Polacy mieszkają jak zwierzęta?

MW ciekawe jak się to ma???

edosungaros widzę że kolega ma bardzo ubogie słownictwo i o prymitywnym odnośniku, no cóż mając za przyjaciół z Redakcji i Moderatorów można sobie pozwolić i poużywać tak obscesowych wyrażeń!!!

Tak co niektórzy są syfiarze znam to z własnego doświadczenia . Mieszkałem w chacie wynajmowanej przez Pnią.B.E i tam również zamieszkiwali krajanie i co??? SYF wszystko się kleiło z brudu kuchenka mikrofalowa to jak by wsadził tam granat o łazienkach i patio nie wspomnę. Pakistańskie chaty to wzór czystości. Polacy przyjeżdżający do UK mieszkający po 15 na flacie nie dbają o porządek poza swoimi białymi adidasami i dresami reszta może być syf. Przechodzi samego siebie twierdzenie że to nie jest ich więc nie muszą szanować i tym samym dbać. A prawda jest jedna nawyki wyciąga się z domu, tam rodzice narzucają kanony higieny i podstawowych wzorców porządkowych które później owocują w postaci czystości wokół siebie i jaki po sobie pozostawiamy.

Taniutko....U mnie trzeba niestety ze 170k wypłacić,a też mieszkamy 10km od wcale nie tańszego miasta od Londynu.A co do zamieszkujących na kupie to są dwie opcje:1)Większość tak właśnie zaczyna i nie może się doczekać przejścia na "swoje",2)Dusifunty-siedzą w 2 bed flatach po 8-10osób bo szkoda kasy,cisną się gnieżdżą a sprzątać nie ma komu,depozyt rzadko kiedy odzyskują bo jak nie ma kogoś kto za to wszystko odpowiada to kij tam można dewastować.Najważniesze że się chata w 100-120/mc za łeb mieści.Najlepsze są wtedy bitwy o kolejkę do łazienki,papier do "buzi",wolny palnik na kuchence,kto komu z lodówki kiełbasę podpierniczył.Można by serial nakręcić i "Kiepscy" niech się schowają bo tu lepsze cwaniaki się tafiają:-).Pierwsze moje 6 miechów zanim żona z dziećmi przyjechali spędziłem w takim ulu u Ciapka i komedia była co dzień/noc.

dziwie sie ludziom ktorzy gromadami mieszkaja na ciasnych slamsowatych mieszkankach jak moja rodzinka w londynie i do tego placa kolosalne sumy za ta bude dla psa... my z zona mieszkamy wlasnie 100 mil na polnoc kazde z nas zarabia po 1900 fula netto /za180 godzin pracy+ ile chcesz dorobic , a domek 3 pokojowy kupilismy za smieszne 81,000 fula. do pracy 7 minut autem bez korkow swieze powietrze .
zycie wiec moze byc piekne jak ktos poszuka z dala od syfiastych metropolii.

zastanawia mnie sondaż, bo co dla jednych jest luxusem dla innych koszmarem :)

"Niech Anglicy zmienia prawo w tej dziedzinie"
A jakbys Ty wynajmowal dom/mieszkanie, to chcialbys wynajac komus bez pracy? Albo bez gwarancji, ze bedzie placic? Na pewno nie. Takiego lokatora potem bardzo trudno sie pozbyc. Dlatego wcale nie jestem zaskoczony tym podejsciem - nie tylko anglikow, przeciez tak samo jest w Polscie i pewnie wszedzie. Dla wynajmujacego jest to trudne ale takie sa (rowniez ekonomiczne) realia.

nie tylko polacy a wiem co mówie bo dostaje zlecenia również od agencji wynajmujących domy i mieszkania, to co czasami człowiek widzi to po prostu zatyka przy wejściu, czasami mam wątpliwosci czy tam ktoś przez ostatnie lata sprzątał i czy ten dom czasem mi się nie zawali na głowie.
Po gazetach i śmieciach często można poznać kto mieszkał, czasami fakt są Polacy, ale inni wcale im nie ustępują.
Ale to rzadkość, Polacy zazwyczaj cenią czystość, mieszkają też w bardzo ładnych domach... a czasami tak pięknych .... :) nie ważne, uważam że nie jest to sprawa narodowości a kultury osobistej, jednym nie przeszkadza zasyfiały zlew i tłuste talerze inni myją ściany, sprzątają odświeżają mieszkania nawet na własny koszt by mieszkać godnie.
Tygrysku, wiesz w Londynie za minimum ciężko utrzymać samemu nawet studio flat, ceny są bardzo wysokie, my tak sami mieszkamy ale cenę mamy z przed 4 lat, teraz na pewno nie było by nas stać zapłacić za minimalną stawkę za to mieszkanie... znaczy stać by było ale nie zostało by nam wiele
Za tą samą kwote 100km od londynu można spłacać flat 2 sypialniami w nowym budownictwie, to sa te różnice.

Nie moge uwierzyć w to co czytam. Wynajmujemy mieszkanie od dwóch lat. Przez pierwszy rok mieszkałam z mężem i koleżanką. Potem zamieszkalismy sami. Zarabiamy minimum. Stać nas na wynajem całkiem przyzwoitego mieszkania w dobrej dzielnicy. Teraz jestesmy w trakcie załatwiania formalności kupna domu tutaj. Kredyt mamy przyznany, domek wybrany. Wydaje mi się że to zależy od tego jak Polacy potrafią wykorzystać zarobione pieniądze. Jedni przepuszczają wszystko na imprezy (znam osobiście takich wielu) a inni lokują w swoja przyszłość.

Jest taka parka paul shaw i melanie shaw w manchesterze-zdziercy, biorą kasę a w zamian nie robią nic w domu, wszystko zepsute lub na wykończeniu, 2 lodówki i 2 łązienki na 13 osób, ludzi rekrutują podobno w wyborczej w polsce jeszcze, potem przywożą ich tu w środku nocy, zmęczonych, żeby nie widzieli tego syfu

Problem nie powinien tkwic w tym JAK POLACY MIESZKAJA tylko CO POLAKA SIE WYNAJMUJE!!!! Najczesciej sa to mieszkania w opłakanym stanie i w słonej cenie.Sama mieszkałam w takiej chaci na malnkim pokoiku za 50 funtow tygodniowo,warunki sanitarne byly straszne,a najgorsze było to ze w agencji ktora wynajmowala takie domy pracowal Polak i to on BIŁ NA RODAKACH NAJWIEKSZA KASENaszczescie ja juz nie naleze do tych osob,ktore musza sie godzic na takie warunki mieszkaniowe.Pozdrawiam

Oczywiscie masz racje, tylko ze ja napisalam to nie z mysla o Polakach a o wszystkich mieszkancach GB bo nie tylko my narzekamy na beznadziejne warunki wynajmu i duze pieniadze nie wspomne o kupnie domu, bo w moim rejonie malo kogo stac na zakup ( mysle tu o mlodych ludziach NIE TYLKO POLAKACH ). I ciekawa jestem co zrobia zeby bylo lepiej???

"Niech Anglicy zmienia prawo w tej dziedzinie ( no i ceny, mysle tu o poludniu Anglii ) a bedzie dobrze! "
ale to my przyjechaliśmy do nich ,i to oni nazrzucają warunki czy nam sie to podoba czy nie

Mam stroj leoparda, drzemie we mnie dziki kot, ale jak zwierze nie mieszkam. Nie z Polakami, to jest raz, a dwa, kotek jest czyscioszek.

Hmmmm i co sie dziwia, jak my przyjechalismy do Anglii to byl wielki klopot z wynajeciem mieszkana. Nie mielismy jeszcze pracy ale oferowalismy platnosc za trzy miesiace z gory i depozyt. Nikt sie nie zgodzil ( i przez agencje i prywatnie ). Na szczescie naszego kolegi znajoma udostepnila nam mieszkanie na 4 tyg bo jechala na wakacje a pozniej nasze proby rowniez spelzly na niczym, bo za krotko pracujemy itd... Oczywiscie uruchomilismy znajomosci i z wielkim trudem zanjomy,znajomego, znajomego wynajal nam mieszkanie. To byl bardzo trudny czas dla nas bo w pewnym momencie zaczelismy powaznie myslec o namiocie. Niech Anglicy zmienia prawo w tej dziedzinie ( no i ceny, mysle tu o poludniu Anglii ) a bedzie dobrze!!!!!!!!