Maskarada

znaleziono żyłę złota
czyli maski lecz nie z błota
mam na mysli leczniczego
a nie z płótna badziewnego

i pandemię wymyślono
by się na nich odkuć słono
głupi naród wszystko kupi
i mediami się ogłupi

tak w kryzysie moi mili
cwaniacy się dorobili
a tym czasem lud strachliwy
chwycił maski z całej siły

i tak przejął się nakazem
rewię mody by zarazem
stworzyć nosić paradować
i wzorkami epatować

nie każdy chce w masce chodzić
może poważnie zaszkodzić
lecz nienosić nie wypada
no bo wirus... trudna rada

wszędzie o nim piszą, mówią
to i go reanimują
uszy kierujesz człowieku
na media głównego ścieku

więc zakładasz maskę w groszki
ciapki gwiazdki albo w prążki
w esy floresy, tęczowe
czarno-białe, op-artowe

by z dumą się w niej przechadzać
i terrorystom dogadzać
weź ogarnij się człowieku
miast nurtu głównego ścieku

chwyć za niezależne źródła
prawdę znajdziesz tam bez pudła
i nie słuchaj terrorystów
by maskę nosić na pysku

ona wielką czyni szkodę
zdrowiu oraz niewygodę
gdy tak będziesz zastraszony
to i łatwo zaszczepiony

psychopatom chcesz dogodzić?
będziesz tylko sobie szkodzić
bo te maski plus panika
i zdrowie szybko zanika

gdy podadzą ci wakcynkę
przyjmiesz także i toksynkę
bo to jest depopulacja
a nie rzekoma sanacja

co podobno zdrowiu sprzyja
lecz z depopulacją mija
bo szczepienie z założenia
zdrowie ma na lepsze zmieniać

lecz pogodzą te sprzeczności
śmiać się będą prosto w nos ci
bo pandemię się planuje
kiedy tylko im pasuje

jak się dba o nasze zdrowie
niech się każdy o tym dowie
bo depopka jak już wiecie
wdrożona na całym świecie

rece myj starannie długo
pod bieżącej wody strugą
żele też z chemikaliami
wcieraj je między palcami

wcieraj długo i dokładnie
covid po tym zaraz padnie
jego miejsce ulubione
własnie tam jest znalezione

chemia co się w nich znajduje
defekt płodu powoduje
a także bezpłodność kobiet
ale o tym mało kto wie

oni, czyli truciciele
to szatany w ludzkim ciele
zwani są też masonami
i deep statem, elitami

zwą też ich iluminaci
wiedz, że są to psychopaci
agenda 21
jest ich planem numer jeden

więc wiedzą co trzeba robić
by ludność świata wykosić
HAARPem klęski żywiołowe
wywołują ciągle nowe

5G sieć nam zakładają
chemtrailsami zatruwają
chcą czipować nas jak bydło
żeby życie nam obrzydło

GMO wraz z glifosatem
wszelkich toksyn arsenałem
świat tym gównem nasycają
ludobójstwo za cel mają

w WHO przestępca rządzi
ta organizacja błądzi
celem jej jest NPŚ
lecz miejcie to głęboko gdzieś

nie ustaje orwelliada
każdy o niej głośno gada
ale czynów czas nadchodzi
nie dajmy im więcej szkodzić

w narodu solidarności
gwarancja naszej jedności
jeśli im w tym przeszkodzimy
to nasz naród ocalimy

WIR to jest nasza nadzieja
aby kraj na lepsze zmieniać
trzeba tylko się zjednoczyć
i procesy im wytoczyć

"No missing of promising"

Presidents' promises - such's their role
all they can do it's only console
can't blow up NWO
along with WHO
due to Deep State control

Łiszingi

reindeers are underway
but they don't pull the sleigh
they've rucksacks on their backs
because white snow still lacks
Santa Claus is disguised
may not be recognized
due to face covering
to avoid COVIDing

Let Merry Christmas marry a Fortunate New Year
Have lots of fairy festive leisure and hoppy beer

P.S.
W zagranicznym języku zrymowane
lecz ze szczerością wyekspediowane

[ Ostatnio edytowany przez: niebieskieucho 15-12-2020 14:41 ]

wiosny wciąż nie ma jak wiecie
a już marzy się o lecie... takim bez masek

Zabita cisza

taka noc upalna
brak tylko księżyca
cisza nienormalna
tak bardzo zachwyca
niebo rozgwieżdżone
zapach lip kwitnących
miejsce wymarzone
dla spacerujących
idę miejskim parkiem
wśród ciemnej zieleni
cisza jest podarkiem
drogę mi odmieni
taką mam nadzieję
do domu zmierzając
świat romantycznieje
tak cichym się stając
i mógłbym tak łazić
po nocy bez końca
by jej nie utracić
tak urzekająca
usiąść sobie chciałem
głębia ciszy taka
ale źle wybrałem
przygniotłem pijaka
tak zginęła cisza
bo bluzgi leciały
i długom je słyszał
ryczał rozszalały

“Waga snu”

Ten, kto wstaje już o świcie
nie wyśpi się należycie
Poobiednią dżemkę tniesz
tracisz na dniu, o tym wiesz
Gdy się późno z wyra zwlekasz
szybko nocy się doczekasz
Tak więc śpimy ile chcemy
długość dnia regulujemy
Dobrze śpijmy, lecz z umiarem
kontrolujmy sen zegarem
on przypomni kiedy wstać
Nastaw budzik murwa kać!
Gdy wyłączysz wszystkie myśli
coś miłego ci się przyśni
Miast oglądać filmy marne
śnijże własne, fabularne
One ciebie zrelaksują
dobry humor gwarantują
Sen głęboki, samo zdrowie
każdy jeden ci to powie
Jeśli komuś go brakuje
niezadobrze się poczuje
Więc dla zdrowia - jak wiadomo
spać należy przepisowo
Bo gdy snu masz deficyty
możesz stać się chorowity
Skręcisz w prawo albo w lewo
możesz autem trafić w drzewo
Dobrze żyj więc z Morfeuszem
a ominą cię katusze

Z dużą tremą pokaże wam dwa ,mini opowiadanie. Co o tym myślicie ?
,,Krzyż,,

Właśnie odszedł sprzed Jego oblicza, następny z niekończącej się kolejki ludzi. Teraz ja stanąłem przed nim. Siedział. Śnieżnobiałe włosy spływały mu na ramiona. My i On nadzy, tak jak nas stworzył. Uniósł głowę i spojrzeniem łagodnie osunął mnie na kolana. W dłoniach trzymał talię kart. Zaczął tasować, patrząc swoim ciepłym spojrzeniem w me zaciekawione oczy. Nagle przestał , rozsunął karty reką, tworząc wachlarz. I rzekł:
Wybierz jedną. Bez zastanowienia puknąłem koniuszkiem palca w pierwszą lepszą. Wyjął ją z tali, spojrzał i powiedział:
Idź Arturze, zaczynasz życie na Ziemi. Zabierz,ze sobą jak każdy z was, swój krzyż.
I tak jak niespodziewanie na pluł na kartę, tak szybko przybił mi ją na czoło.
Dzięki- rzekłem, gdy ja odklejałem. Kątem oka zobaczyłem napis na karcie. Tylko jedno słowo: Przyzwoitość.
Wtedy spojrzał najgłębiej we mnie, na samo dno i dodał :
Dźwigaj więc swój los, dźwigaj swoją Przyzwoitość...
A może oszukuje?-przemknęła mi w głowie myśl wątpliwości.
Ja? - wskazał talią na siebie.Ja w ciebie wierzę -dodał.
Ja w ciebie też -odparłem zawstydzony.Wstałem i poszedłem. Tak zaiskrzyła i narodziła się moja przyzwoitość. Tak narodziłem się ja.I tak jak On i tak jak Ty, niosę swój krzyż,,

Artur K.
"Epizod"
Był wieczór, po pracy wszedłem do pubu. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego,gdyby nie fakt, że minęło 12 lat bez grama alkoholu w moich ustach. Postanowiłem w paradoksalny sposób uczcić rocznicę trzeźwości.
Usiadłem przy dębowym masywnym stole i spojrzałem przez okno na ulicę. Wczoraj dokładnie po drugiej stronie spacerowałem i przyglądałem się pseudoartystycznej instalacji z martwych drzew. Zabijać drzewa,żeby wyrazić siebie ?-pomyślałem. Słabe…
Miałem za plecami harmider biesiadników knajpy. Grała smętna muzyka. Klimat idealny, by w niego wsiąknąć. Zachlać. Nasączyć się jak kiedyś i zniknąć przed sobą samym. Zapomnieć... Zaraz! Przecież ja uczyłem na terapiach, by mówić o sobie w pierwszej osobie... Ok,więc wróć,to było tak: Nie mogłem zapomnieć, jaki byłem w tamtych moich mokrych latach. A wtedy zaszedłem do pubu, bo po prostu chciałem się wypisać. Każdemu niepijącemu alkoholikowi na jakikolwiek argument za wejściem do knajpy, odparłbym, że stąpa po cienkim lodzie. Że ciągnie wilka do lasu. Jednak o 23-ciej, pub, był tam jedynym otwartym miejscem, gdzie mogłem znaleźć sie między ludźmi. Płacę wysoką cene, by być bliżej stada. Okrutna cena luster…
Moja samotność zawsze wierna przylazła jak zwykle ze mną. Tu przynajmniej milczała, nie gnębiła mnie swoją miłością, jak bluszcz.
Głowa mnie zaczęła boleć... Teraz?-zirytowałem się. Spieszy się komuś? Nad ranem po nocy chlania, rozumiem. Ale kac, bez chlania… na sucho...? A ludzie za oknem chodzili. Jedni w prawo, drudzy w lewo. Czasem ktoś spojrzał w okno.
Część,co u Ciebie słychać? - pomyślałem, patrząc na nieznajomą twarz. -Gdzie się spieszysz człowieku? Ktoś czeka na ciebie ? Kocha to poczeka...
Kocha...ja kochałem wódę i nikogo poza nią. Miałem w pubie cały wybór nowych kochanek. Czekały, wystarczyło zamówić u barmana. Po prostu do niego podejść. Zaśmiać się samotności w puste oczy i zdradzić ją z flaszką Jacka Danielsa czy polską czystą... O ile, mają...
Po co tam przylazłem? Żeby pisać o moim chlaniu, a potem obnażać się ze słabości przed wirtualną publiką? Żyłem w obcym kraju sam. Potrzebowałem czasem pogadać, więc pisałem. Pisze lepiej niż mówię.
Jakaś para siedząca za mną, której nie chciałem zobaczyć, kłóciła się zapamiętale.
Po co te zapasy, przytul ją ...
Zadzwonił dzwonek barmana. Za 5 minut drzwi tego raju zamkną. Musiałem wyjść i spacerem iść, lekko ze dwie godziny do domu. Wypiłem ostatni łyk wody z lodem. Zbierałem się do wyjścia... Nie miałem co czekać. Czy tu, czy gdziekolwiek, Ona nigdy nie przyszła . Po co? Po prostu,żebym był z nią... Na dworze lało. Deszcz rozganiał ludzi. A Ona? Spojrzałem w górę. Miłość z nieba nie spada...
Artur K.

[ Ostatnio edytowany przez: AbacusII 05-06-2021 21:43 ]

Krzyz- pomysl ciekawy. Zaczyna sie zbyt patetycznie (oblicze), choc prawdopodobnie to efekt zamierzony, bo przez caloy test przewija sie te gornolotna tonacja. Za duzo przymiotnikow, nawciskane wczesnie daja wrazenie tloku ( cieple spojrzenie, zaciekawione, niekonczace sie, snieznobiale).

Drugi tekst tez ciekawy, choc nie moja bajka. Definitywnie jest polot, ale przydalby sie ktos do zlozenia tekstu. Paragrafy i pare innych rzeczy do poprawki, nie wiem ,moze @stanislawski tu by sie mogl wypowiedziec, albo inny humanista.

Moja rada przyjrzyj sie jak sklada tekst Kanonier. Latwiej sie czyta, jak sie te drobne triki zastosuje. Te drobne niedociagniecia latwiej zauwazyc i innych, u mnie etz teksty pisane na szybko, albo jako szkic to gramatyczno- punktualna tragedia; )

Krzyz- nie zmeczylam. Dokladnie to przestalam czytac po zdaniu "My i On nadzy jak nas stworzyl". Nie trafia do mnie obraz nagiego czlowieka stworcy innych- wiec nie moge ocenic reszty tekstu przyznaje bo nie czytalam dalej.

Epizod- wedlug mnie fajny tekst. Szczegolnie fragmenty jak "Moja samotność zawsze wierna przylazła jak zwykle ze mną. Tu przynajmniej milczała, nie gnębiła mnie swoją miłością, jak bluszcz." Fajne.

[ Ostatnio edytowany przez: PannaZMokraGlowa 05-06-2021 22:19 ]

U mnie na odwrot, Krzyz mi podchodzi jakos bardziej interesujacy. Do obrobki, ale sam pomysl niezly.

Panna, my tu jako to niezawisle jury:D

[ Ostatnio edytowany przez: galadriel 05-06-2021 22:19 ]

Ha Gal no ja to sie tyle naczytalam odmownych recenzji ze jak nikt inny tutaj to teraz moge byc jury...

Dopisalam powyzej. To o samotnosci jak bluszcz to mi sie na przyklad spodobalo.