Str 2 z 3 |
|
|---|---|
Post #1 Ocena: 0 2013-04-16 10:10:42 (12 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Post #2 Ocena: 0 2013-04-16 10:16:17 (12 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Post #3 Ocena: 0 2013-04-16 11:24:28 (12 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
| clockwork_orang | Post #4 Ocena: 0 2013-04-16 14:29:22 (12 lat temu) |
 Posty: 10572 Z nami od: 28-06-2007 |
Cytat: 2013-04-15 21:33:18, declerc napisał(a): Zreszta jak bylem w Londynie to widziałem 2 korzennych anglików co się dogadać nie mogli bo innym slangiem zaciągali 
pewnie jeden byl z Wanilli a drugi z Cynamonii... 
czytalem niedawno ogloszenie, gdzie tworca nowej metody nauki angielskiego oznajmil, ze wystarczu ok. 2000 slow i wyrazen, by w miare swobodnie sie komunikowac... z autopsji moge sie przychylic do owej tezy 
|
|
|
|
| declerc | Post #5 Ocena: 0 2013-04-16 17:54:51 (12 lat temu) |
Posty: 12 
Z nami od: 15-04-2013 Skąd: N/A |
No ja jestem jeszcze w PL jadę na koniec kwietnia do wtedy mam umowe o prace, ale uczę się mocno
rozmawiać daje rade i przez telefon wiec nie jest zle tylko że powoli mi idzie bo najpierw mysle w PL a później w ANG mówie. ale zobaczymy jak to będzie.
1500-2000 słów wystarczy do FCE. W pubuch duzo czasu spędzałem jak we wakacje byłem w Londku A co do TVN to ja w domu już tylko filmy po ang ogarniam - fakt nie wszystko rozumiem ale co sie czlowiek oslucha to jego [ Ostatnio edytowany przez: declerc 16-04-2013 17:55 ] |
|
|
|
| |
|
| declerc | Post #6 Ocena: 0 2013-04-16 19:48:19 (12 lat temu) |
Posty: 12
Z nami od: 15-04-2013 Skąd: N/A |
No i wlasnie wybieram sie do anglii
tylko nie wiem gdzie jeszcze mam znajomych w Londynie i Telford ale nie chicałbym z PL na początku się długo trzymać żeby szybciej się rozkręcić
|
|
|
|
| andyopole | Post #7 Ocena: 0 2013-04-16 19:58:34 (12 lat temu) |
 Posty: 13583
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2013-04-16 17:54:51, declerc napisał(a): No ja jestem jeszcze w PL jadę na koniec kwietnia do wtedy mam umowe o prace,..... ][/edit] to za dlugo raczej nie popracujesz  (zart)
Pojecie jezyka "komunikatywnego" jest chyba bardzo szerokie. Podobnie jak Ada potrafie sie dogadac w wiekszosci jezykow a kilka slowianskich znam wg mnie zupelnie niezle. Po angielsku komunikuje sie bo nie mam wyjscia, musze, ale zebym to nazwal plynna znajomoscia to bym sie chyba zbytnio przechwalal zbytnio. Nigdy zreszta, poza rosyjskim nie uczylem sie zadnego jezyka obcego. Z racji pomieszkiwania tu i tam daje sobie rade z wiekszoscia europejskich, poza skandynawskimi. Mam troche problem po francusku, troche umiem ale sie wstydze czasem... 
|
|
|
|
| hetmantom | Post #8 Ocena: 0 2013-04-16 20:06:06 (12 lat temu) |
Posty: 34
Konto zablokowane Z nami od: 16-04-2013 Skąd: Londyn |
Komunikatywny czyli taki aby nie zginąć chyba tam i dać radę jakoś się dogadać nie tylko Migowo.
|
|
|
|
| Vivienne | Post #9 Ocena: 0 2013-04-16 21:04:29 (12 lat temu) |
Posty: 2665 
Z nami od: 26-01-2010 Skąd: London |
Cytat: 2013-04-16 20:06:06, hetmantom napisał(a): Komunikatywny czyli taki aby nie zginąć chyba tam i dać radę jakoś się dogadać nie tylko Migowo. Nawet sami Londynczy posluguja sie innym angielskim, zalezy to od dzielnicy czy wykszlacenia i przynaleznosci do odpowidniej klasy spolecznej. Od rymowanek cockney i slangu londynskiego: spuds, brolley, do jezyka bialych kolnierzykow. |
|
|
|
| declerc | Post #10 Ocena: 0 2013-04-16 22:09:31 (12 lat temu) |
Posty: 12
Z nami od: 15-04-2013 Skąd: N/A |
Wiem że lekko nie będzie
ale dla chcącego nic trudengo ponoć. Rzućcie okiem na to co o tym myślicie ?
XXXXX |
|
|
|
Wczytuję dane...