Str 3 z 5 |
|
---|---|
Dangerous__girl | Post #1 Ocena: 0 2013-08-04 18:37:07 (12 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2011 Skąd: London |
Nattala a powiedz mi czy ktos z nas mial na samym poczatku łatwo? Czy odrazu dostal kontrakt, do pracy chodził na piechote, placa minimum 10f/h? oczywiscie ze nie! Kazdy musi sobie zapracowac na swoja przyszlosc! Kazdemu z nas bylo ciezko na samym poczatku. Jak jak przyjechalam to zapierniczalam z ulotkami po kilka kilometrow dziennie, drzwi do drzwi, za 30f, 7 dni w tygodniu! Jak przychodzilam z pracy to nie mialam juz sily na nic, ale myslalam o swojej przyszlosci, i robilam cos z tym, bo inaczej bym robila to do dzis, moja byla znajoma do dzis, juz po 6 latach(!!!), dalej tam pracuje i moze nie uwierzysz ale nie pracuje juz za 30f, ale za 35f!!! Jak sobie poscielisz tak sie wyspisz. Czlowiek ma glowe od myslenia, a kolega chyba zdaje sobie sprawe z tego, ze nigdzie nie jest latwo na samym poczatku.
|
Richmond | Post #2 Ocena: 0 2013-08-04 18:51:16 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Dangerous__girl, moge odpowiedziec 3 x tak na jedno z Twoich pytan
![]() Ludzi, ktory znaja angielski jest masa w tymn kraju. Trzeba sie czyms wyroznic, miec jakas specjalnosc, wiedze, zeby wejsc jak w maslo. Reszta musi sie troche pomeczyc. Carpe diem.
|
zuzia22 | Post #3 Ocena: 0 2013-08-04 18:55:06 (12 lat temu) |
Z nami od: 04-04-2013 Skąd: bristol |
Dangerous_girl
Dobrze powiedziane, na poczatku zawsze jest ciezko, ale jak sie ma glowe na karku to mozna do czegos dojsc. jesli masz cel - idz do niego... jesli masz nadzieje - wierz w nia... jesli kochasz - walcz o milosc...
|
Dangerous__girl | Post #4 Ocena: 0 2013-08-04 19:11:59 (12 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2011 Skąd: London |
Bo mnie to strasznie denerwuje u "świeżaków" oni mysla, ze przyjada i juz po kilku miesiacach beda mieli to na co ja z moim mezem latami pracowalam.
|
grzes-24 | Post #5 Ocena: 0 2013-08-04 20:57:56 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-06-2009 Skąd: Londyn |
Cytat: 2013-08-04 18:09:58, natttala napisał(a): To moze ja Ci napisze z punktu widzenia osoby, ktora cieszyla sie gdy ktos pisal na forum smialo, jedz, jest super, a gdy ktos pisal ze nie jest tak kolorowo, to myslala ze marudza i zlorzecza. Przyjechalam tutaj bo rowniez jak Ty, chcialam sprobowac, mialam podobne zaplecze finansowe i bardzo dobra znajomosc jezyka (wiec o tym nie bede pisac, bo komunikowanie sie nie jest problemem). Przyjechalam i faktycznie, praca jest, tylko jest pare ale; zazwyczaj jest to praca gdzies na obrzezach i tu pojawia sie problem z transportem bo autobusy bardzo rzadko pasuja, zazwyczaj jezdza za pozno, albo konczysz prace tak ze nie masz jak wrocic. Zawsze mozesz sie zalapac na podwozki z kims, ale czasami nie znajdziesz nikogo kto jedzie w Twoja strone i zostajesz z problemem. Po drugie, praca przez agencje - bo zazwyczaj na to liczysz na poczatku, wyglada tak ze raz jest a raz jej nie ma. Mowia Ci ze to praca na dluzszy okres, a po 2 dniach ze juz koniec pracy tam. Mozesz isc gdzie indziej i tak sie zmieniac co pare dni, tygodni, i znowu myslec o transporcie itp itd. Bardzo ciezko znalezc tutaj prace na dluzej, albo na kontrakt, ktora daje Ci jakas pewnosc i stabilizacje, naprawde baaardzo ciezko.. Konkurencja jest nieziemska i to ludzi z rozbudowanym CV, z doswiadczeniem z UK, z samochodem (co jest tez wielkim atutem, a na auto w UK masz marne szanse bo chociaz sa tanie, to z powodu Twojego wieku chyba nie wyrobisz na ubezpieczenie). A jesli chodzi o dziewczyne, to musi skonczyc szkole w Polsce - dla samej siebie. Co jesli sie rozmyslicie na temat Waszego zwiazku ? Wroci i zostanie z podstawowka? Nie bierzcie w ogole pod uwage porzucenia szkoly, nie ma sensu. Wyjazdy roznie dzialaja na zwiazki, a Wy jestescie mlodzi. Dodam ze mam 23 lata i wcale nie chce celowo 'zlorzeczyc'. Tu naprawde jest ciezko, poczatki sa baaaardzo trudne. Pozdrawiam Autobusy bardzo rzadko pasują hm... Gdzie Ty mieszkasz? W Londynie autobusy (każdej lini) jeżdżą co kilka (kilkanaście) minut. Chłopak wybiera się do Nottingham więc nie powinno być także problemów z komunikacją miejską. A praca tylko na obrzeżach? Nie wiem jakiej Ty pracy szukałaś ale jak założyciel postu szuka jakiejkolwiek pracy to znajdzie ją nie tylko na obrzeżach. Z agencjami to masz rację -można pracować 5 dni w tygodniu a można pracować jeden dzień. DLatego najlepiej znaleźć pracę bezpośrednio. A że początki są zawsze trudne to inna bajka. |
|
|
Post #6 Ocena: 0 2013-08-04 21:24:57 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
natttala | Post #7 Ocena: 0 2013-08-04 23:52:08 (12 lat temu) |
Z nami od: 03-07-2012 Skąd: In the middle... |
Zamierzac nie zamierzamy, wszystko zależy od pracy, bo jesli jej nie bedzie to na nic te zamiary. W zimie podobno zazwyczaj jest wielki przestoj, ja dopiero zobaczę jak to wyglada.
Do kolegi piszącego o Londynie - wiesz, ja wlasnie jestem w Nottingham, piszesz ze to zalezy gdzie sie szuka pracy - pracy szuka sie wszędzie ale najczęściej znajdziesz przez agencje które najczęściej wysyłają cie do magazynów fabryk itp, które najczęściej znajdują sie ma obrzeżach. Widziałeś jakas fabrykę w centrum? Wybacz ze nie mieszkam w Londynie ![]() Dangerous - nie za bardzo rozumiem Twoj komentarz, czy ja pisze ze liczyłam na 10f na godzine i kontrakt? Nie bardzo. Jesli przyjechałas tutaj pare lat temu i jedyne co znalazlas to ulotki za 30f to chyba musialas byc strasznie nieudolna. Teraz da sie znalezc cos lepszego, a sytuacja na rynku pracy jest duzo gorsza niz pare lat temu. I dobrze ktos napisał, dokładnie to samo chciałam - tutaj musisz miec jakis atut w kieszeni, a znajomość języka to juz nie atut. Zawód moze diametralnie zmienić sytuacje, tak jak pisales o mechaniku samochodowym, ja bym to wlasnie zrobiła na Twoim miejscu bo mechanicy maja tu dobrze.. Pozdrawiam [ Ostatnio edytowany przez: natttala 05-08-2013 00:09 ] |
krakn | Post #8 Ocena: +1 2013-08-05 07:42:03 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
najbardziej rozbawiło mnie stwierdzenie
jak się nie uda to będzie wstyd dla niego i. rodziny... ja bym dodał że dla całej Polski, dzieci i wnuków i niemowląt również ![]() wstyd to jest kraść i się lenić siedzieć u mamusi czekając na listonosza z jej emerytura. życie to pasmo porażek i sukcesów, upadasz, wstajesZ i idziesz w swoją stronę. I trzeba mieć w głęboko w D. co inni powiedzą bo inni jeść ci nie dadzą. jedynie co potrafią to szydzic a jak dotrzesz do celu to zazdrościć. czyli i tak gadają i tak więc po co wogole sobie tym głowę zawracać? Dziewczyna niech skończy naukę. Bo szkoda przerywać naukę w takim momencie. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Dangerous__girl | Post #9 Ocena: 0 2013-08-05 09:37:51 (12 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2011 Skąd: London |
Cytat: 2013-08-04 23:52:08, natttala napisał(a): Dangerous - nie za bardzo rozumiem Twoj komentarz, czy ja pisze ze liczyłam na 10f na godzine i kontrakt? Nie bardzo. Jesli przyjechałas tutaj pare lat temu i jedyne co znalazlas to ulotki za 30f to chyba musialas byc strasznie nieudolna. Teraz da sie znalezc cos lepszego, a sytuacja na rynku pracy jest duzo gorsza niz pare lat temu. Skoro ktos pisze, ze raz pracuje, raz nie, ciezko z dojazdami. Znaczy to że mu nie pasuje, widocznie oczekuje czegos lepszego. A lepsze rozwiazanie to praca na kontrakt pod domem ![]() Co do mojej nieudolnosci... nie obrażaj mnie, bo ja tez potrafie byc wredną. Skoro teraz mozna znaleźć cos lepszego to dlaczego jak przyjechalas to nie pracowalas na kontrakt? Aha no tak, jak wielka pani z Polski pojdzie pracowac za grosze, przeciez to musi byc minimalna krajowa. Ciekawe co ty robisz w tej chwili? ja wolalam swoje ulotki z kontraktem i praca na stale niz tak jak ty, raz pracowac a raz nie. POzatym dzieki tym ulotkom, pozanalam wielu ciekawych ludzi, i zjezdzilam caly Londyn i nie tylko. I byc moze bez tego nie mialabym teraz tego co mam. Bo tam poznalam kogos, kto poznal mnie z kims itd. A ty pewnie w warehousie pracujesz czy "kible" sprzatasz, no tak to jest rzeczywiscie praca wyzej ustawiona szczeblowo niz roznoszenie ulotek. (przepraszam nikogo nie chcialam obrazic z tymi "kiblami", poprostu sie we mnie zagotowało). dopiero co przyjechala a juz sie uwaza ze wielka znawczynie rynku pracy(poza obrzezami miasta oczywiscie, bo w miescie nie ma pracy ![]() |
Post #10 Ocena: 0 2013-08-05 09:39:38 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|