Wykształceni zostają w Wielkiej Brytanii

Nie zwrocilam uwagi na podpis pod artykulem w Rz. Nie wiem nawet czy zjechalam na koniec artykulu, przeczytalam tylko pare pierwszych akapitow.
Tak tylko dorzucilam do kolekcji :-) Jak pisalam to czy ktos wraca czy nie, nie rzutuje na moje zycie.

Lepiej przeczytac to
http://wiadomosci.onet.pl/1485098,2678,1,kioskart.html

Zobacz kto to napisał ((„Polski Express” Londyn)

Kolejne artykuly z serii "rozstania i powroty":
http://www.rp.pl/artykul/131788.html

Zostawcie zmywaki w spokoju, ja na takim pracowalem i nic do niego nie mam ;)

Musze wszystkich rozczarowac, ale nawet w domu nie zblizam sie do zlewu i nie zmywam naczyn. Mam od tego zmywarke.

Jareb: dalej nie napisales o czym chcialbys czytac artykuly. Krytkowac to kazdy potrafi, ale krytyka powinna byc chociaz konstruktywna.

Watek na forum na ten temat:
http://www.mojawyspa.co.uk/forum/13/11447/Artykuly-w-portalu-Moja-Wyspa,0

jareb37: Niektorym placa za gotowosc do pracy.

hm, wykształceni zostają, zostają też operatywni, rany boskie aż strach pomyśleć kto wraca :D i kto wybuduje te wszystkie kacze inwestycje! :D
Dobra koniec jaj. na poważnie, ja za eksperymentowałem 7 lat z życia, zachciało mi się do ojczyzny, nie to żeby mi nie szło, bo robiłem w szeroko pojętym IT, kasy fiskalne, internet komputery ISP, oraz remonty i wynajmowanie luksusowych biur,
kasa moze i była przyzwoita, ale kurde klimat i zawiść od sąsiadów po nawet partnerów handlowych z którymi dzieliłem się pieniędzmi w sumie za nic!
Po urzędników skarbowych i cholera wie jakich którzy w jednym momencie mieli do mnie tysiące pytań, a nic nie mogli znaleźć.
W pewnym momencie stwierdziłem że mam dość tego bagna, biura urzędów to nie miejsce gdzie chce spędzać wolny czas... i wróciłem do świata normalnego uFFF

Byl juz kiedys na forum temat o artykulach, zaraz go odkopie i bedzie mozna dopisac swoje uwagi.
Ty napisales co Cie interesuje, ale niektorzy tylko krytykuja nie proponujac nowych tematow.

Czytam MW dla zabicia czasu w pracy, wiec nie przejmuje sie za bardzo trescia artykulow. Akurat interesujace mnie informacje wyciagam z innych stron, dlatego tez nie przeszkadza mi powtarzalnosc tematow i fakt, ze wiekszosc to przedruki z gazet lub innych stron.

Choc irytuje mnie mieszanie artykulow o Polsce i UK bez wyraznej informacji na poczatku, ktorego kraju artykul dotyczy, ale to wlasnie skutek przedrukow i wrzucania wszystkiego jak leci.

Taaak Richmond racja, każdy może napisać i wysłać lecz nie każdy umie. I jeszcze jedna sprawa, dziennikarsto to nie działalność charytatywna, zanim ktoś ma coś napisać powinień wiedzieć za ile.;)
A tak szczerze - Lubisz czytać ciągle to samo, pisane od końca lub środka i tak dalej.
Są ludzie dla których bardziej przydatne będą inne informacje, np. tak jak napisałem wcześniej,
Nie wszyscy mają to szczęście znać język by poszperać po folderach czy www.co.uk
A dlaczego mają przegabić jakieś imprezy bo było tylko a agielsko języcznej gazecie..... i tak można ciągnąć temat dalej.
Uważam że gazeta czy portal, który szanuje swoich czytelników daje im to co ludzie potrzebują, a nie samo dno.

Zawsze mozesz zaczac pisac artykuly i wysylac je do publikacji.

Ja chcę wiedzieć gdzie mam pojechać z zobaczyć coś ciekawego, gdzie odbywają się jakieś imprezy plenerowe ...... itd
Dobrze że na FORUM można spotkać normalnych ludzi UTRYMUJCIE TYLKO FORUM reszta do ŚMIECI
TRZY NA SZYNACH za dziennikarstwo Państo redaktorzy (albo amatorzy).

Nie rozumiem po co przejmujecie sie takimi artykulami. Kto wroci ten wroci, kto nie wroci ten nie wroci i tyle. Co za roznica jesli ktos postanowil wrocic, a ktos postanowil zostac?
Mi jest zupelnie wszystko jedno kto i kiedy wroci/nie wroci. Nie ma to zadnego wplywu na moje zycie.

"dkstudio"dokładnie tak jak napsałeś.W zeszłym roku z naszych znajomych to co piąty tylko miał zostać,reszta wracała i to jak.Na dzień dzisiejszy z ludzi których tu znam to jeden zjechał(ale jeszcze nie ma pewności czy nie wrócić)i dwie pary jadą jedna teraz na koniec roku druga za półtora roku.Ale oni z dokładnie takim nastawieniem przyjechali i nie to że im się Anglia nie podoba tylko wypełniają swój plan.Reszta jak na razie siedzi tu a co gorsze jak ktoś lepszą pracę trafia to jeszcze ściąga tu rodzinkę,znajomych,kumpli na miejscu wkręca.ychodzi na to że lepsze 1500f za które które spokojnie żyjesz niż obiecane 2500+Pln za które wegetujeszPewnie jakby policzyć po biletach liczbę opuszczających i tych co przyjeżdżają to by na to samo wyszło,bo nie widzę żeby naszych ubywało.A tu sezon idzie i znów sezonowych się zjedzie cała masa

PRZESTAŃCIE W KOŃCU ROBIĆ PROPAGANDE ŻE KTOŚ WRACA NAWET PIES Z KULAWĄ NOGA BY NIE WRÓCIŁ A NURY POD SKLEPEM TEŻ TU MAJĄ LEPIEJ

wielkie mi odkrycie!!!!!!!!!!!!!!

my zostajemy jeszce troche!!!!!!!!!!!!!!!!

my zostajemy jeszce troche!!!!!!!!!!!!!!!!

my zostajemy jeszce troche!!!!!!!!!!!!!!!!

Ktoś kto to czyta ma niesamowity mętlik w głowie,wszędzie tylko zostaje,wracam dokładnie tak jak napisał dkstudio.Ja już nawet nie czytam tych artykułów bo nie wiem czy to coś nowego czy to samo co czytałam tydzień temu...beznadzieja!