David Cameron: pozwólcie dzieciom pić alkohol

Ja pamietam - jak bylam mlodsza moj dziadek zawsze dawal nam troszeczke winka wlasnej roboty do posmakowania ale czy to bylo zezwalanie na picie??? NIE.. Tu rodzic nie potrafi wychowac a co bedzie jak zaczna czestowac dzieci alkoholem...
Nie w Anglii...

Wbrew pozorom problem jest bardzo powazny, i nie chodzi tylko o to czy pozwolic dzieciom pic alkohol, a o granice do ktorej rzad bedzie mogl ingerowac w prywatne zycie ludzi.
Jestem przeciwny czestowaniu dzieci alhoholem.
Ale jestem rowniez przeciwny -bardziej przeciwny- ograniczaniu praw rodzicow. To prawo (zakaz) nikogo nie ochroni ale moze bardzo zaszkodzic normalnym rodzinom.

'Wszystko jest dla ludzi',to pojęcie względne...
bo moim zdaniem picie alkoholu z rozsądkiem jest dla ludzi,czego nie można powiedzieć o papierosach,czy narkotykach,które w żadnych ilościach nie powinny być dla ludzi,to tylko trucizna.Więc nie można porównać picia wina do obiadu z rodzicami z ćpaniem.Ja nie jestem ani za,ani przeciw.Każdy sam ponosi odpowiedzialność za swoją rodzinę,a w tej chwili to za picie z nastolatkami można wylądować w pierdlu,a może się mylę?

Mnie nikt nie zachęcał. Pozwolili mi jedynie skosztowac. Nikt od tego nie ucierpiał, a mnie nigdy nie ciągneło do picia w towarzystwie moich rówiesników, którzy popijali po kątach. Zresztą wiedziałam, że gdybym wróciła do domu "na gazie", to byłoby ze mną krucho. Nie wiem jak jest teraz w szkołach, ale pamiętam jak na zakończenie ósmej klasy była zabawa (komers). Nie było osoby z mojej klasy, która by czegos tam ne podpiła... za wyjątkiem mojej osoby. Nie dostałam przyzwolenia na picie, ale na degustacje od czasu do czasu....

Justin wiem o co Ci chodzi. Wg mnie rodzice nie powinni zachecac do picia alkoholu a czestowanie(nawet w malych ilosciach) to zacheta.

Lady2912, ale to nie chodzi o picie z rodzicami do upadłego i nie w każdym wieku. Rodzice sami znają swoje dziecko i wiedzą kiedy mogą podac mu lampke wina. Do dzisiaj pamiętam kiedy rodzice pozwolili mi się po raz pierwszy napic piwa. Nie dużo... tak dla smaku... Od tamtej pory przy szczególnych okazjach mogłam liczyc czasami na odrobinę wina, ale nie bez przesady...

nadal obstaje przy swoim.
dzieci nie powinny pic alkoholu. Probowanie z rodzicami moze wplynac pozytywnie lub negatywnie na decyzje zwiazane z piciem, to zalezy od indywidualnych cech osobniczych. Jednego nauczy to kulturalnego picia, drugiego zacheci do pijanstwa na trzeciego nie wplynie wogole.

słuchajcie, w sumie chłop ma racje, ja jako dzieciak i nastolatek mieszkałem w turyngi i zagłebiu rury, piwo po obiedzie, zazwyczaj ciemne, czy w niedziele to była norma i nikt nie robił chocków, gdy był sylwester szampan normalny nie dla dzieci, i zawsze mama powtażała, jak ma chlać po kątach to niech jak człowiek napije się w domu,
Coś mi z tego zostało, może ze trzy razy zdażyło się ze widziałem podwójnie, ale to była wina mikstury nie ilości :)))
a tak to zawsze o własnych nogach do domu wracam.
Po prostu pije dla przyjemności a nie jak by miało to być ostatnia rzecz na świecie.
Tylko jest drobny problem, czy rodzice którzy mają uczyć dzieci kultury picia potrafią sami kulturalnie go pić???

.....

Wszyscy macie racje..Jezeli staje sie to dyskusja publiczna, medialna, to gnojki w UK (holota jakich malo) beda mieli przyzwolenie na picie alkoholu i bedzie jeszcze gorzej, ale jakby to bylo w domowym zaciszu, gdzie rodzice wprowadzaja sami zasady i je reguluja, to cos by z tego bylo..moi tez czasem zaproponowali lampke wina do obiadu (no,moze pol) to nic zlego a teraz to w ogole zero alkoholu spozywam, ale zazwyczaj po naglosnieniu takiej sprawy, zrobi sie z tego - "PIJE BO MI MOZNA!" i znow bydlo wyjdzie na ulice..ech..tymbardziej tutaj..

;-))))

Zgadzam sie z justin, od kolegow sie mlodziez nie nauczy kultury picia. Rodzice moga dac dobry przyklad ze pic alkohol mozna z umiarem i ze smakiem, bez ekscesow i przesady.

a w nagrode hagumbera:)i frytki:)
zamiast pozadnego pasa;))

malke - wolnosc zwiazana jest z odpowiedzialnoscia. Wolnosci ciagle ubywa i zmniejsza sie odpowiedzialnosc rodzicow za swoje dzieci, ADHD itp. Problemem jest wlasnie brak wolnosci, mam nadzieje ze Cameron to wlasnie zauwazyl.

Jasne pozwolcie pic,krasc,cpac bo jeszcze malo wolnosci jest w tym kraju i mlodzierz jest za pozadna!!!Skandal!

Ludzie, ale przeczytajcie co on powiedział "lampka wina do obiadu". Od tego nastolatek chyba się nie upije... Moi rodzice wyszli z tego samego założenia. Wiedzieli, że dzieciaki są poprostu ciekawskie i prędzej czy później każdy chce tego spróbowac. Dlatego doszli do wniosku, że lepiej jak spróbujemy troche wina czy piwa razem z nimi, niż mamy gdzies próbowac po kątach. I co?? Czy to oznacza, że moi rodzice to margines, który rozpija dzieci?? Nie. Ani oni ani ja z siostrą nie mamy problemu z piciem. Nie pijałam jaboli z kolegami i koleżankami, bo przy różnych okazjach dostaławłam lampke dobrego wina do obiadu. Wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba wiedziec jak z tego korzystac. A kto ma tego nauczyc jak nie rodzice??

Zwyczaj zaplaty samogonem zamiast pieniedzy w zaborze austriackim byl powszechny. Jak tubylca dostanie zamiast funtow karnistry z bimbrem to cala rodzina na wesolo pawie bezdie robila po katach.

To ma być konserwatysta? Gada jak typowy liberał. Pomyśleć, że jak (jeśli) konserwatyści wygrają to on będzie nowym premierem. Ehh.... ci politycy!!!

widac ze ten idiota nie ma pojecia o czym mowi!!!!!czestujac dzieci alkoholem nie nauczymy ich odpowiedzialnego picia tylko damy przyzwolenie na picie!!! wiadomo ze dzieciaki i tak robia co chca ale powinny dostac czytelny i jasny sygnal od rodzicow- picie alkoholu przez dzieci jest zle i niedozwolone!!!
boshe co ci debile jeszcze wymysla?! wspolne wciaganie kreseczek i jaranie jointow?!sex party z rodzicami zeby pokazac bezpieczny sex?!
po prostu zenua!!

no to teraz wymyslil i jeszcze pozwolmy im palic i cpac wraz z rodzicami przy kolacji, brawo