2018-05-24 21:38:25, Kanonier30 napisał(a):
Nie Violetta, to nie jest tragedia. Nawet jeśli zasobność portfela ma decydować jak postrzegamy życie własne i innych ludzi. Mają rodzinę a życie z rodzicami nie zawsze jest jednoznaczne z udręką.
O wartości człowieka czy jakości życia nie świadczy rocznik posiadanego samochodu (jeśli się ów nabytek w ogóle posiada), ani ilość odbywanych rocznie wycieczek. Niestety, niektórzy odkrywają te oczywiste prawdy u kresu życia.
Przez wiele lat nie miałem samochodu, choć uprawnienia zdobyłem jeszcze w szkole średniej. Był czas, że sprzedałem auto, bo nie miałem środków do życia, codziennego życia. Do tego za grosze. 6 lat nie miałem czterech kółek i jakoś się z tym pogodziłem. Teraz mam dwa, ale nie wiem czy jestem przez to szczęśliwszy? Lepszy?
Wiem, że do UK czy innych zamożnych krajów "ucieka się" przed ubóstwem i walką o przetrwanie każdego miesiąca. Ale znajmy miarę rzeczy.
Dla mnie tragedią są rodacy, którzy podróżują do Polski opatuleni w rozmaite - mniej lub bardziej drogie - kurtki, kurteczki, sweterki, spodnie czy spodenki z obowiązkowymi "krzyczącymi" nadrukami Puma, Nike ... a w lecie hitem pozostają sandałki z firmowymi skarpetkami, najlepiej w kolorze białym

A co? Nie stać nas? A jak telefon, to tylko iPhone. Jakże inaczej? Przecież Polacy z Wysp, to tylko z odpowiednią oprawą. Klasa sama w sobie...
[ Ostatnio edytowany przez: <i>Kanonier30</i> 24-05-2018 21:59 ]
Do momentu o rodakach to bardzo fajny post

Ale później to troszkę słabo.
Sam lubię dobre - markowe ciuchy. Niekoniecznie te które wymieniłeś do nich zaliczam, ale lubię wiec je kupuje i w nich chodzę. Telefon. Owszem IPhone. W Polsce już takiego używałem zaczynajac od 3S. Zaraz mi się kończy abonament i będzie IPhone X. Lubię te telefony.
Generalnie od momentu o którym wspomniałem post jako całość został mocno zaniżony....