Agencja MegaYoga ma ogromną przyjemność zaprosić wszystkich na kolejny koncert promujący nowe oblicza polskiego jazzu. Tym razem po raz drugi na scenie klubu Cargo w zmienionym składzie zagra
PINK FREUD dowodzony przez Wojtka Mazolewskiego,
oraz Soma Ansamble – zespół polskich muzyków na stałe mieszkających i grających w Londynie; ich muzyka penetruje pogranicza eksplozyjnego, improwizowanego jazzu, funka, punk rocka i eksperymentu dźwiękowego.
Pink
PINK FREUD:
Pink Freud, założony w 1998 roku przez Wojtka Mazolewskiego, to jeden z najoryginalniejszych głosów we współczesnym jazzie i nie tylko. Zespół przyczynił się do zmiany generacyjnej na polskiej scenie jazzowej i do otworzenia rynku wydawniczego na siłę muzyki niezależnej. Formacja przedefiniowała jazzową kompozycję dla pożytku nowoczesnej i wymagającej publiczności.
Ostatnim albumem studyjnym Monster Of JAZZ grupa zawojowala świadomoscia słuchaczy nie tylko jazzu. Album juz dziś mozna powiedziec ze odniósł duży sukces artystyczny i komercyjny. Został płyta tygodnia w Polskim radio w programie Trzecim. Potwierdzily to także zaproszenia na takie wielkie festiwale muzyczne jak OPEN ER, Era Nowe Horyzonty, WSJD, Tauron Nowa Muzyka czy OFF Festiwal na których raczej możmy posłuchać wielich gwiazd w bardziej komercyjnym repertuarze. Jednak bardzo żywiołowymi i energetycznymi występami Pink freud zdobył sobie serca słuchaczy i krytyków.
Opinie dziennikarzy potwierdziła publiczność, podczas niezliczonych koncertów w kraju i zagranicą (Meksyk, Chile, Argentyna, Peru, Maroko, Niemcy, Austria, Francja, Portugalia, Wlochy, Węgry, Słowenia, Słowacja, Czechy, Ukraina)
W 2008 i 2009 roku Pink Freud został wybrany najlepszym zespołem elektrycznego jazzu w ankiecie Jazz Top 2007 miesięcznika Jazz Forum.
Zespół odebrał też nagrodę Jazzowego Oscara, przyznawaną przez Stowarzyszenie Melomani.
Pink Freud został doceniony za teledyski - w 2005 roku otrzymał Yacha w kategorii „Inna Energia” za teledysk do utworu "Come as you are". W 2007 roku zespół zdobył Grand Prix festiawalu Yach Film za teledysk do utworu "Dziwny jest ten Kraj" otwierający album "PUNK FREUD" oraz nagrodę na festiwalu Northernwave w Islandii.
Kolejne wydawnictwo pt. "Alchemia" (Alchemia/Universal) będące zapisem występów grupy w Krakowskiej Alchemii (i pierszym, oficjanym albumem koncertowym grupy) tylko to potwierdziło. W „Przekroju” Bartek Chacinski napisał: "Oto kolejny przykład, jak z roku na rok rośnie poziom nowej polskiej sceny jazzowej"
PF wychodzili od rytmicznego transu, niczym Łoskot i inni yassowcy, ale interesowali się też fuzją brzmień jazowych i elektronicznych – jak Tied + Tickled Trio w Niemczech czy Jaga Jazzist w Norwegii. Eksperymentowali z didżejem w składzie („Sorry Music Polska”), potem żeglowali bliżej free jazzu, rysowanego mocno i surowo („Punk Freud”), a wreszcie puszczali oko do fanów jazz-rocka i porywał koncertowym żywiołem („Alchemia”). Jeśli miałbym jednym słowem podsumować, jak wypadli na nowym albumie, powiedziałbym, że brzmią jeszcze śmielej.
Zespół Pink Freud – tym razem pracujący w studiu jako sekstet – nigdy jeszcze nie nagrał jednak płyty tak monstrualnie wręcz bogatej brzmieniowo. Płynnie przechodzą tu w siebie dźwięki akustycznej i syntetycznej perkusji, bas brzmi potężnie, wchodząc w rejestry kojarzące się już z polem syntezy dźwięku – bardziej wyczuwalne niż słyszalne. Sekcja rytmiczna, atakująca gęstymi, splątanymi partiami już w otwierającym album utworze „Pink Fruits”, zaskakuje na tym albumie wielokrotnie. Bardzo mocno w polirytmicznym (wbrew tytułowi wygląda mi to na efekt egzotycznych podróży koncertowych grupy) „Warsaw”. Najmocniej w „Goz Quarter”, kompozycji elektronicznego duetu Autechre, grupy, której transkrypcje wykonywały już orkiestry symfoniczne, ale nie znam nikogo, kto podjąłby się wcześniej zaaranżowania ich na taki skład. Tu zamieniają się rolami gitara basowa grająca główną melodię i towarzyszące jej w tle trąbki, świetnie oddające charakter syntetycznej partii z oryginału.
Rozbudowane partie instrumentów dętych pokrywają na albumie całe spektrum – od fletu i kornetu, po klarnet basowy. Prawie w każdym nagraniu mamy inne rozwiązanie brzmieniowe, pojawiają się wibrafon i smyczki, sporo efektów i przesterów, które sprawiają, że obok delikatnej, choć niepokojącej kompozycji „Polanski” oraz impresyjnego, sonorystycznego „Red Eyes, Blue Sea and Sand”, mamy niemal heavymetalowe uderzenie w utworze „Pierun”. Brawurowa centralna kompozycja „Bald Inquisitor” zbiera natomiast wszystkie wątki, dodając do tego charakterystyczny dla dzisiejszego Pink Freud długi temat główny. Tu, jak w soczewce, najłatwiej ten album przejrzeć w jednej chwili. Ale bogactwo form i brzmień na „Monster of Jazz” powoduje, że najlepiej przyglądać się tej płycie fragment po fragmencie, każdemu nagraniu z osobna, a na koniec rozładować nagromadzone emocje i dać się rozbawić żartobliwą grą konwencjami w utworze tytułowym.
SOMA ANSAMBLE
Formacja powstała na wiosne 1990 we Wrocławiu.
Założycielami jej byli Filip Filipiuk, wówczas grający na klarnecie i Satas Zidrunas, saxofonista altowy z Litwy.
Muzyka i skład Soma Ansamble przechodziły liczne transformacje, obecnie dzialaja jako kwartet:
Filip Filipiuk - tenor sax, voc
Waldemar Wieligda - gitara basowa
Piotr Paszkiewicz - perkusja
Marcin Unold – konga, przeszkadzajki
Muzyka grana obecnie przez Soma Ansamble penetruje pogranicza eksplozyjnego, improwizowanego jazzu, funka, punk rocka i eksperymentu dźwiękowego.
Utwory Somy nie mieszczą sie ściśle w ramach jednej konwencji, muzycy posługują sie bardziej intuicja i fantazja niż kanonami kompozytorskimi.
W obecnym, głównie instrumentalnym materiale, duża doza szaleństwa doprawionego dzikimi solo saxofonu przenika sie z subtelną liryką. Gwałtowna surowość z lekkością obłoków. Ta rozpiętość dynamiki przekazu jest znakiem rozpoznawczym Somy, a sami wykonawcy uznają sie za muzyków “prymitywistów”. Stąd tez zapewne pochodzi rytualny ich stosunek do koncertów, które zamieniają się we wspólną magiczną podroż na latającym dywanie utkanym z misternej kombinacji dźwięków.
Filip z Waldkiem wspolpracuja od polowy lat 90-tych, kiedy sie poznali w Wolimierzu. Piotr, który ma 21 lat i jest synem przyjaciół, dolączyl do nich w lecie 2010.
Kapela rezyduje na stale w Londynie, gdzie współpracuje z MC Wolonelem - poetą, raperem i performerem.
Wcześniejsze projekty w których uczestniczyli członkowie zespołu:
Filip - Kolonia Wygiętych Farmazonów, Klinika Lalek i Kormorany,
Waldek - bębny basowe w Mistycznym Wehikule Papadram,
Piotrek w zespolach zwiazanych z obrządkiem Szamanów Izerskich,
Marcin – Tumbao, Papadram, Husky.
www.myspace.com/somaansamble