Postów: 20 |
|
---|---|
BulwaL | Post #1 Ocena: 0 2016-11-23 18:11:11 (7 lat temu) |
Z nami od: 23-11-2016 Skąd: Londyn |
Witam.
Mieszkam od 20 lat w Brazylii. Mam zamiar wyjechać do Londynu. Znam biegle hiszpañski, portugalski no i angielski. Mam doświadczenie w nauczaniu języków, tłumaczeniu i edycji tekstów. Gdzie powinienem szukać pracy? Jakie mam szanse na dobrą pracę? |
AgentOrange | Post #2 Ocena: +1 2016-11-23 19:17:38 (7 lat temu) |
Z nami od: 17-05-2015 Skąd: Twickenham |
Dobrą czyli taką aby żyć bez stresu? Marną. W Londynie jest od groma ludzi z całego świata, m.in. z Ameryki Łacińskiej (legalnie lub nie) a koszty życia są niebotyczne.
|
Richmond | Post #3 Ocena: +1 2016-11-23 19:19:41 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Jest masa ludzi, ktorzy znaja hiszpanski, portugalski i angielski. Same jezyki to troche za malo, trzeba cos do tego dolozyc, zeby je wykorzystac w konkretnej pracy. Moja kolezanka jakos nie zyje jak krol, a ma nawet papiery i doswiadczenie w nauczaniu, ale pieniadze sa slabe.
Carpe diem.
|
NieCzarnyKot | Post #4 Ocena: +1 2016-11-24 09:35:17 (7 lat temu) |
Z nami od: 05-08-2013 Skąd: bucks |
Jakies call centre na pewno dostaniesz z taka iloscia jezykow, nauczanie nie wiem, moze tez, ale to nie sa jakies szczegolnie fajne zarobki (ani jedno ani drugie). Masz jakies inne, nie-jezykowe doswiadczenie? Sprzedaz, opieka zdrowotna, cokolwiek? Jezyki to tu niestety zawsze tylko dodatkowy atut
"Niech na Ziemi będzie przyjemnie, niech to się zacznie ode mnie."
|
BulwaL | Post #5 Ocena: 0 2016-11-24 16:11:28 (7 lat temu) |
Z nami od: 23-11-2016 Skąd: Londyn |
Dzięki za odpowiedź. Doświadczenie 10 lat pracy charytatywnej wsród indian i 10 lat pracy jako kierownik wydawnictwa specjalizującego się w książkach dla scholars z dziedzin nauk humanistycznych (antropologia, filozofia, nauki religijne, etnologia), kolportacji, marketingu i sprzedaży. Poza tym, master nauk religijnych. Ale to ostatnie chyba niewiele znaczy (?)
|
|
|
AgentOrange | Post #6 Ocena: +1 2016-11-24 16:27:04 (7 lat temu) |
Z nami od: 17-05-2015 Skąd: Twickenham |
Cytat: 2016-11-24 16:11:28, BulwaL napisał(a): Dzięki za odpowiedź. Doświadczenie 10 lat pracy charytatywnej wsród indian i 10 lat pracy jako kierownik wydawnictwa specjalizującego się w książkach dla scholars z dziedzin nauk humanistycznych (antropologia, filozofia, nauki religijne, etnologia), kolportacji, marketingu i sprzedaży. Poza tym, master nauk religijnych. Ale to ostatnie chyba niewiele znaczy (?) Poszukaj dla siebie ofert pracy, zobaczysz jakie jest zapotrzebowanie na ludzi z Twoimi umiejętnościami doświadczeniem. Jeśli będziesz znał zarobki, sprawdź ceny najmu: www.zoopla.co.uk www.rightmove.co.uk. W UK cenią członkostwa w branżowych stowarzyszenia (cechach) i od pewnego momentu trudno iść wyżej jeśli się nie ma tytułów koło nazwiska. |
BulwaL | Post #7 Ocena: 0 2016-11-24 17:01:03 (7 lat temu) |
Z nami od: 23-11-2016 Skąd: Londyn |
Dzięki za linki żeby sprawdzić ceny najmu. Wykorzystam.
W ostatnich miesiącach znalazłem robotę w dwóch instytucjach charytatwnych. Zaprosili mnie abym uczestniczył w ich "assessment day". Po tym, jak mi powiedzieli, że nie są w stanie porozmawiać ze mną przez Skype. Zdecydowałem się nie jechać. Nie chciałem wydać €1400 na bilet tam i z powrotem po to żeby ewentualnie usłyszeć "Nie". Niektórzy rekrutatorzy informują mnie, że moje CV jest imponujące. Jednakże, potem dodają, że firmy wolą zaprosić na rozmowę kwalifikacyjną tych, którzy już są w Anglii. Powinienem zaryzykować, wziąć żonę (brazylijka) i małego (3 lata), spakować się, wynająć mieszkanie i poszukać pracy tam? |
Richmond | Post #8 Ocena: +1 2016-11-24 17:10:46 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Czy powinienes zaryzykowac, to trudno powiedziec. Charity jest tu duzo i niektore sa bardzo rozbudowane, wiec jesli masz dobre doswiadczenie w tej branzy plus te wydawnictwa, to powinienes cos znalezc. Moze tez praca na uniwersytecie wejdzie w gre?
Niestety zadna nie bedzie super platna, ale niektore charity przyzwoicie placa na wyzszych stanowiskach. Mozna powiedziec, ze niewiele sie roznia od komercyjnych firm. Carpe diem.
|
BulwaL | Post #9 Ocena: 0 2016-11-24 17:10:56 (7 lat temu) |
Z nami od: 23-11-2016 Skąd: Londyn |
Niektórzy rekrutatorzy z prac w "call centre" poinformowali mnie, że moje CV jest imponujące (języki itd). Jednakże, potem dodają, że firmy wolą zaprosić na rozmowę kwalifikacyjną tych, którzy już są w Anglii. Powinienem zaryzykować, wziąć żonę (brazylijka) i małego (3 lata), spakować się, wynająć mieszkanie i poszukać pracy tam?
Nie mam(y) problemów z tym że "pieniądze są słabe", jak mówisz. W Brazylii od dwóch lat zrobiło się tak cienko, że jakiekolwiek pieniądze, choćby słabe w Anglii mają sens. |
Richmond | Post #10 Ocena: +1 2016-11-24 17:42:46 (7 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Ale musisz miec troche zapasu na przezycie po przeprowadzce, a takze zapewne na wynajecie 6 miesiecy z gory, bo jak nie masz tutaj historii, to nikt nie bedzie chcial Ci wynajac lokum.
Carpe diem.
|