a z ciekawosci, ile czekales na interview od kiedy rekruter powiedzial ze wysyla twoje cv do klienta ?

Zaproszenie na interview na drugi dzien, po phone interview.

Dostalem zaproszenie na drugi etap rekrutacji, co oznacza ze przeszedlem pierwszy. Czego sie mogę spowiedziac ? Rozmowa ma być tylko z technical director. Duza korporacja. Za pierwszym razem rozmowa bylo tylko z Senior Engineerami i wypelnialem jakies psychotesty.

Zastanawiam się czy to będzie powtorka z pierwszego, czy kaza mi cos rysować ?

[ Ostatnio edytowany przez: michael123 03-10-2017 21:35 ]

Podpowie ktos? Bardzo prosze o pomoc.

pewnie rozni sie miedzy firma a firma

Kolejny raz się nie udało. Tym razem poległem na pytaniach technicznych o materialy inżynierskie. No i nie potrafiłem powiedzieć jakiego typu silnik zastosowałem w projekcie przenośnika taśmowego… Przynioslem portfolio, pokazałem ladne zrzuty z ekranu, przenośnika, jednak nie potrafiłem powiedzieć jaki silnik zastosowałem, chyba ze stresu…

Innym razem miałem test obliczeniowy, i test z CADa. Wszystko pięknie rozwiazalem tylko wylozylem się na symbolach GD&T i powiedzieli mi ze jak to możliwe ze mam w CV napisane ze znam te symbole jak jeden na cztery potrafie wskazać poprawnie.
Wsumie już sam nie wiem.

Jak zaczelem przechodzić interview i dostawałem zaproszenia na drugi etap, to znowu się wykladalem na prostych rzeczach. Typu czym rozni się austenit od perlitu. Wiem ze to podstawy, ale to było dawno na pierwszym roku i już dawno tego nie uzywalem, wiec zapomniałem. Z kolei nie realne jest w 3 dni przed interview przerobić caly material z pierwszego roku studiow.

Mam pytanie.

Czy nasi koledzy Anglicy posiadaja ta prosta, ale pomocna wiedze z GD&T, potrafią powiedzieć czym rozni się austenit od perlitu, potrafią z pamięci podawac oznaczenia stali dostępne na rynku, wlasnie z parametrami wytrzymalosciowymi, powiedzieć jakie gazy sa przy spawaniu MIG, MAG, TIG ?

Wiem ze jestem traba ze na takim czyms jak GD&T się wylozylem, ale już np. oznaczen stali wszystkich na pamięć nie pamiętam.
Pytam, bo pracowałem z Anglikami, co na produkcje drukowali rysunki w skali 1:10, bez wymiarow o tolerancji nie wspomnę i mówili spawacza żeby sobie pomierzyli z rysunku pomnożyli razy skale … O tolerancjach już nie wspomnę. Także zastanawiam się czy rzeczywiście Anglicy posiadaja to „podstawowa” wiedze. I dlatego nie dostaje pracy, bo po prostu jestem slaby technicznie ?

Pozdrawiam i proszę o pomoc

Pomoze ktos ? Wiem ze troszke nagrzeszylem, ale bardzo prosze o pomoc. Wierze ze znajda sie wyrozumiale osoby.

Jestem Inżynierem Automatykiem i pracuje tutaj w swoim/zbliżonym zawodzie.
Jesteśmy bardzo dobrze wykształceni(Polacy) i mamy porównywalny bądź lepszy poziom od większości inżynierów tutaj, szczególnie jeśli ma się doświadczenie z Polski. Takie są moje indywidualne odczucia.
Ciężko tez się dostać na odpowiednie stanowisko kompletnie z doskoku, język jest istotny i to nie komunikatywny, ważne byś rozumiał szczegółowe pytania i polecenia. Większość firm w Anglii jest zdesperowana z powodu kompletnego braku inżynierów w Anglii i musi się posiłkować inżynierami z EU, ale wtedy tez są bardziej rygorystyczni o to kogo przyjmują i z reguły trzeba mieć dużo większe kwalifikacje, doświadczenie niż twoi Angielscy odpowiednicy. Uważaj tez gdzie się przyjmujesz bo w Anglii, inżynierem nazywa się każdego kto trzyma śrubokręt od maintenace engineer po service engineer, a żaden z nich niema dyplomu.

Sadze ze spaliłeś z tym pierwszym pytaniem o silnik a potem już polecieli z górki bo nie byleś dla nich wiarygodny.

Ale próbuj dalej na pewno gdzieś się załapiesz. Tylko sadze ze bardzo się rozczarujesz. Powodzenia

Dlaczeczo uwazasz ze bede rozczarowany ?

Z drugiej strony, ciężko mi pamietac wszystkie parametry silnika, który stosowałem w projekcie kilka lat temu.

Druga sprawa:

Dostalem dziś takiego maila z jednej z rozmow kwalifikacyjnych. Wklejam wycinek.

“… i have now had feedback and they would like to offer you the position of Design Engineer at a Starting Salary of £33k. Very healthy start i think.

Please could you email me back to let me know you accept the role and salary. Once accepted we can arrange a start date. “

Powiedzialem ze chce £35k rocznie. Rekruter stwierdził ze jestem troche bardzo „cheeky”, bo po roku i tak dostane podwyzke, wiec nie rozumie czemu chce teraz negocjować …

Kurcze bardzo bym prosil forumowych wyjadaczy od negocjacji co zrobić w takiej sytuacji. Nie chciałbym żeby kolejny raz oferta przeszla mi kolo nosa, przez zle negocjowanie. Tym bardziej ze już raz się tak zdarzylo.

Myslicie ze rzeczywiście nie da rady tego £2k rocznie ugrac, czy to było tylko takie głupie gadanie agenta ze dopasowali oferte do moich kwalifikacji. W ofercie o prace było podane min £36k rocznie.

Pozdrawiam i bardzo proszę o pomoc

[ Ostatnio edytowany przez: michael123 18-10-2017 21:09 ]

ja rowniez jestem inzynierem automatykiem i mam o wiele gorsze zdanie. mam +3 lata doswiadczenia pracy w PL i +3 w UK.
pracy szukam juz kilka miesiecy

to co sie dzieje, to zenada i wg mnie jest za duzo tutaj wykwalifikowanych ludzi i nikt z doswiadczeniem nie chce brac ofert typu 25,000 - 30,000 [£], bo to na granicy samowystarczalnosci. dodatkowo rozne branze przezywaja kryzysy (ropa) i ludzie sa zwalniani, miasta niektore pustoszeja, trzeba zmieniac lokalizacje, etc.

jestem zly na siebie, bo mam naprawde super firmy w swoich papierach (cos jak Google / Fejsbuk dla branzy IT), a mimo to dalej nic se firmy nie robia z mojego doswiadczenia i caly czas dostaje odmowy, gdy sam wyszukam duza firme i zaaplikuje.
potrafie dostac odmowy typu "nie, bo nie", mimo, ze spelniam wymagania, lub ogloszenie jest napisane ogolnie, tak zeby ludzie z ciezkich przemyslow mogli przejsc gladko.
mam calkiem pokazna baze kilkudziesieciu firm, ktorych sledze strony karier. nie ufam zadnym rekruterom, bo juz kilka razy zlapalem ich na tym, ze rekrutowali na stanowiska i do firm, gdzie w ogole nie bylo ofert pracy (= zbierali dane).

Dochodze do wniosku, ze ok 50-70% ogloszen na stronach firm, to tak naprawde sciema i fikcja i oni je sobie wystawiaja, zeby zbadac rynek. ogloszenia znikaja, po czym pojawiaja sie ponownie po krotkim czasie, a ja dalej dostaje odmowy.

Nie tak to sobie wyobrazalem. Trzeba bylo isc w glupie IT. Dodatkowo pracowalem w tzw. amerykanskich gigantach i te firmy absolutnie sa za drogie na takie kraje jak Polska, w ktorej rzadzi niemiecki Siemens. I nie mam po co wracac, bo oczywiscie nie znam ich produktow, wiec dostaje kolejne odmowy. Czyli brak mozliwosci douczenia sie, mimo, ze ma sie dobre doswiadczenie inzynierskie i praktyke. Jedyne co, to kraje Beneluxu (NL i BE), ale tam jest jeszcze wiekszy rasizm w stosunku do Polakow, niz w UK. Mozna rzec, ze utknalem w czarnej ... .

wspolczuje wszystkim na poczatku kariery, ale ja myslalem, ze jak juz mam to doswiadczenie, to bedzie z gorki, a tu sie okazuje, ze wcale nie.

Oferty nie zmienili. Dalej £33k oferuja, z mozliwosia podwyzki po 6 miesiacach. Szczerze watpie w podwyzke po pol roku, ale przyjalem oferte. Zawsze to lepsze niż £24k.

Dostalem od agenta jakies standardowe formy do wypelnienia, kontrakt mam dostać poczta w następnym tygodniu.

Zastanawiam się jak to teraz będzie. Bo skłamałem ze zarabiam w obecnej pracy £30k i także taka kwote podalem jak negocjowałem kontrakt, także przyszly szef pewnie się skapnie ze przeholowalem z obecna pensja …

Druga sprawa to taka, ze jak wcześniej pisałem dodałem sobie troszkę doświadczenia do CV, mowiac krotko, dopasowałem je tak żeby pasowalo do oferty. No i na interview oczywiście mowilem ze projektowałem dokładnie takie same urządzenia w przeszlosci.

Martwie się jak to będzie z tymi referencjami teraz, z poprzedniej pracy mam list referencyjny, z obecnej może tez jakos to będzie, ale kompletnie nie wiem co będzie jak mnie poprosza o referencje z tego co nasciemnialem.

Jedyne co mogę powiedzieć to to ze dziekuje za wszystkie rady, szkoda ze mnie to tyle stresu wszystko kosztuje i pewnie jeszcze będzie kosztowac...

[ Ostatnio edytowany przez: michael123 20-10-2017 20:10 ]