Chyba wali takie overtime'y ze nia ma czasu napisac jakie wrazenia w nowym miejscu.

Nie robie nadgodzin. Tak wogole to mi sie srednio podoba w tej nowej pracy.
Najgorsze ze zaczynam od 7 rano. Niby koncze o tej 16 po południu no i w piatki pracuje tylko do 12 ale ogolnie jestem jakiś taki nie przytomny przez te wczesno poranne godziny.
Jakos nie mogę dogadać się z moim nowym project managerem. W poprzedniej pracy, zawsze miałem super wszystko objaśnione i na tacy, wiedziałem co i jak.
Teraz dostaje jakiś tam prosty szkic na kartce papieru i mowia mi „play with that”.
Niby ok. Ale potem się okazuje ze „to nie jest to” co oni mieli na myśli. I jak proszę o wytłumaczenie to często średnio maja czas żeby mi pomoc.
Jak wkoncu powiedziałem żeby mi narysowal na kartce kształt jaki chce osiagnac i z którego będzie zadowolony to było to kompletnie cos innego niż pierwotna koncepcja.
Także troszkę ciężko mi się pracuje w nowym srodowisku. Nie dla tego ze nie rozumiem co mowia, z tym akurat nie mam problemu. Problem mam z tym ze prosza mnie mam wrazenie o dwie rozne rzeczy i ogolnie polecenia sa nie jednoznaczne. Potem pol dnia strugam cos w CADzie a manager mowi ze to nie to co on chciał …
Chetnie bym zmienil ta prace, skoro już wiem czym to się je. Tyle ze za niedługo będą swieta a potem mało kto zatrudnia przed kwietniem … Także chyba będę się musial przemeczyc do wiosny.
Ewentualnie podlapac może jakas prace na kontrakt, bo szczerze nie widze na dluzsza mete, żeby wstawac codziennie o 5 rano do pracy albo wcześniej.
Pozdrawiam
EDIT:
No i obecna praca na dodatek wymaga wyjazdow do klienta.
Byłem już z jedna wizyta u klienta. Na szczęście pojechałem z kims.
Ale wiem ze przyszlosciowo mam dostać firmowe auto i jechać sam. Co mi się średnio podoba nigdy jeszcze nie jezdzilem samochodem w UK. A po za tym to handlowcy sa od wizytacji u klientów, przynajmniej moim zdaniem.
[ Ostatnio edytowany przez: michael123 19-11-2017 10:08 ]