznie, ale przytoczylem bardzo podobny artykykul, z takimi samymi statystykami z tego samego szmatlawca z maja ubieglego roku - dlatego twierdze ze to sa odgrzewane kotlety a nie jak redakcji sie wydaje hot topic

moje zdanie na temat rzetelnosci i poziomu newsow na tym portalu znasz, i powtornie zachecam zeby robic research _przed_ a nie _po_ napisaniu propagandy

justin1976 napisała:

Czy tylko ja mam wrażenie, że filipinka usiłuje zrazić do siebie wszystkich na tym portalu??


Ona probuje byc kontrowersyjna,buhahaha i siedzi pewnie na zasilku,bo tylko czyta i pisze.
O sorry ,jeszcze seriale oglada i pozniej sie frustruje,ze ja tak zycie doswiadczylo.

no i ok, każdy żyje, jak chce, nie jest to niczyja sprawa, może ja też się zainteresuję tymi benefitami, bo czasami mam dość pracy, chętnie się pobyczę w wyrku, pośpię do woli.

Czy tylko ja mam wrażenie, że filipinka usiłuje zrazić do siebie wszystkich na tym portalu??

Kasia red. To jest dziecinne, śmieszne i małostkowe... Skoro nie widzisz nic złego w przepisywaniu newsów z brukowców, dlaczego tak Cię oburzają moje komentarze? A może jednak sama uważasz, że to nie jest prawdziwe dziennikarstwo? Argument "to dlaczego czytasz te teksty?" jest jak z piaskownicy, w stylu dyskusji na forum: "nie podoba ci się kraj to wynocha", "krytykujesz UK, przecież nikt Cię tu nie trzyma" sorry ale od "redaktorki" wymagałabym czegoś więcej. Ale może styl portalu przenosisz również na dyskusje z czytelnikami? Tak na marginesie, to chyba dobrze, że redakcja (jakakolwiek red.)ma wśród odbiorców ludzi, którzy patrzą na rzeczywistość krytycznie. Chciałabyś tworzyć Trybunę Ludu, gdzie każda bzdura traktowana jest z nabożeństwem?

chora sytuacja z tymi benefitami jak Panstwo moze dawac kase dla zdrowych jak kon ludzi???? Bo nie uwazam zeby np. tradzik to byla choroba swiadczaca o niezdolnosci do pracy. Chyba musieliby Ci wszyscy co pobieraja benefity znalezc sie w Polsce to zobaczyliby jakie jest zycie jezeli opieka spoleczna dalaby jakis ochlap kasy i ma sie zyc przez caly miesiac. Coz sie dziwic tak UK nauczylo ludzi nierobstwa i kombinowania:(

anthrax napisał:

"wnioski nasuwaja sie same - albo The Sun odgrzewa stare kotlety i redakcja sie na to lapie albo redakcja tlumaczy jakies starocie."

A ja mam jeszcze inny wniosek i dotyczy on umiejętności posługiwania się wyszukiwarkami internetowymi. To nie jest tekst, który przytoczyłeś.

Filipinko - rozumiem, że bardzo zabolało Cię, że zdemaskowałam to, że zamiast przytaczać własne opinie, przeklejasz cudzą wartość intelektualną (artykuły) i podpisujesz je własnym nazwiskiem? I teraz pod każdym tekstem na MW będziesz dyskredytować cały portal i redakcję?

Dziwi mnie, że skoro TWOIM ZDANIEM MW nie reprezentuje żadnego poziomu, manipuluje populistycznie ludźmi itp, to dlaczego czytasz te teksty?

Żałuję, że wdałam się w dyskusję z Tobą. No ale nie mogłam przejść do porządku dziennego w sytuacji, gdy ktoś łamie prawo autorskie i tym samym kreuje się na intelektualistę, przytaczając cudze myśli.

Pozdrawiam Cię i życzę samych pozytywnych doświadczeń w naszym portalu :-)

Tylko, że tak łatwiej. Nie trzeba się wysilać ani sprawdzać ani myśleć. Zresztą jak dobrze anthrax zauważyłeś, chodzi o to, żeby Polacy poczuli się lepiej na tle Brytyjczyków. Taka populistyczna manipulacja.

A że większość internautów nie tylko nie czyta poważnej prasy, ale w ogóle jakiekolwiek prasy (o książkach, albo artykułach naukowych nie wspominając)wcisnąć można cokolwiek. Polecam przejrzenie tytułów na MW: "Absolwenci szkół nic nie umieją", "Wolą socjal zamiast pracy", "Sieć zamyka solaria. Wywołują raka" "Tylko frajerzy kupują, reszta ściąga z sieci" "Wstydzą się rozmawiać o seksie" itd. typowe myślenie rodem z brukowca.

kolejny artykul z cyklu Brytyjczycy sa blee, a Polacy to przykladni obywatele

nie kupuje szmatlawca The Sun, wiec nie wiem co tam wypisywali w pazdzierniku tego roku, jak sugeruje Redakcja, ale znalazlem ten oto artykul http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/news/article1178294.ece z Maja 2008 (sic), ktory pokrywa sie prawie z tym co Kasia w 'artykule' napisala

wnioski nasuwaja sie same - albo The Sun odgrzewa stare kotlety i redakcja sie na to lapie albo redakcja tlumaczy jakies starocie, tak czy owak wypadalo by redakcji zadac sobie troche trudu przy kompozycji swojej propagandy (pod wzgledem zrodel a i troche historii UK by sie tez przydalo) - zreszta nie pierwszy raz sie zdarza ze pojawiaja tu sie 'artykuly' bez solidnego potwierdzenia informacji i jakiejkolwiek background knowledge.

Wszystko fajnie, tylko nie zmienia to faktu, że przepisała, albo inaczej "wykorzystała jako źródło" tekst z The Sun, a to nie jest poważne pismo, podobnie w tekście o analfabetach posiłkowała się Pani Daily Mail, gazetą, która od The Sun różni się jedynie brakiem gołych cycków na str 3.

I nie ma Pani racji twierdząc, że Brytyjczycy nie pracują dlatego, że są analfabetami, a przynajmniej nie tylko dlatego. Problem jest bardziej złożony, ale nie będę za Panią odwalała roboty. Proszę poszukać rzetelnych informacji. Najlepiej naukowych a nie z tabloidów. Przecież nie dość, że jest Pani "dziennikarką" to jeszcze jak widzę REDAKTORKĄ.

Dziękuję filipinko4 za gratulacje :-)

Pisałaś dzisiaj w komentarzu do innego tekstu o analfabetyzmie funkcjonalnym, a mieści on w swojej definicji m.in. umiejętność czytania ze zrozumieniem. Zatem jeśli chcesz znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego ci Brytyjczycy nie pracują, przeczytaj tekst jeszcze raz ;-)
Pozdrawiam.

ps.1 Brytyjczycy to nazwa nacji, tak więc gwoli ścisłości należałoby to napisać z dużej litery ;-)

oj coś strasznego. Wstrętni Brytyjczycy nic nie robią tylko pasożytują na zdrowej tkance narodu. 7 proc. nierobów. Powinni ich zagonić do roboty. Najlepiej za stawkę minimalną i po 60 godzin w tygodniu. Polacy przecież tak mogą, nie?

Proszę o jeszcze więcej tekstów z The Sun, to tak obiektywne i sprawdzone źródło informacji, że dziwi mnie dlaczego nikt inteligentny nie traktuje tego szmatławca poważnie.

A może "dziennikarka", która bezmyślnie przepisuje wiadomości z tabloidów sprawdzi dokładnie dlaczego ci brytyjczycy nie pracują?? Tylko, ze wówczas potrzeba by było trochę wysiłku i myślenia. Łatwiej przepisać. Gratuluję.