Witam, chciałabym się poradzić. Czy są może tutaj osoby, które miały okazję podjąć pracę w Anglii tylko na czas ferii? Albo czy ktoś z forumowiczów orientuje się czy jest coś takiego praktykowane i są chętni, by zatrudniać ludzi na okres 2-3 tygodni? Na razie nie mogę sobie pozwolić na więcej, bo jestem uczennicą liceum. Dłuższy wyjazd planuję dopiero na wakacje, ale jeśli by się udało, chciałabym spróbować już w ferie.

Cóż,

Paru moich znajomych przyjeżdżało tutaj na krótszy lub dłuższy okres, ale jeszcze żaden na 2 tygodnie. Jeśli masz zagwarantowane zakwaterowanie, wyżywienie i inne tego typu rzeczy, za które nie będziesz musiała płacić, to w porządku.

Mówisz, że jesteś jeszcze w liceum - oznacza to, że jesteś gdzieś w wieku 16-19 lat. Zdajesz sobie sprawę z tego, że powinnaś być pełnoletnia, prawda? Po drugie, skończyły się czasy, kiedy zatrudniano każdego, teraz musisz posługiwać się językiem angielskim w stopniu komunikatywnym, żeby znaleźć sobie pracę "w ciemno".

Przejdziesz się po agencjach, może Ci się poszczęści... a może nie i po prostu spędzisz ferie w Anglii. Ale załóżmy, że znajdziesz pracę. Ceny biletów czasami potrafią być bardzo wysokie. Kiedy wracałem z urlopu, to bilet lotniczy kosztował nawet 1000 złotych w jedną stronę, całe szczęście rezerwowałem już wcześniej i taniej.

Teraz załóżmy, że jakaś agencja da Ci pracę na 40 godzin tygodniowo, Ty mieszkasz u rodziny, za nic nie płacisz, interesuje Cię tylko bilet lotniczy - załóżmy, że jest to kilka stówek. Dostaniesz te 220 funtów tygodniówki netto za najniższą krajową, po 2 tygodniach masz 440. Jakieś 2000 złotych pewnie, może więcej - długo nie sprawdzałem kursu PLN.

Nawet nieźle, ale jedziesz w ciemno. Płacisz za bilet, przyjeżdżasz tutaj, rodzina/przyjaciele nie pokrywają wszystkich kosztów i np. jedzenie musisz kupować sobie sama, agencje nie chcą dać Ci pracy, ewentualnie dzwonią raz na jakiś czas, żebyś przyszła na parę godzin. Wówczas zamiast wrócić do szkoły wypoczęta, wracasz tylko rozdrażniona i załamana.

Może ci się udać... może nie. Wybór należy do Ciebie.


Ach, no i oczywiście masz NIN-o, prawda? Bo jeśli nie, to te 3 tygodnie spędzisz tylko na jego wyrabianiu. :D

I konto bankowe ....

Ale zawsze mozna wpasc na ferie rekreacyjnie

Richmond, uwierz mi, że za cenę biletu do Anglii i tego powrotnego, można urządzić sobie w Polsce taką rekreację przez całe ferie, że głowa boli. Szczególnie, że kiedy ja byłem w liceum, to bardzo rzadko dysponowałem gotówką w ilości, która pozwoliłaby mi na podróż do innego kraju.

1000 złotych? Nie przesadzasz trochę? Orientowałam się, przejrzałam dziesiątki ofert i jeszcze nigdy nie spotkałam się z taką ceną za bilet lotniczy do Anglii!
Jeśli chodzi o wiek, to nie ma z tym problemu. Poza tym nie chodzi mi o jakąś poważniejszą pracę. W grę wchodzi dorobienie sobie, spróbowanie pracy za granicą. NIN to już inna sprawa. W Polsce w wakacje pracowałam regularnie, nie mając nawet 18 lat.

Usunięte

Wracałem z urlopu na początku września i gdybym zechciał kupić bilet na tydzień przed odlotem, to niezależnie czy przyleciałbym z Łodzi do Londynu, czy z Gdańska do Sheffield, i tak zapłaciłbym od 800 PLN do 1000 wzwyż, tak było. Teraz jeszcze masz czas do ferii, ale im większe wyprzedzenie, tym niższa cena, dlatego ja zawsze planuję moje wypady do PL z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.

Ale ja nie mówię tutaj o poważniejszych pracach. Nie liczyłbym nawet na customer assistant gdziekolwiek, mierz raczej na packing w fabryce na taśmie. Dostaniesz 6,31 na godzinę. Czy agencja zagwarantuje Ci minimum 40 godzin w tygodniu? Miejmy nadzieję, bo inaczej słabo Ci się opłaci wyjazd.

NIN to właśnie nie jest inna sprawa, i w Polsce mogłaś pracować nawet w wieku 16 lat. Ja tak robiłem. W domu mam dziesiątki umów o przeniesie praw autorskich z czasów, kiedy byłem przed 18-tką, ale tutaj musisz mieć National Insurance Number, żeby w ogóle mieć po co przyjść do agencji - liczysz, że zatrudnią Cię na czarno? Przeliczysz się.

[ Ostatnio edytowany przez: Serail 01-11-2013 22:34 ]

Nie leciałabym w ciemno. Miałam zamiar poszukać, dać jakieś ogłoszenia. Chodzi mi po prostu o to czy coś takiego się praktykuje. Wiem, że jest to krótki okres i zastanawiam się czy praca na te 2-3 tyg. jest możliwa, czy są pracodawcy, którym takie coś odpowiada.

Na Gumtree masz pełno ogłoszeń młodych ludzi, którzy chcą podjąć jakąkolwiek pracę. O ile się nie mylę, takie ogłoszenia nie dają żadnych rezultatów - nigdy tak nie szukałem, więc nie mogę tego powiedzieć z własnej autopsji, ale wiem od znajomych, którzy tego próbowali.

Pracodawca potrzebuje pracownika? Daje ogłoszenie o pracę. Potrzebuje pracownika tymczasowego? Idzie do agencji. Uwierz mi, że w firmach mają lepsze rzeczy do roboty niż przeglądanie Gumtree. Tam to możesz znaleźć ofertę pracy w Avonie, FM Group czy przy roznoszeniu ulotek - a tego raczej nie chcesz.

Takie coś to jest ok jak ma się kogoś do kogo się przyjedzie i da pracę.

Tak przyjeżdżał malolat kuzyn do naszej koleżanki, u niej mieszkał, chodził z nią do pracy, po prostu pomagał jej u klientów, Ona mu znajdowała drobne fuchy typu umycie podjazdu, czy coś naprawić w domu, a nawet sprzątał w domach.
Teraz chłopak juz skończył szkole przyjechał tu na stałe z dziewczyną, jej klientki się zabijają o niego.
Wolą nawet do sprzątania nie tylko do prac handymana, niż jego dziewczynę

I sadze że to ma sens, a przyjazd w ciemno to trzeba by się nastawić że jadę na ferie, zysku 0

A dopiero gdy coś się trafi to traktować jak los na loterii.
Czasy się zmieniły, dawniej bez problemu zawsze coś ktoś miał do zrobienia i. Był chętny zapłacić by było zrobione.
Teraz coraz większe skanery.


Może poczekać do wakacji