Str 4 z 43 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
Fachurra |
Post #1 Ocena: 0 2010-01-05 08:03:36 (15 lat temu) |
 Posty: 145
Z nami od: 30-12-2009 Skąd: Sherwood Forest |
OBOZ PRACY 20 (11.09.2009)
Na poczatek wytlumaczylem moim nowym pracownikom , ze wprawdzie czynszu za mieszkanie nie musza placic , ale kazdy z nich musi dac mi po 200 euro zastawu za wyposazenie mieszkania . Przeciez nie wiem co to za ludzie , a jak cos zniszcza to przeciez nie bede ja za to placil . Szczegolnie chodzilo mi tutaj o tego wypchanego jelenia . Wprawdzie z jednego boku sypia mu sie trociny , ma tylko pol poroza i jedno oko , ale mimo to jast bardzo wartosciowy .Powinienem wlasciwie wziac od nich po 500 euro , ale mam dobre serce i reszta pojdzie na moje ryzyko . Zaczeli ze mna dyskutowac , wiec powiedzialem ze komu sie nie podoba to moze spac na ulicy ( akurat leje jak z cebra!! ) . Zrozumieli . I znowu mialem 8 stowek . Ja to chyba mam smykalke do interesow , bo co mi sie forsa skonczy to wpada jakas swieza . Dalem jednemu z nich 50 euro i wyslalem po wodke i rolmopsy . Trzeba przeciez godnie pracownikow przywitac . W miedzyczasie pojechalismy na upatrzona budowe po material . Ten co mial szwagra , ktory juz pracowal przy rigipsach , wybieral to co nam potrzebne , a my ladowalismy na auto . Jakies plyty , worki , zelastwo . Przy okazji zaladowalismy jeszcze pare kaloryferow ktore staly obok . Moga sie przydac . I tak po udanych zakupach wrocilismy do sluzbowego mieszkania gdzie juz na stole staly szklaneczki , talerzyk z rolmopsami i cebulka . Widzialem w twarzach moich pracownikow jacy sa szczesliwi ze trafili na uczciwa firme , bo w Polsce sie rozne rzeczy opowiada . Wyglosilem mowe przywitalna , wznoszac po kazdym zdaniu toast za dobra wspolprace . Opowiedzialem im tez troche moich tragicznych przezyc zeby nie mysleli ze tak jak oni maja u mnie to normalka . Potoczyly im sie lzy po policzkach i mnie tez . Po piatej butelce wypilem z nimi wszystkimi brudzia . Gdyby taka atmosfera panowala we wszystkich przedsiebiorstwach to nie byloby na pewno niezadowolonych . Ale niestety , jestesmy wyjatkiem . Nastepnego dnia jest niedziela i moja Kaska ma przyjechac do pracy . Jeszcze nic konkretnego dla niej nie mam . Temu Mustafie z Hamburga wyslalem zdjecie Kaski w watowce i walonkach zrobione zima 1999 roku , to zadzwonil i powiedzial ze za stara i za tlusta . No ten by ja teraz musial zobaczyc !!! Poszukamy dla niej pracy na wlasna reke . Najlepiej na opiekach bo tam mieszkanie i jedzenie za darmo . Damy ogloszenie : Doswiadczona opiekunka z wieloletnia praktyka zawodowa ( opiekowala sie mna zawsze jak przyszedlem do domu narabany ) , poszukuje pracy w rodzinie polskojezycznej ( zeby sie jakos dogadac ) . Oczekuje tylko powaznych ofert ( to nie beda sie zglaszac ci , ktorzy maja niepowazne oferty )Oszustom , posrednikom i polakoniemcom dziekujemy. C.d.n.
OBOZ PRACY 21 (11.10.2009)
Dzis wieczorem przyjedzie moja Kasia , a tu jeszcze nie ma zadnej powaznej oferty pracy ( niepowaznej zreszta tez nie ma ) .Przeciez napisalem to ogloszenie tak jak sie pisac powinno . Moze powinienem jeszcze napisac cos o zarobkach . Ze musza byc godziwe , albo jeszcze lepiej napisac ze za odpowiednia stawke - od 2.000 euro i nocki dodatkowo platne . Moze zamiast pisac ze w rodzinie polskojezycznej ( bo jeszcze zglosi sie jekis polakoniemiec i co wtedy ) napisac ze znajomosc jezyka komunikatywna ? Kaska wprawdzie nawet po polsku dobrze nie umie , ale paru niemieckich slowek ja na szybko naucze bo troche ten jezyk znam : arbajt , szajse , hajhitla . Najwazniejsze napisalem przeciez : ze oszustom i posrednikom dziekujemy . Trzeba jeszcze dopisac ze furiatom , naciagaczom i nieuczciwym pracodawcom tez dziekujemy . Wtedy zglosza sie tylko uczciwi . A na koncu dopisze jeszcze ze serdecznie pozdrawiamy tych wszystkich uczciwych i ze czekamy na konkretne oferty od konkretnych pracodawcow za konkretna kase . I ze sprawa jest pilna i maja szybko sie zglaszac . Pilna sprawa to naprawde jest , bo nawet nie wiem gdzie Kaska ma spac .Przeciez nie tam gdzie ja z piecioma obcymi chlopami mieszkam . Pojde po Kaske na dworzec autobusowy troche wczesniej i sprobuje dowiedziec sie czegos od tych kobiet ktore zjezdzaja do kraju . Stoi jakas babina z walizka wiec ja pytam czy nie wie cos o pracy na opiekach , a ta mowi ze akurat musi jechac na pogrzeb do kraju i jej podopieczny dziadek potrzebuje kogos na zastepstwo .Zadzwonila z komorki i powiedziala ze Kasia moze sie przedstawic . Bingo !! Przyjechal autobus , wysiada Kaska , a za nia kuzyn Mietek z zona . A na co ci mi tu potrzebni? Mowia ze stesknili sie za mna , a skoro juz tu sa to ze moglbym zalatwic dla nich robote , zeby cos do domu przywiezli . A co to tu jest ? Przytulek dla bezrobotnych obywateli Unii Europejskiej ? Tak jakbym mial za malo swoich problemow , to jeszcze ci mi sie musieli zwalic . Ale poniewaz jestem kulturalny to usmiechnalem sie i obiecalem cos zalatwic . Najpierw pojechalismy pod adres tego dzadka , ktory potrzebuje opiekunki na zastepstwo . Przed domem czekala juz na nas jakas polska paniusia ( posredniczka!!! ) .Mietek z zona zaczekali na ulicy , a ja z Kasia poszedlem na gore . Paniusia pokazala nam dziadka i powiedziala ze dziadek ma alzheimera . Rozejrzalem sie po pokoju ale nigdzie tego alzheimera nie widac . Moze jest na balkonie . Ciekawe czy to wieksze od rotweilera , bo takiego ma moj sasiad w Polsce . Paniusia wyjasnila ze alzheimer to taka choroba . Ze dziadek wszystko zapomina . U nas sie to nazywalo skleroza . Wziela od Kasi paszport i poszla . A ja wymyslilem szybciutko ze skoro dziadek wszystko zapomina to nie pozna czy stoi przy nim Kaska , kuzyn Mietek czy Mietka zona . I juz mialem kwatere dla krewnych . C.d.n.
OBOZ PRACY 22 (11.11.2009)
Nareszcie moglismy przywitac sie z rodzina . Kuzyn Mietek tez za kolnierz nie wylewa , wiec przywiozl pare flaszek pedzonego i troche kielbasy z ostatniego swiniobicia . Zrobilo sie wesolo , a tu nagle dziadek z drugiego pokoju wylazi i mamrocze cos po niemiecku . Zamknij sie dziadku , nie widzisz ze tu sie spotkanie rodzinne odbywa . A ten dalej szwargoli wiec mowie zeby dac sie dziadkowi napic to sie uspokoi . Miecio nalal solidna szklanice , a moja Kasia ( bo w koncu ma sie dziadkiem opiekowac ) wlala mu ta wodzie do geby . Zaczal kaszlec i sie zachlystywac . Widocznie nie przyzwyczajony do porzadnego samogonu .Zrobil sie caly czerwony , a potem siny , wiec wzielismy go z Mietkiem za nogi do gory a Kasia walila go po plecach zeby sie odchlystnal . Po paru minutach dzadek zaczal normalnie oddychac , to wsadzilismy go do lozka i zaklocona impreza mogla toczyc sie dalej . Zostalem na noc , bo w koncu nie widzialem Mojej Kasiuni juz jakis czas . Rano wszyscy jeszcze smacznie spia , a ten dziadek juz zaczyna lazic po mieszkaniu i marudzic . Nie mielismy juz nic do picia zeby mu dac to powiedzialem Kasce zeby zadzwonila do tej posredniczki pracy i poskarzyla sie ze dziadek ja molestuje i spac nie daje . I niech sie zapyta jakie sa wlasciwie godziny pracy , kiedy przerwa sniadaniowa , kiedy obiadowa i jak sie wlacza polskie programy w telewizji . No i co najwazniejsze - ile zarabia na godzine . I wiecie co ta baba Kasi powiedziala? Ze godziny pracy sa nieokreslone , ze trzeba dziadka pilnowac caly dzien , ze trzeba dziadka umyc codziennie ( tak jakby w sobote nie wystarczylo ) , ze trzeba dziadkowi ugotowac , posprzatac i jeszcze raz dziennie pojsc z dziadkiem na spacer . W soboty popoludniu przychodzi jakas dziadka krewna i wtedy i w niedziele jest wolne . I za to wszystko dostanie 1200 euro . OBOZ PRACY !!!!! Mietkowa zona slyszala ze niemieckie opiekunki biora po 30 euro na godzine . Wiec skoro Kasia ma pracowac caly tydzien bez przerwy to powinna zarabiac prawie 17.000 euro miesiecznie tak jak te Niemki zarabiaja .Nic dziwnego ze jezdzi tu tyle Mercedesow - to na pewno te niemieckie opiekunki nimi jezdza . Nie damy sie wykorzystywac , bedziemy walczyc o nasze prawa Kasiu . Poki co , zjedlismy wszystko co bylo w lodowce . Dziadek tez dostal calego pomidora . Niech ma .
C.d.n.  Fachurra
|
 
|
 |
|
|
Milusia |
Post #2 Ocena: 0 2010-01-05 09:18:54 (15 lat temu) |
 Posty: 1383
Z nami od: 07-11-2007 Skąd: Greenhithe :) |
Cytat:
2010-01-05 08:03:36, Fachurra napisał(a):
OBOZ PRACY 20 (11.09.2009)
...Dziadek tez dostal calego pomidora . Niech ma .
He he coz za rozrzutnosc, ale niech dziadek pozna nasze dobre, polskie serce...
Opowiadanie miodzio, trzymam kciuki za pana biznesmena i czekam na dalszy rozwoj sytuacji. Bo taki pracodawca to najwiekszy skarb!
jewelleryjunction co uk
|
 
|
  
|
|
Fachurra |
Post #3 Ocena: 0 2010-01-05 12:31:30 (15 lat temu) |
 Posty: 145
Z nami od: 30-12-2009 Skąd: Sherwood Forest |
OBOZ PRACY 23 (11.12.2009)
Dzis pierwszy dzien naszej pracy na budowie . Wzialem kuzyna Mietka ze soba , zebysmy wygladali na duza i powazna firme . Po drodze kupilem jeszcze w OBI dwie wiertarki . 2 sztuki za 9,99 . Ale okazja !! made in P.R. of Ch. ( ciekawe co to znaczy ? ) . Niech kierownik budowy widzi ze jestesmy dobrze wyposazeni . Przyjechalismy , rozladowalismy material . Wilus ( to ten co umie po polsku i niemiecku ) pokazal nam gdzie mamy te rigipsy stawiac . Wiec mowie do chlopakow zeby brali sie do roboty . A tu nagle jeden z nich zaczyna pytac jakie sa godziny pracy , kiedy przerwa sniadaniowa , a kiedy obiadowa i jaka maja stawke na godzine . Popatrzcie go , jaki przemadrzaly . Wytlumaczylem spokojnie ( a Miecio przytakiwal ) ze godziny pracy sa nieokreslone , ze kazdy musi zrobic co najmniej dwa metry kwadratowe na godzine i ze za dniowke dostana po 50 euro ( 200 zlotych , gdzie by to w Polsce zarobili ) . A ten znowu - czy wyplaty beda co tydzien . Nie kolego , wyplata bedzie jak dostaniemy kase od kierownika budowy . A ten cwaniaczek szeptem mowi do drugiego -" Toz to OBOZ PRACY " . Dobrze ze to uslyszalem . Buntownik jeden , chce popsuc dobra atmosfere panujaca w firmie!!? Wywalilem na zbity pysk . Jeszcze nic nie zrobil , a juz podskakuje . Nie jest latwo z takimi prostakami . Pozostali widzac ze ze mna nie ma zartow , wzieli sie do pracy . Mietek bedzie nadzorowal brygade , a wiec je moge zajac sie wazniejszymi sprawami . Pojechalem do Kaski , zeby zobaczyc czy jej ten dziadek nie wykorzystuje . Kaska zapakowala dziadka w koc , posadzila na balkonie i siedziala z zona Mietka przed telewizorem . Znalazly TVP i akurat lecial jakis fajny film . Obejrzelismy razem . Nagle dzwonek do drzwi . Jakies dwa mlodziki przyniosly dla dziadka zakupy . Fajno jest . To moze Kaska cos dla nas ugotowac . Po obiedzie polozylismy sie , zeby sie troszeczke zdrzemnac . Obudzil nas niesamowity deszcz . Ale leje . O !! Zapomnielismy dziadka na balkonie !! Wzielsmy staruszka do srodka i wysuszylismy suszarka do wlosow . Nie wyglada ten dziadek najlepiej . No coz , wiek robi swoje
OBOZ PRACY 24 (11.13.2009)
Zona Mietka - Ziuta , to bardzo madra osoba . Wyksztalcona .Ukonczyla cala szkole podstawowa w ciagu 8 lat , nie powtarzajac zadnej klasy .I trzymiesieczny kurs robienia paznokci !! Dala nam wiele dobrych rad . Na przyklad ze Kaska powinna zadac wynagrodzenia z gory , to wtedy sama zadecyduje o tym ile godzin za otrzymane pieniadze przepracuje . Bardzo rozsadna rada . I ze trzeba zadzwonic do tej posredniczki pracy zeby jej powiedziec ze dziadek byl do przyjazdu Kaski bardzo zaniedbany , niedozywiony i mieszkanie bylo brudne . To wtedy juz nie zaangazuja tej babiny ktory byla przed Kaska i bedzie pewna robota na dlugo . A poza tym jak nie bedzie konkurencji to bedzie mozna stawiac wymagania , a posredniczka bedzie musiala wszystkie spelnic . Ziuta powiedziala nam jeszcze ze najlepiej jakbysmy zameldowali sie na pochodzenie . A co to ? No ze jakis nasz przodek byl Niemcem albo przynajmniej volksdeutschem , to wtedy dostaniemy zasilek socjalny , mieszkanie i nawet kindergeld na dzieci . Niemieckich przodkow to chyba nie mamy , ale moj pradziadek opowiadal zawsze po pijanemu jak to zakapowal na gestapo polskich partyzantow , bo mu prosiaka zabrali . Moze to wystarczy ? Lojalnosc wobec wladz niemieckich . Madra ta Ziuta . Kasia zadzwonila do posredniczki i powiedziala ze musi z nia pogadac . Nie minelo pol godziny i juz przyszla - paniusia . Ja i Ziuta , schowalismy sie do lazienki i sluchamy . Zanim jeszcze Kasia zaczela cokolwiek mowic to ta baba poszla do pokoju dziadka i wola ze dziadek ma goraczke i trzeba wezwac lekarza . Nic dziwnego - mowi Kasia - po takiej nieuczciwej opiekunce jaka byla poprzedniczka . Za chwile przyjechal lekarz i zabrali dziadka do szpitala . Posredniczka tez poszla i Kaska nie zdazyla jej powiedziec o tym placeniu pensji z gory . Mamy wolna chate !! O , to juz osma wieczorem , wiec musze jechac po moich ludzi na budowe . Przyjezdzam , a Miecio mowi ze obydwie wiertarki sie zepsuly . Myslalem ze mnie krew zaleje . To ja im kupuje dobry , nowy sprzet a te wiesniaki nawet o niego dbac nie umieja !! Potrace kazdemu po pol dniowki ( oprocz Mietka ) , zeby sie nauczyli ze o narzedzia trzeba dbac . Pytam Miecia czy wykonali plan , a on na to ze chyba nie , bo ciagle im cos nie wychodzilo , bo na pewno te niemieckie plyty sa kiepskie , sruby tez , nie mowiac juz o metalowych stelarzach . Wszystko szmelc . No , nie od razu Krakow zbudowano . Jutro bedzie na pewno lepiej . Obcialem im ta druga polowke dniowki . Niech wiedza ze to nie przelewki .C.d.n.
OBOZ PRACY 25
Minello juz kilka dni od czasu kiedy podzielilem sie z Wami moimi ostatnimi przezyciami . Wiele sie w tym czasie wydazylo , wiele zlego . Moja Kasiunie zwolniono z pracy na opiekach - bez powodu . Dziadek zmarl w szpitalu i powiedzieli Kasi ze juz nie jest potrzebna ( murzyn zrobil swoje ; murzyn moze odejsc ). Nikt nas nie zapytal gdzie Kasia , Miecio i Ziuta maja mieszkac. Po prostu wywalili z mieszkania na BRUK !!! Bez zadnego zabezpieczenia finansowego , a przeciez Kasia pracowala ponad ludzkie sily prawie 3 dni . Zaplacili jej za ta charowe tylko 200 euro i to wszystko . Chyba pojdziemy do sadu i zalozymy sprawe , bo w koncu jakas czesc spadku po tym dziadku tez sie nam nalezy . Moje interesy tez nie ida najlepiej . Z budowy mnie wyrzucili lacznie z moim personelem za " nieudolnosc w pracy " tak mi to przetlumaczono z niemieckiego na polski . Wietnamczyk chcial czynsz za ta nore ktora mi wynajal wiec moi pracownicy musieli wyprowadzic sie na razie na dworzec kolejowy . Kasie z Mieciem i Ziuta wyslalem do kraju na koszt polskiej ambasady - jako kolejne ofiary oszustow . Ja tez musze szukac sobie nowego lokum bo te swinie u ktorych mieszkalem przez ostatni miesiac chca ode mnie forse za mieszkanie . Chamy jedne , tak traktuja rodaka w potrzebie . Nic mnie juz tu w tym niemieckim kraju nie trzyma . Chyba pojade do innego kraju , bo do tej pory wszystkie moje nieszczescia spowodowane byly bezposrednio i posrednio przez Niemcow . Poczawszy od tego hiszpano-polako-niemca ktory oszukal mnie jako pierwszy , poprzez belgo-polaka , ktory mieszka niedaleko od Niemiec , holendra , ktory tez jest niemieckim sasiadem , a wiec tez oszust az po tych wszystkich , ktorzy mnie tutaj wykorzystali i oszukali . Wredny narod . Wlasciwie to powinnismy sie zjednoczyc i przestac na nich pracowac , to by na kolanach nas prosili o powrot i placili nam godziwe stawki godzinowe . Np. 50,- euro na godzine . Dostalem jeszcze jakis list od niemieckiego adwokata w ktorym pisze cos o zwrocie jakichs pieniedzy ( 5000 euro + jakies jeszcze procenty ). Nie wiem tylko co on chce mi zwracac i kiedy wiec jeszcze pare dni poczekam i jak tylko przyjdzie ta kasa to wyjade z tego niegoscinnego kraju . Dla pewnosci dam ten list przetlumaczyc Wilusiowi , ktorego zapoznalem na budowie . Jasna cholera , ten adwokat chce 5000 ode mnie , niby jako zwrot zaliczki ktora dostalem na material . Nic tylko nogi za pas i zmykac stad jak najpredzej , z tego kraju oszustow i zlodziei . Dowiedzialem sie ze najlepiej mozna zarobic w krajach skandynawskich . Musze sie jeszcze tylko kogos zapytac gdzie to sa te kraje . Oby tylko jak najdalej od Niemiec . C.D.N.  
Fachurra
|
 
|
 |
|
anna69 |
Post #4 Ocena: 0 2010-01-05 14:37:22 (15 lat temu) |
 Posty: 6324
Z nami od: 06-08-2008 Skąd: W Yorkshire |
no rewelaca  czemay na ciag dalszy
|
 
|
 
|
|
czarnulka33 |
Post #5 Ocena: 0 2010-01-05 14:45:24 (15 lat temu) |
 Posty: 923
Z nami od: 11-09-2007 Skąd: newwport gwent |
ale sie usmialam super i czekam na kolejna dawke pozdrawiam
|
 
|
 |
|
|
Milusia |
Post #6 Ocena: 0 2010-01-05 15:03:22 (15 lat temu) |
 Posty: 1383
Z nami od: 07-11-2007 Skąd: Greenhithe :) |
noo, tylko dziadka szkoda...  jewelleryjunction co uk
|
 
|
  
|
|
Fachurra |
Post #7 Ocena: 0 2010-01-05 15:23:21 (15 lat temu) |
 Posty: 145
Z nami od: 30-12-2009 Skąd: Sherwood Forest |
OBOZ PRACY 26 ( 10.12.2009)
Juz wiem co to sa kraje skandynawskie . To te na polnocy Europy . Tam pojade , bo krajow zachodnioeuropejskich mam juz serdecznie dosc . Nie mam kasy na podroz . Pozyczyc tez mi nikt juz nie chce . Prawdziwych przyjaciol poznajmy w biedzie . Ale mam juz dobry pomysl . Musze wyjechac na pierwsza stacje benzynowa na autostradzie w kierunku polnocnym i zabrac sie okazja . Spakowalem walize i autobusem za miasto . Na stacji benzynowej pelno ciezarowek z przeroznymi rejestracjami . Szukam tych z PL . Jest kilka , wiec pytam kierowcow czy ktos jedzie do krajow skandynawskich . Jeden jedzie i jest sam , bez zmiennika , zabierze mnie . No to w droge , oby tym razem poszczescilo mi sie bardziej . Ten kierowca nazywa sie Maniek ,. Pochodzi wprawdzie z Krakowa , ale nie szkodzi jakos z nim wytrzymam . Jezdzi co tydzien przez Niemcy do Danii i wozi czesci do maszyn . Zarabia wprawdzie niewiele , ale ma w ciezarowce pare skrytek w ktorych przemyca ruskie papierochy i na tym robi druga pensje . To bylaby tez dobra robota dla mnie . Bez zadnych kierownikow i majstrow za plecami , spokojniutko za kierownica , co tydzien w domu u Kasi i zarobek tez niezly ( na tych fajkach ) .Obiecal ze zapyta swojego szefa czy nie potrzebuja kierowcy . Prawo jazdy na ciezarowki zrobilem jeszcze w wojsku . Wprawdzie jezdzilem przez wszystkie minione lata tylko od czasu do czasu traktorem sasiada , a czasem snopowiazalka , ale takiej wielkiej roznicy to chyba nie ma . Nie minelo 6 godzin i juz bylismy w tej Danii . Na pierwszy rzut oka to niewiele sie to tu rozni od Niemiec . Tez wszystko poukladane , posprzatane i ludzie gadaja jakims jezykiem , ktorego nie rozumiem . Kolega Manka pracuje tu w fabryce konserw rybnych . Manius zadzwonil do niego i powiedzial zeby mi pomogl znalezc robote . Dzis wieczorem spotkamy sie i pogadamy . Glupio troche bo nie mam ani grosza zeby kupic jakas buteleczke na przywitanie . Pozycze od Maniusia . Jakies dziwne te pieniadze , ani to euro ani dolary , - korony . O Jezu , jak to przeliczac ? Maniek mowi ze jedna korona to pol zlotowki . Ale wpadlem !!! To moze bede tu pracowal za jeszcze mniejsza kase jak w Polsce ? Za polowe ?!!! Maniek mnie uspokoil . Tych koron to oni tutaj zarabiaja dosyc duzo . Wiec ponoc sie jednak oplaci . Poczekaj krakusie , jak to jest nieprawda to ja cie znajde !! Wieczorem poszlismy do tego kumpla z fabryki ryb . Mieszka w szopie . Drewniana chalupa , troche ladniejsza od naszej stodoly , pomalowana na czerwono . Ale w srodku calkiem , calkiem .Cztery pokoje z kuchnia , a mieszka ich tutaj tylko czworka . Kumpel Manka z zona i jeszcze jedno malzenstwo . Wszyscy pracuja przy tych rybach . Powiedzieli ze rano moge pojechac z nimi do fabryki i zapytamy o robote . Opowiedzialem im o moich nieszczesliwych przejsciach w innych krajach . Bardzo mi wspolczuja . Podobno mozna tutaj sciagnac rodzine i korzystac z przeroznych swiadczen . To byloby fajne . Przyjedzie Kaska , dzieciaki , Mietek , Ziuta i jeszcze paru krewnych a te glupie Dunczyki beda nam placic . Coraz bardziej mi sie tu podoba . Chyba nareszcie znalazlem kraj moich marzen , gdzie zycie plynie lekko , latwo i przyjemnie .C.D.N.
OBOZ PRACY 27 ( 16.12.2009)
Przenocowalem u znajomych Maniusia. Juz w myslach podzielilem moja rodzinke na te cztery pokoje . Okazuje sie ze ten dom jest jednak za maly . Chyba ze pozbedziemy sie Maniusiowych przyjaciol . Ale na razie musza pomoc mi znalezc robote i pozalatwiac sprawy . Pojechalem z nimi do tej fabryki konserw rybnych . Robota jest , ale najpierw musze miec zezwolenie na pobyt i prace . To sie zalatwia w komunie . Swojskie slowo . Przypominaja sie stare dobre czasy kiedy jako czlonek Z.M.S i O.H.P. staralem sie zaraz po wojsku o przyjecie do ZOMO zeby uczciwie pracowac. Potem Walesa zrobil przewrot , skonczylo sie dobre zycie i komuna i zaczal kapitalistyczny wyzysk czlowieka przez oszusta . A wiec ci Dunczycy maja tutaj jeszcze komune . To swietnie . Olek ( to jeden z tych u ktorych mieszkam ) pojdzie ze mna jutro do tej komuny i wszystko pozalatwia . Obiecalem im ze za to ze u nich mieszkam naprawie cieknacy prysznic i zepsuty piekarnik . Wprawdzie nie wiem jeszcze jak , ale na razie tylko obiecalem . Dowiedzialem sie jeszcze ze jesli troche tutaj popracuje to moge dostac calkiem niezly zasilek dla bezrobotnych . No nareszcie jakas mila perspektywa . Gdyby moja Kasia tez tu troche popracowala to mielibysmy dwa zasilki . I podobno mozna dostac doplate do czynszu za mieszkanie . Fajny kraj . Jedyny mankament ze trzeba troche popracowac . Bylismy w komunie , Olek wszystko pozalatwial , mam papiery i moge zaczac robote . W fabryce konserw dostalem bialy fartuch i biala czapeczke , wiec od razu kazalem jednemu kolesiowi zrobic mi zdjecie . Wysle do Polski i napisze ze jestem teraz lekarzem . Niech widza . Postawili mnie przy tasmie i kazali napychac kawalki ryb do blaszanych puszek . Wszystko ladnie tylko ta tasma tak zesuwa ze nie mam czasu napchac tych puszek do pelna . Korzystajac z okazji ze stojacy przy mnie z prawej strony , jakis ciemnoskory Arab czy Hindus odwrocil sie po nowa skrzynke ryb ,wcisnalem jedna puszke miedzy rolki pod tasma i tasma stanela . No prosze , juz jest przerwa . Mozna odpoczac po tych 10 minutach morderczej pracy . Musze sie dowiedziec ile dni trzeba przepracowac zeby dostac zasilek dla bezrobotnych . Ci co tu pracuja to jakies tepe dziwaki . Zamiast cieszyc sie ze tasma jest zepsuta i mozna odpoczywac to zaczeli wszyscy szukac przyczyny no i juz po chwili tasma ruszyla . Barany jedne . Sami sobie winni , ze daja sie wykorzystywac . Musze troche pozytywnie wplynac na tych nowych kolegow . C.D.N.
OBOZ PRACY 28 (17.12.2009)
Kiepskie wiesci . Zeby dostac zasilek dla bezrobotnych , musialbym przepracowac w tym OBOZIE PRACY caly rok i jeszcze placic jakies skladki . Nic dziwnego ze maja tu bezrobocie . Gdyby dali kazdemu zasilek np. po przepracowaniu 3 dni to zwalnialyby sie miejsca pracy i zamiast bezrobocia bylby niedobor pracownikow. Tak proste rozwiazanie , a jeszcze nikt na to nie wpadl . Moze ja powinienem isc do polityki i pozmieniac te wszystkie niezyciowe prawa ? W fabryce konserw z pewnoscia nie pobede dlugo . Wiekszosc tych , ktorzy tam pracuja to postrzelency . Probowalem im tlumaczyc ze jesli tasma stanie 10 razy na godzine , to beda musieli zwolnic jej predkosc . Niektorzy wogole mnie nie rozumieja bo to albo jacys muzulmanie , albo Dunczycy , a tych paru Polakow co tu pracuja to juz chyba od tej zwariowanej roboty zajoba dostalo , bo nawet ze mna rozmawiac nie chca . Znowu wkapalem . Trzeba sie bedzie rozejrzec za lepsza robota . Moze na budowie , bo na tym sie przeciez najlepiej znam . W wiekszym miescie , niedaleko od nas jest podobno polski sklep w ktorym ludzie wywieszaja ogloszenia . Moze tam cos znajde . Swieta tuz tuz , a ja nie mam kasy zeby pojechac do domu . Ci u ktorych mieszkam , jada wszyscy . Zaproponowalem im ze zaopiekuje sie domem na czas ich nieobecnosci . Mam juz nawet pewien pomysl . Powiesze w tym polskim sklepie ogloszenie , ze mam pokoje do wynajecia na okres swiateczno-noworoczny . Przeciez do niektorych na pewno przyjada rodziny i znajomi , wiec moga u mnie zamieszkac . Za drobna oplata . Tak zrobilem . Juz po godzinie dzwoni telefon . Zglasza sie jakis koles ktorego dunscy oszusci wywalili z mieszkania wraz z trzema kolegami . Zz g-glosu bbbbardzo ssympatyczny ( z pewnoscia lubi wypic ) . Umowilismy sie ze od soboty moga sie wprowadzic ( wtedy moi wspolmieszkancy jada do Polski ) . A wiec jeden pokoj juz jest wynajety . Wezme po 100 koron od kazdego za nocleg : 20 dni po 400 to 8000 tysiecy . Zaplacic musza z gory , bo przeciez jeszcze tak dobrze ich nie znam . To tez bylby dobry interes - wynajac jakis dom , kasowac od komuny dodatek do czynszu i podnajmowac pokoje Polakom , najlepiej tym ktorzy wlasnie przyjechali do Danii . Moze za pare lat bedzie z tego siec hoteli w calej Europie ? Nazwe tez juz mam : " Fachilton Hotels " . Na razie musze wynajac jeszcze 3 pokoje . Zadzwonilem do tego kolesia , ktory wprowadza sie w sobote i obiecalem mu 10% rabatu jesli znajdzie mi jeszcze 10 - 15 gosci na pozostale pokoje . Zalatwi . Jest tu juz prawie 3 miesiace i zna kupe ludzi . Wielu szuka kwater . Przewaznie zostali oszukani przez pracodawcow albo wlascicieli mieszkan . Mam zrozumienie , bo tez juz wiele przeszedlem . C.D.N.  
Fachurra
|
 
|
 |
|
czarnulka33 |
Post #8 Ocena: 0 2010-01-05 15:46:55 (15 lat temu) |
 Posty: 923
Z nami od: 11-09-2007 Skąd: newwport gwent |
swietnie sie czyta niezle pisz dalej
|
 
|
 |
|
|
Post #9 Ocena: 0 2010-01-05 17:51:51 (15 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
Fachurra |
Post #10 Ocena: 0 2010-01-06 08:24:37 (15 lat temu) |
 Posty: 145
Z nami od: 30-12-2009 Skąd: Sherwood Forest |
OBOZ PRACY 29 ( 22.12.2009 )
Nie sadzilem ze praca jako menager hotelu moze byc tak wyczerpujaca . Przez ostatnie dni tyram jak szalony . Z pracy w fabryce konserw naturalnie zrezygnowalem . Przeciez nie bede pracowal za jamluzne skoro otwieraja sie przede mna takie perspektywy sukcesu . Jako pierwsze musialem zaraz po odjezdzie tych dotychczasowych wspolmieszkancow , przygotowac pokoje dla moich gosci . Wszystko co bylo w szafach powrzucalem do plastikowych workow i wynioslem do komorki na drewno . I tu mnie o malo krew nie zalala . W kacie mala kupka drewna . Te chamy zbuntowane wyjechaly do Polski i nie kupily nawet wystarczajacej ilosci opalu zeby ogrzac ten ich dom . Zostawili mi kartke z telefonem jakiegos handlarza , ale ten nie chce dac na kredyt . Na szczescie w ogrodzie rosnie kilka drzew ,a w komorce lezy pila , wiec jakos przejdziemy ta ciezka zime . Potem kupilem zeszyt w ktorym bede zapisywal nazwiska gosci i ile musza zaplacic . W koncu musi panowac porzadek w ksiegowosci . Pierwsi juz sa . Wybrali najwiekszy pokoj . Dostawilismy dwa lozka z innego pokoju . W komorce widzialem jeszcze kilka poskladanych lezakow . Te dostana ci ktorzy przyjda jako ostatni . Pierwsi goscie to Bolo i jego trzej kumple . Sa w Dani juz prawie trzy miesiace i pracowali juz w piekarni, lakierni , slusarni , na kilku budowach , w myjni samochodowej , w sklepie meblowym no i w kilku jeszcze innych "firmach" , rowniez w fabryce koserw ktora i ja poznalem . Wszedzie to samo - glodowe zarobki , praca ponad ludzkie sily , niemalze niewolnictwo. Jednym slowem - OBOZ PRACY . Jedyny problem to ten ze nie maja kasy zeby zaplacic z gory za pokoj . Dali 200 koron zadatku . Reszte przyniosa w przyszlym tagodniu jak dostana zalegle pensje od bylych pracodawcow . Ale przyniesli pare butelek swiatecznej wodki wiec nie moge byc na nich zly . Bolo powiedzial ze zalatwil jeszcze kilku innych gosci . Nastepni dwaj przyjechali autem . Na polskich blachach . Powiedzieli ze musza to auto schowac za domem , wiec zdemontowalismy kawalek plotu ( bedzie czym palic ) . Sa tu dopiero od kilku dni . Mowia ze handluja trawa , sniegiem i amifitamna czy amatafimina , no w kazdym razie czyms tam jeszcze . I ze interes dobrze idzie . Zaplacili z gory za 2 tygodnie , a wiec mowia prawde . Jak to mozna zrobic forse na handlu trawa w zimie i sniegiem , ktorego wszedzie leza cale zaspy ? Zapytam pozniej , na razie wazne ze zaplacili . Sa tez dwie kobitki Lola i Angelina. Te zglosily sie na ogloszenie agencji towarzyskiej , a jak przyjechaly to ich nie przyjeli do pracy bo nie maja zebow . A po co w tej branzy zeby ? Chyba nawet lepiej jak ich nie maja . Obydwie lubieja towarzystwo , wiec szykuja sie fajne swieta . Forsy tez na razie nie maja , ale obiecaly ze jakos to zalatwimy wiec wzialem je na moj pokoj . Tam mozemy spokojnie omawiac program zblizajacych sie swiat i Sylwestra. Mam jeszcze kilka wolnych miejsc . Moze znacie kogos kto chcialby spedzic swieta w cieplej , rodzinnej atmosferze ? Teraz potrzebna jest choinka . Widzialem przed jednym domem taka fajna juz z lampkami . Ta przyniesiemy z Bolem dzis w nocy ( jako niespodzianke dla pozostalych lokatorow ). Pare domow dalej widzialem tez staw z karpiami . Jakies dziwne te karpie - roznokolorowe , ale karpie . Wiec przyniesiemy tez rybke zeby niczego nie zabraklo na wigilijnym stole . C.d.n.
OBOZ PRACY 30 ( 23.12.2009 )
Poszlismy z Bolem uzbrojeni w pile i siekierke , wczoraj , poznym wieczorem po ta upatrzona choinke i po karpie . Z choinka nie bylo problemow , pominawszy te ze Bola prad potrzepal jak przecinal kabel do lampek . Ale z rybami bylo troche bardziej dramatycznie . Jak przelezlismy przez plot to zapalil sie jakis reflektor . To my w nogi . Odczekalismy pare minut , swiatlo zgaslo , wiec my znowu przez plot , a ta cholerna lampa znowu sie zapala . Wiec skakalismy przez ten plot chyba z 30 razy tam i nazad , az Bolo wpadl na mysl ze to chyba jakis automat zapala ta lampe . Inteligentny facet z tego Bola , a wcale na to nie wyglada . Na szczescie reflektor nie wisial za wysoko wiec przylozylem mu siekierka i zgasl . Stawek zamarzl . Wiec trzeba bylo zrobic przereble . A potem juz tylko wyciagac rybki z wody i do worka . Wylowilismy chyba wszystkie . Bedzie staropolska biesiada !!! Co za radosc byla w domu jak postawilismy choinke w salonie . Inni napalili juz w kominku . Ciekawe skad oni wzieli tyle pomalowanych na czerwono desek? Niewazne skad , wazne ze jest cieplo i przytulnie . Na stole kilka flaszeczek . Jakos na razie wcale mi nie jest teskno za domem i Kaska . To pewnie zasluga mieszkajacych z nami dziewczat . Sa bardzo opiekuncze . Przekazalem im karpie , bo o sprawy kulinarne to baby sie musza troszczyc . Tez sie zdziwily ze te karpie takie kolorowe : zolte , czerwone a niektore laciate . Lola sie martwi czy te ryby nie maja jakiejs siwnskiej grypy albo aidsa . Bzdura . To po prostu taka dunska odmiana , zreszta jak sie je ugotuje i usmazy to wszystkie bakterie zgina , a wiec nie ma problemu . Lola i Angelina mieszkaja w moim pokoju . Ci inni tez by chcieli troche z nimi pobaraszkowac . Prosze bardzo - pol godziny za 200 koron z Lola , a za 250 z Angelina ( ta druga ma mniej zebow ) . To sie nazywa marketing . Tej kasy oczywiscie nie biora dziewczyny za swoje uslugi , tylko ja za udostepnienie pokoju . Gdzies wyczytalem ze w Danii nie wolno panienkom placic za takie uslugi . Przeciez nie mozemy lamac prawa kraju , ktory tak goscinnie nas przyjmuje . Dzis wczesnie rano , gdzies okolo 12.oo , dzwonek do drzwi . Moze to Swiety Mikolaj !!!! Ale dlaczego tak wczesnie ? Otwieram , a tu stoi jakichs dwoch listonoszy albo kolejarzy w mundurkach . Wiec pytam kulturalnie i uprzejmie : "czego ?" .I dopiero w tym momencie zauwazylem za nimi auto z napisem - Politi . O , to chyba policja . Zawolalem jednego z tych handlarzy trawa , ktory rozumie po dunsku . Policjanci chca wiedziec czy nie zaobserwowalismy w nocy czegos podejrzanego w dzielnicy , bo jakiemus sasiadowi skradziono bardzo wartosciowe koje . Co to sa koje ? Moze lozka ? Co to za czasy , ze zlodzieje nawet lozka potrafia ukrasc . Powiedzialem ze nic nie zaobserwowalismy , ale gdybysmy cos zaobserwowali to oczywiscie zglosimy . Podziekowalem jeszcze policjantom za ostrzezenie . Trzeba bedzie na noc zamykac okna i drzwi na cztery spusty . Zeby nam czegos ci zlodzieje nie ukradli . Co to za czasy . Wszedzie jacys nieuczciwi ludzie przed ktorymi trzeba miec sie na bacznosci .
OBOZ PRACY 31 ( 29.12.2009 )
Tak wspanialych swiat jak tegoroczne to jeszcze nie przezylem . Dziewczyny przejely strone kulinarna . Przygotowaly karpia po zydowsku , smazonego , zupke rybna i jeszcze kilka potraw na bazie zlowionych przez nas w przeddzien wigilii rybek . Upiekly tez ciasto . Nie wyszlo za dobrze bo mielismy problem z proszkiem do pieczenia . W kuchni nie mozna bylo znalezc , wiec poszedlem szukac po pokojach . U naszych ogrodnikow ( to ci co handluja trawa ) , znalazlem male paczuszki z czyms co moglo byc proszkiem do pieczenia . Wiec przynioslem kilka do kuchni i dziewuchy dodaly to do ciasta . Ten proszek musial byc przeterminowany bo ciasto nie wyszlo . Ja przygotowalem program kulturalny swiat . Przerozne gry . Na przyklad kto wypije najszybciej butelke wodki na ex , albo kto z zawiazanymi oczami rozpozna czy wlalismy mu do gardla piecdziesiatkeke czy setke wodki , albo kto najpredzej wypije szklanke wodki przes slomke . Wymyslilem tez pare zabaw w ktorych nasze dziewczyny musialy zgadywac z zawiazanymi oczami to czy owo . Bolo z kumplami zalatwili napoje . Przeszli sie po marketach i przyniesli niesamowite ilosci przeroznych win i wodek . Ani bym nie pomyslal ze tyle mozna za pazucha wyniesc . Sprytni i pracowici ci chlopcy . Te najladniejsze butelki zapakowalismy w kolorowy papier i przyczepilismy do nich wstazeczki ktore zrobilismy z firanek w kuchni . Teraz mozna przynajmniej patrzec przez okno . To byly prezenty gwiazdkowe . Z barszczem tez byl klopot . Nie bylo nigdzie czerwonych buraczkow , wiec wzielismy pare flaszek czerwonego wina , zagrzalismy i do tego kilka kostek bulionu wolowego ( Bolo mial jeszcze z Polski ) . Z wygladu jak barszczyk , ze smaku ( ????? ) , wiec zaserwowalismy ten barszczyk dopiero po srednim spozyciu 1butelki wodki na glowe i wszystkim smakowal . Jak Szczena ( tak nazywa sie jeden z naszych ogrodnikow ) zobaczyl karpia w galarecie ( wybralismy tego w bialo czerwone plamki - taki patriotyczny akcent ) to powiedzial ze jego hurtownik w Polsce ma takie i ze to jest koj i moze kosztowac nawet kilka tysiecy euro . Zlapalem szybko polmisek zeby tego koja uchronic przed pozarciem , ale Szczena powiedzial ze sprzedac mozna tylko zywego . Szkoda . Potem bylo rozpakowywanie prezentow . Rzadko sie zdarza zeby Mikolaj tak dobrze trafil smak i upodobania obdarowanych . Okolo 11 wieczorem Bolo wymyslil ze pojdziemy po koledzie . Przyczepilismy blaszana tace do kija od miotly ruszylismy do sasiadow . Niestety , ci Dunczycy nie znaja sie na folklorystycznych tradycjach , bo nikt nam nie otworzyl drzwi . Za to przyjechali znowu ci "Politi" . Cos zaczeli marudzic i pokazywac na zegarek . Zrozumielismy ze czas isc do kosciola na pasterke . Tylko gdzie tu jest kosciol ? Odprawilismy wiec pasterke w zaciszu domowym spiewajac koledy i inne piesni ludowe . Krotko po pierwszej w nocy , dzwoni ktos do drzwi . Moze dunscy sasiedzi chca pospiewac z nami ? Nie . Znowu ci "Politi" . Pomalu odnosze wrazenie ze ta Dania to Panstwo policyjne . Pewnie nie slyszeli jeszcze o swobodach obywatelskich i o wolnosci slowa ( rowniez spiewanego ) . Z najladniejszym usmiechem na jaki mnie bylo stac powiedzialem "spi.......... sku.........jak nie chcecie po ryju ". Z mojego uprzejmego wyrazu twarzy wywnioskowali pewnie ze mowie przepraszam i poszli . Niestety atmosfera wigilijna byla juz zepsuta wiec poszlismy spac . W podobnie milej atmosferze minely pozostale dwa dni swiat . Teraz cieszymy sie juz na Sylwestra . C.d.n. Fachurra
|
 
|
 |
|