Str 10 z 14 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2014-02-27 12:56:29 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Richmond | Post #2 Ocena: 0 2014-02-27 13:02:40 (11 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Cytat: 2014-02-27 12:40:49, wielka-glowa napisał(a): Cytat: 2014-02-27 12:23:24, Richmond napisał(a): Kiedys czytalam bloga pani doktor z Polski, ktora skoczyla z glodowej pensji do 65K rocznie w UK (Newcastle). Teraz mieszka w Nowej Zelandii. Tak, tylko lekarze na wyspach maja 4-5 tysiecy miesiecznie na dzien dobry, a jak zrobia jakas specjalizacje to zaczynaja od 100.000 brutto rocznie. Rowniez nie wielu jest lekarzy wywodzacych sie z nie lekarskich rodzin - studia kosztuja, a znajomosci w branzy sa na wage zlota. ![]() Osobiscie wole opowiesci o osobach, ktore wziely przyslowiowe kombinerki, scierke badz wiaderko, ze dwoch kumpli i cos osiagnely. To byl przyklad na to, ze mozna skoczyc z glodowej pensji w Polsce, do wysokiej w UK, bo taka jest roznica w placach. Jak jestes mlodym lekarzem, to zycie w Polsce nie jest takie kolorowe. Zreszte zycie lekarza z dlugim starzem zawodowym, ktory pozostaje tylko na jednym etacie w panstwowej placowce tez nie jest zbyt kolorowe. Carpe diem.
|
agarudii | Post #3 Ocena: 0 2014-02-27 14:13:51 (11 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
w panstwowej placowce, na kontrakcie( oplaca sobie skladki itd) doswiadczony lekarz ma ok 20-30 tys zl miesiecznie, wiec zle nie jest.
oczywiscie, to nie jest za 8godz/dzien i do domu, w to wchodza dyzury i nadgodziny itd. [ Ostatnio edytowany przez: agarudii 27-02-2014 14:15 ] Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
Richmond | Post #4 Ocena: 0 2014-02-27 15:55:50 (11 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Obracalam sie w srodowisku lekarskim w Polsce i nigdy nie slyszalam o takim przypadku. Moze znalam samych frajerow, ktorzy pracowali za maks. pare tysiecy miesiecznie przy kilku etatach w paru przychodniach. Moze chirurdzy i anestozjolodzy tyle wyciagaja prywatnie w jakis prestizowych klinikach.
Carpe diem.
|
agarudii | Post #5 Ocena: 0 2014-02-27 16:01:39 (11 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
a widzisz ja znam co najmniej dwa takie przypadki i to osobiscie i dosc dlugo juz
![]() [ Ostatnio edytowany przez: agarudii 27-02-2014 16:03 ] Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2014-02-27 16:03:13 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
agarudii | Post #7 Ocena: 0 2014-02-27 16:05:37 (11 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
Cytat: 2014-02-27 16:03:13, ewa28300 napisał(a): Richmond ![]() ta przechwalal sie ![]() aaa i jedna z tych osob musi sobie za urlop sama tez placic ![]() [ Ostatnio edytowany przez: agarudii 27-02-2014 16:06 ] Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
karjo1 | Post #8 Ocena: 0 2014-02-27 16:13:55 (11 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
No wlasnie, kontrakt, wieloletni specjalista x stopnia czy ordynator.
Inaczej wygladaja zarobki przecietnego lekarza ( w ramach NFZ). |
agarudii | Post #9 Ocena: 0 2014-02-27 16:18:37 (11 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
ale teraz duzo szpitali przechodzi na system kontraktowy, ktory jest korzystniejszy niz zwykla umowa o prace( dla lekarza oczywiscie). jedna z wymienionych osob "na stare lata" przeniosla sie w inna czesc pl, bo w poprzednim miejscu pracy, zamiast podwyzek, uraczyli ich obnizkami pensji
![]() ewa a ordynator, to kto? nie lekarz, tez lekarz i zasowa na rowni z innymi, a nawet lepiej, bo musi tego calego "burdlu" pilnowac. druga osoba nie jest ordynatorem, ale to akurat ona zarabia ciut wiecej niz ta na "ordynatorskim" stolku. a najlepiej platne dyzury to te swiateczne, myslisz, ze ta gora sie tak na nie pcha? nie wydaje mi sie. [ Ostatnio edytowany przez: agarudii 27-02-2014 16:45 ] Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
Richmond | Post #10 Ocena: 0 2014-02-27 17:37:46 (11 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Ordynatorow to nie znam zadnych, wiec nie moge wypowiedziec sie o pensjach. A jak to kwota brutto zarobkow na kontrakcie, to tez nie ma co porownywac do etatow zwyklych lekarzy.
Zdaje sie, ze w coraz wiekszej ilosci zawodow przerzuca sie ludzi na kontrakty w PL, zeby nie trzymac ich na etacie i w razie czego latwiej sie pozbyc. No i pewnie, zeby oszczedzic na kosztach. Taka kwota z kontraktu ladnie wyglada na papierze, ale po odliczeniu ZUS, podatku, itd, to juz srednio. Carpe diem.
|