Londyńczycy to brudasy

Co do tego że w Anglii jest brudno i mają najgorsze piwo na świecie ( Carling ) to się zgodzę. Ale przecież można kupować piwo jakie tylko się zechce po co angielskie ?
Tak samo z jedzeniem jak jej nie pasuje angielskie to może jeść chińskie, tajskie,arabskie,polskie,ruskie,afrykańskie,włoskie albo jakie jej się tylko zechce

Ale ile ona takich domow czy okolic mogla ogladnac podczas kilku dni jakie w Londynie dopiero ponoc spedzila?
No chyba, ze ma jakies specyficzne pojecie zwiedzania...

Nie tylko Londynczycy to flejtuchy...Dorabialem kiedys rozwozeniem pizzy i kraj moze boatszy od Polski,ale brudem zarosniety.Pewnie ze czyste domy tez sa ale to klasa wyzsza:-)reszta to porazka,ciuchy leza gdzie popadnie,scieranie kurzy to chyba czynnosc ogolnie nieznana i kociska chodzace po stole,gdzie jedzenie stoi.Pawik sam sie zbiera na sam widok

Prawda i jeszcze raz prawda!
Praca,którą wykonuje pozwala mi na oglądanie warunków w jakich Londyńczycy żyją i zgadzam się stu procentach.Brudasy i tyle.

Adacymru, ojjj nie ma żartów, Rosjanie wykupują domy w koło holand parku i sloana SQ, od skośnych, płacą miliony funtów, i są wspaniałymi klientami ;-)
Kiedyś właścicielami tych palący byli Filipińczycy, Japończycy, Chińczycy, Sporo włochów i Niemców, od kilku lat Coraz częściej spotykam tam Rosjan. Te same domy!

no cóż w sumie dziewczę ma racje :/
nawet w centrum w dość drogich hotelach **** i ***** rany boskie jaki syf ze z obrzydzeniem doprowadzałem to do porządku i nie rozumiem jak ludzie mogą tam nocować i płacić takie pieniądze!
O domach z kilku centymetrowych zbiorach kurzu przypominający koc nie wspomnę, i nie mówię o miejscach niedostępnych pod szafami, ale normalnie

"Istnieja tylko dwie klasy w Moskwie bardzo bogata i biedna.....z czego wlasnie tych bogatych jest o wiele wiecej"
:))))

No i co jej z tego jak nie wie co z tym zrobic....Ja za czesc mojego miesiecznego dochodu (ktore pewnie nawet nie resejestruje sie na jej radarze) potrafie znalesc lepsze miejsca w Londynie. Jak sie nie wie co sie chce, to zadne pieniadze nie pomoga. No ale jakby tak strasznie chciala sie podzielic.....

hehe Ada...dobre sobie. Pewnie chcialabys tyle zarabiac miesiecznie co ona ma dziennie kieszonkowego heheheh

Zalezy o ktorej czesci Rosjii mowimy. Jesli wspomina ona przypuscmy Moskwe to moglbys sie zdziwic jak ladnie jest tam. Istnieja tylko dwie klasy w Moskwie bardzo bogata i biedna.....z czego wlasnie tych bogatych jest o wiele wiecej. Kiedys slyszalem ze w samej Rosji jezdzi wiecej Mercedesow klasy S niz w caleych Niemczech.....a malo kogo stac na taki woz;) Faktem jest ze Londyn i cala Anglia to jeden wielki brod....a juz napewno na weekend.

Widocznie kieszonkowe pozwalalo tylko na wyjscie so smazalni i pod budke z piwem. Jaki punkt siedzenia, taki punkt widzenia.

Widocznie w Rosji jest pod tym względem lepiej, czyż nie?

I w końcu ktoś to powiedział głośno, tylko kto to zrozumie?