Czy grozi nam bawełniane pokolenie?

no i dobrze bo do tej pory 9 na 10 angoli wychowało się na ulicy i jakie tego skutki każdy widzi.

marciniak w moim ogrodku, jak i w ogrodach sasiadow, moglaby sie cala podstawowka bawic. Wiem, ze moje dzieci nie biegaly po lakach, jak ja mialam okazje biegac, ale tez jak sobie przypomne "zabawy" w podkladanie gwozdzi na torach kolejowych (oczywiscie rodzice ne mieli pojecia, ale byli starsi koledzy ktorzy uczyli "wynalazkow"), to wiem, ze moich dzieci nigdy daleko z oka nie spuszczalam. To nie jest zjawisko roku 2009, moje dzieci sa dorosle, wiec to bylo x-nasie lat temu. Ale mialy na tyle miejsca w ogrodzie, zeby sie bawic w chowanego, czy inne zabawy, tak samo jak ja kiedys. Roznica polegala na tym, ze nasi rodzice nie zawsze mieli tyle czasu co ja, zeby wyszukiwac zabawy, i trzymac dzieci na oku.

U mnie na ulicy tez pełno dzieciaków, pewnie w wielkim mieście to faktycznie jest problem, ale zawsze był, gry to tez żadna nowość grafika lepsza niż 20 lat temu ale pomysł ten sam.

boze ale glupi artykul, poz tym tlumaczeni bawelniane pokolenie jest zalosne oraz brak w artykule wytlumacznia co to znaczy bawelniane...wymioty dla vox populi kiedy caly swiat obserwuje g20 MW serwuje odgrzewane po volksdzeinniku popluczyny

Mój syn regularnie odwiedza swoich kolegów po szkole. Jeździ do nich na rowerze. Ale niemal nigdy żaden z nich nie przyszedł do nas. Pytam dlaczego, a on na to że rodzice im nie pozwalają.

Z drugiej strony w czasach rodziców alternatywą dla podwórka był tv z 3 programami, a teraz jest satelitka, DVD, internet, Playstation...

Gdzie mają się bawić te dzieci, przeciez tutaj wszystko jest idelanie wykorzystane, to nie to co w Polsce. Ja się wychowałam pod miastem, mieliśmy wielgaśne podwórko, pół godziny drogą lasem nad rzekę nad którą latem się spędzało mnóstwo czasu. Kury, kaczki, gęsi, psy i koty na podwórzu. A tutaj co? Jeden pedofil na km2. Jak się nie bac wypuścić dziecka z domu???

Siedząc w domu zagrożeni są nawet gwałtem,
oczywiście przez internet,internetowy gwałciciel im zagraża i żyją w ciągłym stresie.Ciekaw jestem jak kleryczek dobiera się do ich drobnych ,pewnie po domach chodzi.
Wychowani przed telewizorem.

Powinny sie bawic to nie ulega watpliwosci, ale juz widze oczami wyobrazni artykul o tym jak to zli i nieodpowiedzialni rodzice nie dopilnowali swoich dzieci i doszlo do tragedii. Znajac angielskie realia to straciliby pewnie prawa do opieki. Taka sobie wykreowalismy rzeczywistosc.

ale za to ty marciniak utrudniasz...!!

ja jako dzicko uwielbialam ganiac po dworze...rower i skakanka to byly najlepsze zabawki....ach .....

ale za to ty marciniak utrudniasz...!!

ja jako dzicko uwielbialam ganiac po dworze...rower i skakanka to byly najlepsze zabawki....ach .....

ale za to ty marciniak utrudniasz...!!

ja jako dzicko uwielbialam ganiac po dworze...rower i skakanka to byly najlepsze zabawki....ach .....

ale za to ty marciniak utrudniasz...!!

ja jako dzicko uwielbialam ganiac po dworze...rower i skakanka to byly najlepsze zabawki....ach .....

ale za to ty marciniak utrudniasz...!!

ja jako dzicko uwielbialam ganiac po dworze...rower i skakanka to byly najlepsze zabawki....ach .....