MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

02/03/2008 10:23:57

Brytyjska szkoła nie zaszkodzi

“Nie podoba mi się, ze moje dziecko zostaje ocenianie za „effort” a nie za wiedze.” skarży się Mariola, mama 12 letniego Konrada. Uwaza, ze jest to dobre dla maluchów, że od starszych należy wymagać trochę więcej niż pracy domowej pełnej kolorowych zdjęć i obrazkow. Marioli nie podoba się brytyjski model edukacji. Martwi się, ze jej syn nie nauczy się tego czego, według niej powinien.

Wróć do artykułu "Brytyjska szkoła nie zaszkodzi" »

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze 1 - 20 z 30

Korba102

778 komentarzy

3 marzec '08

Korba102 napisał:

gudrun??? Zastanawiam się skąd u Ciebie takie informacje z czego wziąłeś/aś te informacje o miernym poziomie edukacji w Polsce jeżeli Twoim zdaniem niepotrzebny jest już wysoki poziom edukacji to powiedz mi po co wyjechałaś/eś za granicę? Pozwolę sobie zauważyć że niestety tu w UK 70%
to ludzie co ukończyli tylko podstawówkę i po przeżyciu około 10lat staja się wtórnymi analfabetami nie wspomnę że też grono ludzi kończy tu szkołę nie umiejąc czytać i pisać. Rozumiem że niewiedza jest wspaniałym i łatwym narzędziem człowiek o niskim poziomie edukacji uwierzy we wszystko co mu się powie a Ci wykształceni będą dociekać dlaczego tak jest
Wiadome jest wszystkim manipulacja środowiskiem zacofanym jest łatwa z jednej strony ale też ma ujemne aspekty TŁUM BYDŁA jest ciężki do opanowania i może staranować wszystko po drodze nim dotrze do nich samych że są w błędzie.
Ja jestem zadowolony z faktu że maglowano mi umysł i nie powiem nigdy że to co ja w nim nabyłem jest niepotrzebne, ba zawsze będę za podwyższonym poziomem edukacji i moje zdanie jest jedno jeżeli rodzicom zależy na dobrym wykształceniu sowich pociech a uważają tutejszą edukację za niespełniającą ich wymogów edukacyjnych zawsze mogą wrócić do Polski

Konto zablokowane | profil | IP logowane

bloby00

272 komentarze

3 marzec '08

bloby00 napisał:

Energia - z choinki sie urwales, czy nie chce Ci sie czytac ponizszych postow? A moze, Ty nie w tej Anglii siedzisz co my (np New England)?

profil | IP logowane

energia

1 komentarz

3 marzec '08

energia napisał:

Angielski system edukacji jest swietny. Popieram. Polski system jest do niczego. Jako Polacy potrafimy tylko chwalic sie papierami i szkola. A co potrafimy zrobic sami?
Skonczymy juz z pozorami.

profil | IP logowane

bloby00

272 komentarze

3 marzec '08

bloby00 napisał:

No, widze Ago, zes troszke z tonu spuscila, tak lepiej....

"Jesli juz sie zdecydowalismy tu przyjechac, to zaakceptujmy reguly tu obowiazujace " - no niby tak, ale teraz wyobraz sobie, ze jestes ze swoim mezem w Iraku (mieszkacie tam, zyjecie). Czy to, ze tam jestes, ma oznaczac, ze twoj maz mialby zaczac cie traktowac z regulami jakie TAM obowiazuja? Czyli co, calkowity brak szacunku do kobiety, a najlepiej to siedz tylko w domu i z niego bez burki nie wychodz?

Widzisz, na szczescie nasze rozumki widza, ze cos jest nie tak, dlatego, jak cos w jakims kraju jest zle, to nie oznacza tez, ze my mamy slepo za tym podazac. Watpie, ze uda nam sie przez wpis na tym forum zmienic caly ich system edukacji, ale kto wiec, moze za lat nascie, to my Polacy, bedziemy na takich stanowiskach, ze ten system nieco usprawnimy, poniewaz zostalo nam wiary, a nie slepego zapatrzenia i podazania - ale to czesciowo i Ty zauwazylas.

profil | IP logowane

bloby00

272 komentarze

3 marzec '08

bloby00 napisał:

Tak Richmond, mielismy - w szkole podstawowej, nazywalo sie chyba Technika i bylo w (chyba) 6 klasie - fajna "zabawa", robilismy zapiekanki i kleilismy modele samolotow.... Tak sie tylko tez sklada, ze ten przedmiot byl jakies 1-2 lata z 1-2 godzinami w tygodniu. Nie musze chyba przypominac ile w tym czasie godzin zabieraly inne zajecia....

profil | IP logowane

Richmond

544 komentarze

3 marzec '08

Richmond napisała:

"A jezeli chodzi o to "Wood Technology" o ktorym ktos wspomnial to ja to mialam w szkole i polecam :) Oprocz Woodwork byl Metalwork, zrobilam rozne fajne rzeczy typu zegar, zabawka dla dzieci, swiecznik z metalu. Mielismy do dyspozycji warsztat z maszynami do ciecia metalu, stolami stolarskimi i wszystkimi tego typu urzadzeniami. Wykonywalismy przy tym rysunki techniczne - ogolem fajne zajecia."
----------------------------------------
Nie mieliscie w Polsce zajec ZPT? Zajecia Praktycznosc-Techniczne, chyba tak sie to nazywalo? Panie gotowaly na nich, panowie cos tam rzezbili, a potem mielismy zamiane i panie rzezbily w drewnie itp, a panowie gotowali.

profil | IP logowane

gudrun

71 komentarz

3 marzec '08

gudrun napisała:

pOWIEDZMY sobie szczerze. Polski system edukacji jest mierny. Bo tak jak ktos juz wczesniej zauwazyl (chyba DKstudio), ucza nas wklepywania wiedzy, mamy jej cala gromade ale ona faktycznie wykorzystywana jest d teleturniei, rozwiazywania krzyzowek itd. To bzdura, bo idiota moze sie nauczyc tych samych hasel, a nie kazdy bedzie potrafil poglowkowac dlaczego tak jest.
U mnie w pracy siedza zacni Polacy, kazdy po maturze, niektorzy po studiach i jada z "3000krzyzowek" i krzycza "rozje...lam kolejna". Albo "nie zapomnij przywiez nowych jak bedziesz w Polsce".
Anglicy nie musza sie uczyc jezykow, bo uklad jest taki, ze to ich jezyka trzeba sie uczyc. Dlatego nie ma intensywnego nastawienia. W Polsce byl przymus, zawsze. Pamietam, kiedy zaczynalem liceum, statystyki w Wiadomosciach TVP1. Tylko 17% absolwentow wyzszych uczelni jest bezrobotnych, srednie wyksztalcenie kierowalo do najwiekszej grupy 30%, zawodowki ciut nizej...
I nie ma co zgrzytac zebami, ze nam za granica nie daja szansy. Sami jej sobie nie dajemy i to z roznych przyczyn. I tym samym jest wielu, ktorzy byli na tyle ambitni i silni, ze udalo im sie osiagnac sukces lub sa na dobrej drodze.
Poza tym uwazam ze swoich obserwacji, ze tutaj istnieje presja spoleczna by edukacja byla na coraz lepszym poziomie. Zdaje sobie z tego sprawe, ze jest duzo leniuchow. Przeciez nie trzeba juz sie uczyc po ukonczeniu 16lat! Mozna zaczynac dorosle zycie, bez rodzicow, itd.
Ale poza tym mamy rankingi juz od szkol podstawowych poczawszy. Dzieki temu mozemy zdecydowac sie, gdzie poslac nasze dzieci.
A poziom jest strasznie nierowny. Np. w letting land, ze tak powiem(dzielnica glownie zamieszkana przez emigrantow), szkoly sa o wiele wyzej w rankingu, zycie spoleczno-kulturalne kwitnie, w blibliotekach jest lepsza kadra. Zas w lepszej dzielnicy, w ktorej mieszkam od kilku miesiecy juz nie jest tak bogato.
Podsumowujac wypowiedz moge dodac tylko to, ze system polskiej edukacji jest bardzo do tylu. Za malo u nas praktyki, za duzo wkuwania, ktore i tak tracimy, bo przeciez wszystko znajdowalo sie w pamieci krotkotrwalej, ktora przyswaja jedynie wiedze niedawna, bierzaca.
Mialem przyjemnosc tez uczyc w szkole polskiego w Anglii i zrozumialem nowe przeslanie pedagogiki, ze nie nalezy niczego robic na sile i konieczne jest kreowac sytuacje, ktore moga nauczyc dzieciaki tego, co normalnie uczy sie w ksiazkach.
Nas nawet jezykow uczono glownie z ksiazek i potem majac w glowie zasady angielskiego, nie potrafimy tego wypowiedziec. Sluchanie ok, mowienie? I dont understand...

profil | IP logowane

gudrun

71 komentarz

3 marzec '08

gudrun napisała:

pOWIEDZMY sobie szczerze. Polski system edukacji jest mierny. Bo tak jak ktos juz wczesniej zauwazyl (chyba DKstudio), ucza nas wklepywania wiedzy, mamy jej cala gromade ale ona faktycznie wykorzystywana jest d teleturniei, rozwiazywania krzyzowek itd. To bzdura, bo idiota moze sie nauczyc tych samych hasel, a nie kazdy bedzie potrafil poglowkowac dlaczego tak jest.
U mnie w pracy siedza zacni Polacy, kazdy po maturze, niektorzy po studiach i jada z "3000krzyzowek" i krzycza "rozje...lam kolejna". Albo "nie zapomnij przywiez nowych jak bedziesz w Polsce".
Anglicy nie musza sie uczyc jezykow, bo uklad jest taki, ze to ich jezyka trzeba sie uczyc. Dlatego nie ma intensywnego nastawienia. W Polsce byl przymus, zawsze. Pamietam, kiedy zaczynalem liceum, statystyki w Wiadomosciach TVP1. Tylko 17% absolwentow wyzszych uczelni jest bezrobotnych, srednie wyksztalcenie kierowalo do najwiekszej grupy 30%, zawodowki ciut nizej...
I nie ma co zgrzytac zebami, ze nam za granica nie daja szansy. Sami jej sobie nie dajemy i to z roznych przyczyn. I tym samym jest wielu, ktorzy byli na tyle ambitni i silni, ze udalo im sie osiagnac sukces lub sa na dobrej drodze.
Swietnie, ze potrafimy sie dogadac w innym jezyku.

profil | IP logowane

joala8

39 komentarzy

3 marzec '08

joala8 napisała:

A my Polacy to sami polgloci - widziałam w akcjach jezykowych polskich studentów, którzy zdawali na maturze angielski i zdali - tylko zadaję sobie pytanie w jaki spsób to zrobili. Według moich obserwacji najsprawniej posługują się językami obcymi Holendrzy - widziałam u nich lekcje języków - żadnych "cudów", chyba tylko wysoka motywcja.

profil | IP logowane

dkstudio

285 komentarzy

3 marzec '08

dkstudio napisał:

Mam dostęp do pewnych materiałów dziennikarskich z racji mojego zawodu, i znalazłem coś takiego.
Badania stacji BBC

BBC ONE pokazała niedawno sondaż o tym, jak Anglicy znają języki obce. Wyniki są szokujące. Tylko 2 procent z trzech tysięcy ankietowanych potrafiło zapytać, gdzie mogą znaleźć ubikację, w języku, którego uczyli się w szkole. Dziewięciu na dziesięciu respondentów stwierdziło, że nie wyjechałoby do kraju, gdzie byliby zmuszeni posługiwać się lokalnym językiem. Najbardziej niechętni do używania obcych języków są Szkoci. Z sondażu wynika, że 40 proc. nigdy nie odwiedziło kraju, którego języka uczyło się w szkole. Z tych, którzy wyjechali, większość nie próbowała mówić w lokalnym języku, obawiając się, że "będzie to wyglądało głupio".Jako główną przyczyną BBC podała właśnie fakt krępowania się mówienia w językach obcych – choć to dla mnie brzmi jak kiepska wymówka. Człowiek do luksusu przyzwyczaja się bardzo szybkop i jeszcze szybciej czerpie z tego profity, choćby to miało być zwykłe lenistwo. Kraj, który (mniejsza o powody i zasługi) mówi najpopularniejszym językiem świata ma małą motywacje do nauki.
To tak tylko odnośnie nauki języków

profil | IP logowane

joala8

39 komentarzy

2 marzec '08

joala8 napisała:

Ja mam tylko jedną uwagę - jeśli ktoś pisze artykuł nawet na banalny temat (ten taki nie jest)powinien sprawdzic stan faktyczny - mój syn chodzi do 10 klasy, uczy się na wyższych poziomach (8-9), z każdego przedmiotu ma dwie oceny - jedna za wkład pracy, druga za wiedze.
Wiele lat pracowałam w polskiej szkole i brytyjska mi się bardziej podoba.Uważam też, że ocenianie Anglików jako głupców jest błędem - oni nas też oceniać mogą jako głupi naód, który tylko przy taśmach pracuje.

profil | IP logowane

andziula

7 komentarzy

2 marzec '08

andziula napisała:

Co kraj to obyczaj,kazdy rodzic wiedzial jaki jest system edukacji i świadomie sie na to zdecydował wiec po co rozpaczać nad rozlanym mlekiem?Pozatym to nie powod zeby nazywac ich tepakami bo rownie dobrze moze sie okazac ze ktores z naszych dzieci nie bedzie sobie radzilo z nauka i co wtedy?Jako madry tata lub mama bedziemy mowic do nich ty TEPAKU?:(
Pozatym mamy przykład na Polskich wyuczonych politykach co zrobili z Polska ze jednak wolimy zyc w UK.

profil | IP logowane

Pluszowa

54 komentarze

2 marzec '08

Pluszowa napisała:

"Sama znajomość faktów i posiadanie głębokiej wiedzy nie pomaga dziecku poradzić sobie w życiu".

Podstawowe rzeczy każdy powinien znać i wiedzieć. W Internecie to sobie można poszukać w domu a nie np. na rozmowie o pracę czy w towarzystwie. Nie neguję brytyjskiego systemu szkolnictwa, ale wyklejania obrazków i sztuki autoprezentacji można się uczyć na zajęciach dodatkowych a nie w trakcie lekcji. Potem wychodzi taki ze szkoły i jedyne o czym można z nim porozmawiać to najnowsze wyniki lokalnej drużyny piłkarskiej (bo starszych już nie pamięta).
Poza tym, ile razy chwalono Polaków, że wszystko potrafią zrobić i na wszystkim się znają? A czy można to samo powiedzieć o Angliku? Szczerze wątpię. To coś z rodzaju tych kawałów - Ilu potrzeba Anglików a ilu Polaków do wkręcenia żarówki?

profil | IP logowane

miziol

59 komentarzy

2 marzec '08

miziol napisał:

Jedyne, co im zostało to obniżanie innym średniej przy akceptacji dokumentów. My wiemy, że ich edukacja nie sięga naszej do pięt, ale oni są przecież clever !!! hehehe

profil | IP logowane

janasek700

6 komentarzy

2 marzec '08

janasek700 napisał:

No cóż,można narzekać na szkoły w angli i nic z tego nie wyniknie,ale skoro mieszkamy tu na stałe to nie mamy wyjścia,nasze dzieci będą chodzić tutaj.Ale też można wysyłać dzieci do szkół sobotnich.Można zdobyć materiały(książki cwiczenia itd.)i w miarę możliwości przerabiać to z dziećmi.To będzie nasz "effort" i może to sie wszystko zwróci z nawiązką w przyszłości naszych dzieci W Polsce jak rodzice nie mają pieniędzy to nauka kończy się na zawodówce a niekiedy na gimnazium a w najlepszym wypadku technikum. I nic nie pomoże wkuwanie na pamięć histori itd.

profil | IP logowane

Szczecinianin

92 komentarze

2 marzec '08

Szczecinianin napisał:

Dzieci magazyniera powinny umiec liczyc i tak jest pojmowana klasowa spolecznie Anglia.
Jeszcze nauczyc sie bac diabelka i slepej wiary w Boga.Jak sie czegos nie nauczyl to niech sie pomodli lecz nie za darmo by pojac sie dalo to czego nie nauczono.Uczyc mozna bycia konkurencyjnym na rynku pracy w jakim zawodzie i za jakie pensie. Tanie szkoly dla taniego imigranta,kiepskie znajomosci rowiesnikow szkolnych,socjalna klasa spoleczna i znowu mamy nieszczesliwgo asolwenta.Pokoleniowa bieda,biedna oswiata i znowu mamy biednego rodaka- emigranta.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

bloby00

272 komentarze

2 marzec '08

bloby00 napisał:

"Czy ma dac wiedze ogolna.... a moze raczej nastawic sie na przekazanie umiejetnosci praktycznych"

Odpowiedz jest prosta - obie rzeczy, ale to w dodatku zalezy od profilu szkoly. Jak pojdziesz w Polsce do zawodowki to wiadomo, ze bedzie wiecej rzeczy praktycznych z konkretnego zawodu anizeli byloby to w ogolniaku....

No, a uczenie ich takich banalow jak robienie pizzy, ktore np w Pizzerni poznaja w kilka godzin (jesli by mieli tam pracowac) a w domu, no nie wiem, pol godzinki, a reszta to proby ze smakiem.....

My, Polacy sie roznimy glownie tym, ze mamy wiedze teoretyczna, a wiedzy praktycznej sie nauczylismy w miedzy czasie, w zyciu. Oni potrzebuja szkoly zeby sie nauczyc oczywistych podstaw..... Aha, niech mi ktos powie, ile Polek nauczylo sie dobrze gotowac poprzez chodzenie na specjalne kursy (czy do gastronomika)? No, a ile Angielek wogole potrafi cos, cokolwiek ugotowac, czy chociaz podgrzac, nawet w mikroweli?

Zeby calkowicie nie pograzac angielskiego systemu dodam, ze w Polsce powinno byc nieco wiecej takich zajec praktycznych jakie sa tutaj, no, ale na pewno nie az tyle, co prezentuja tutejsze szkoly.

profil | IP logowane

dkstudio

285 komentarzy

2 marzec '08

dkstudio napisał:

Zacznijmy od pytania, jaki jest cel edukacji? Czy ma dać wiedzę ogólną, która przyda się w teleturniejach i krzyżówkach, a może raczej nastawić się na przekazanie umiejętności praktycznych, które lepiej przygotują do późniejszego życia i pracy.
są takie przedmioty jak science (chemia połączona z fizyką), food technology (uczą się przygotowania różnych potraw, np. pizzy), wood technology (robia różne rzeczy z drewna, np. ramy do luster); na science przeprowadzamy bardzo dużo eksperymentów.
Matematyka dzieciaki po polskiej szkole spadaja o 3 klasy w dół.
Tak więc co tu oceniać (pizzę, ramę czy trafną odpowiedz ile to jest 2+2)trzeba tylko wystawić opinię. A poziom edukacji Anglików widac na każdym kroku. szkoda gadać tylko można się pośmiać. Jedyny plus dla dzieciaków z tej edukacji to papier jaki dostaną po ukończeniu szkoły.

profil | IP logowane

4ary

82 komentarze

2 marzec '08

4ary napisał:

Dziwne slowa jak na pedagoga uczacego dzieci. Wszak nauka i ta szkolna i ta przez duze N to nieustanne zdobywanie nowej wiedzy. Faktem jest ze jednym przychodzi to latwiej innym nie ale kazdemu trzeba pomagac i ksztaltowac go na miare jego mozliwosci i zdolnosci. Inna sprawa jest ze zajmujace sie tym osoby powinny miec tez umiejetnosc przekazywania tej wiedzy i zmotywowania tych bardziej opornych. Zawsze nalezy rownac do tych najlepszych inaczej staniemy w miejscu. Ocena za wysilek to raczej na silowni ale i tam wszyscy patrza na efekt koncowy.
Co do brytyjskich uczelni (Oxford, Cambridge) to nie umniejszajac nic ich poziomowi nauczania i osiagnieciom naukowym trzeba brac pod uwage ze w dzisiejszym swiecie to taki sam interes jak kazdy inny. Wlasciwa promocja i reklama potrzebna jest do zdobycia nowych klientow (studentow), sponsorow, srodkow rzadowych na badania itp. Wiec podstawowa roznica miedzy tymi uczelniami to pewnie wysokosc budzetu.
Najprosciej sprawdzic skutecznosc tego systemu wygladajac na ulice, czytajac artykuly o angielskich nastolatkach lub rozmawiajac z nimi.
Ja zostawiam moich synow w polskiej szkole ale kazdy dzis moze wybrac gdzie edukowac bedzie swoje dzieci i o to chodzilo.

profil | IP logowane

bloby00

272 komentarze

2 marzec '08

bloby00 napisał:

Dzieki Catch, wyreczyles mnie.... i dobrze, bo wydaje mi sie, ze ktos tu ma meza Anglika, wiec my juz nic na nich (Anglikow) z tego powodu nie mozemy mowic.... bo zostaniemy obrzuceni blotem, raaaaany! Naprawde sie ludzie opanujcie !!!

Aga! Czy to przypadkiem, nie przez Ciebie wylazi frustracja zwiazana ze slepym zapatrzeniem w swoje klamliwe poglady? Czy tez nie mozesz przyznac tego, co masz faktycznie na sercu, ze wzgledu, na nazwijmy to "pewna sytuacje"? Ehhhh....

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska