Bardzo przykro mi szalenie
bo Waść racji nie masz zgoła.
Zwiąc lapsusem - umieszczenie
W lamusie tego..."partoła". ; )

Nie chcesz zniknąć całkiem z niwy?
Chcesz by ludzie wspominali?
Twórz więc wiersze, bądź szczęśliwy
A będą Cie pamiętali.

; )

Gdzie kucharek sześć tam czterech pancernych i pies.

Z dedykacja dla mojej siostry.

Samochody nie latają
ale strażacy pomagają
na drzewie owinięta
już dzisiaj miała święta


ps, Wypadek o 7,.35 a o 8.25 już artykuł w gazecie Zaszalała.

Ok,

Satyricon:

Pod ktorym to sklepem tak dzielnie, niezlomnie
narodu przywary chwalisz nieprzytomnie
I w jakim to szynku, karczmie i zagrodzie
wasiska atutem wciaz jeszcze sa w modzie?

Pod jakiego wplywem trunku byles wasci
kiedy zona prysla z panem innej masci?
Wszystkie one takie- za grosz lojalnosci
nie uswiadczysz panie, wola sniadych gosci!

Niegodziwe chamy, tubylcze pomioty
skapia benefitow, gonia do roboty
Przebrzydle pospolstwo skrajnie liberalne,
czas im wpoic zdrowe zasady moralne!

Po dobroci nie chca? Sami sie prosili,
bom ja jest z Europy waszmosciowie mili.
Mnie jest wszystko wolno,jam tu jest u siebie
wije sobie gniazdko, bede mial jak w niebie!

Znajde sobie luba cnotliwa, a jakze
bede mial gwarancje na wylacznosc wlasna.
Jeszcze jedno piwko, jeszcze dwa cidery
moja jest ulica, wypad stad penery.

Beemka podjezdzam w niesmiertelnym dresie
szacunek rodakow, klaniaja sie Czesie,
ubieram dres nike, buty adidasa
chlopak jestem z Polsky, gosciu pierwsza klasa.

Wiazanki poleca z ust moich kwieciste
twardziel ze mnie taki, przecie oczywiste
wzdychaja Zanety, mizdrza sie Mariole
ja te blond pieknosci zwyczajnie p*******

W d**** mam centralnie co o mnie myslicie
bede pil i p******* to jest moje zycie.

; )

Gal, będę pierwszy który wpłaci datek na Twój pomnik na krakowskim Rynku. nawet zostane krakowska kwiaciarka żeby dostapic corocznego zaszczytu wyszorowania tego monumentu tu i owdzie.

Taki spontan napiszę bo siedzę w pracy właśnie mam chwile spokoju i zwiedzam forum :D

Wszak wiosna zbliza się wielkimi krokami
Chociaż jeszcze zima wisi nad nami
Zachwycać się można UK Wyspami
I takimi jak to forum stronami

Lecz o czym napisać chciałem
W piątek spiłem się sobota kaca miałem
Kaca leczyć mówią lecz się czym struty
Padły wtedy pewne zarzuty
Iż pod wpływem alkoholu
Dodało mi wigoru podsypałem koloru
Do rozmowy prostej jakże nawiniętęj z koleżanką
Powiedział że ów ona jest mą wybranką
Ludzie! Dostałem wtedy zacnego lepa
Ja pier**le to był Ziomek stefan!
No dałem plamę wiadomo
Ale ja jestem hetero nie homo
Stefan wie o tym ale się okazało
Zrozumiał alkohol i to co się stało
Mówi do mnie rano zrozumiesz co rzekłeś
Miał rację na kacu się zlękłem
Udałem się do niego więc z czteropakiem
Mówię kolego od lat jhesteś bratem
Ale było ciemno i pomyliłem się z Asią

Z jaką Asią wielce zaskoczony
Ja do niego no blondynką z klubu mówię oburzony
Rzekł wtedy że ta blondynka z klubu to była
Kasia ekspedientka tak to ta dziewczyna
Pomyślałem sobie że byłem wielce głupi
Jak mogłem się tak wygłupić?
Pytam się wielce zaskoczony
Nagle coś mnie razi budzę się koło żony

Ona patrzy na mnie wzrokiem nienawistnym
Jednocześnie swym okiem bystrym
Zauważyła teraz nad ranem
Moje ogromne jakże zmieszanie
"Powiedz mi drogie Kochanie
Co teraz się stanie?"
Pyta ona wyciąga nóż
Ja przerażony i to w ch*j!!
Podaje mi ostrze i patrze jej nóżka
Jedna i druga zsuwa się z łóżka
Krokiem z gracją przemierza sypialnię
Uwierzcie to chwile niebanalne
Ja zmieszany widzę bladą twarz w nożu odbiciu
Nie byłem tak zaskoczony w życiu
Ona wchodzi z tortem tak mam urodziny
Nigdy nie zapomni mej przerażonej miny
Myślałem że poszło o stefana asię lub basie
Kiedyś często gadałem przez sen a jakże
Stąd me rozterki w trwodze
Ale już uspokoić się mogę
Lecz co to się stało po chwili - zaskoczenie
Poczułem tortu na twarzy uderzenie
Idz sobie do Asi Kasi stefana
Krzyczy a w niej złość wezbrana

Nagle się budzę faktycznie z rana
Obok moja ukochana

Sedno jest takie i morał oczywisty
Kochajcie swe marudzące ukochane kobiety miejcie gdzieś inne PI*DY :D

Będąc raz w Korei pewności nie miałem
czy podali psinę, czy wieprza dostałem
Jadłem więc ostrożnie, w brzuchu nie szczekało
zapijałem piwem, to uspokajało

Pieski się podaje na Dalekim Wschodzie
niemniej nie ulegam ja takowej modzie
Ponoć i w stolicy one się trafiały
z azjatycką kuchnią tam przywędrowały

Ale w Ameryce też się psy podaje
tylko że przymiotnik "gorące" dodaje
Lecz jedząc hot dogi spożywamy chemię
a gdy dadzą psinę to jest trochę lepiej

Uprzedzenia mocne ludziska miewają
toteż mięsa psiego u nas nie ruszają
Pytanie się ciśnie, w oku kręci łezka
czy życie króweczki, mniej ważne niż pieska?

Parafraza moja powstała z inspiracji pewnikiem zapomnianego utworu, zapomnianego Zespołu Śląsk. Motywem przewodnim tej piosenki jest miłość nieznanej z imienia kobiety do górnika Jaśka. Wszysto dobrze się kończy (zarówno w oryginale, jak i w parafrazie mimo że Jasiek nabawił sie pylicy płuc, bo tak ciężko harował). A teraz odrobina kultury, czyli najpierw oryginał dla przypomnienia:


"Gdybym to ja miała skrzydełka jak gąska"

Gdybym to ja miała skrzydełka jak gąska,
Poleciałabym ja za Jaśkiem do Śląska
Lecę ponad gajem, lecę ponad wodą.
Szukać gdzie to Jaśka srogie losy wiodą.

Próżno dziewczę gąską, ponad ziemią latasz,
Nie odnajdziesz Jaśka w lasach ani w chatach.
W czarnej głębi ziemi Jaśko twój pracuje,
Razem z górnikami czarny węgiel kuje.

Gwiazdy moje gwiazdy, dajcie swych promyków,
Wezmę je dla Jaśka, wezmę dla górników.
Dajże mi swych blasków, słonko na błękicie,
Niech mój Jaśko górnik ma słoneczne życie.

***

"Gdybymtojamiała"

Gdybym to ja miała skrzydełka jak gąska
Poleciałabym ja za Jaśkiem do Śląska
Lecz nie mam skrzydełek za to wielką dupę
Miast lecieć za Jaśkiem zjem se lepiej zupę

Zupa nie zaszkodzi nawet kaloryczna
Choć mi dupa rośnie jestem przecież śliczna
Szerokam w obwodzie ale mam to w rzyci
Bo takim obwodem niejedna się szczyci

A za Jaśka wyjdę chociaż mnie unikał
Rzuciła go baba z którą się spotykał
Jaś nie ma wyboru bo jest chorowity
Nie będzie wybrzydzał nawet gdy opity

Mnie sie to skojarzylo z Zyczeniem Szopena, ale tej gorniczej wersji nie znam. Byc moze skojazrenie przypadkowe.



Życzenie Gdybym ja była słoneczkiem na niebie,
Nie świeciłabym jak tylko dla ciebie,
Ani na wody, ani na lasy
Ale przez wszystkie czasy,
Pod twym okienkiem i tylko dla ciebie.
Gdybym w słoneczko mogła zmienić siebie.

Gdybym ja była ptaszkiem z tego gaju,
Nigdzie bym, w żadnym nie śpiewała kraju,
Ani na wody, ani na lasy,
Ale przez wszystkie czasy,
Pod twym okienkiem i tylko dla ciebie,
Czemuż nie mogę w ptaszka zmienić siebie!

To tyle w kwestii klasyki