Str 3 z 3 |
|
---|---|
MrMaverick1971 | Post #1 Ocena: 0 2013-04-05 17:59:00 (12 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 26-07-2012 Skąd: Bedford |
Okreslenie "w ciemno" mnie przeraza. Jezeli nie ma zobowiazan i chce przezyc przygode, to niech przyjezdza.
|
czasnazmiany | Post #2 Ocena: 0 2013-04-05 21:43:10 (12 lat temu) |
Z nami od: 03-04-2013 Skąd: ? |
Największą rzeczą na niekorzyść Anglii i okolic jest zakodowane u mnie podejście z lekcji angielskiego i puszczanych tam filmów. Wiem, że nie ma to nic wspólnego, ale jak oglądałem te ich "twory" edukacyjne w style Dlaczego Ja, to przerażał mnie ich sposób mówienia. I przeraża nadal. Jeden nie lubi wysokości, drugi boi się pająków, a ja czuję "dziwność" w tym sposobie mówienia. Wiem, głupota, ale gdzieś w głowie zostało i mam przeświadczenie, że to dla mnie dyskomfort.
![]() Drugą sprawą jest to, że dla mnie okoliczne krajobrazy mają znaczenie. W niektórych miejscach Polski czuje się źle, w niektórych dobrze. A wygląd miast i wsi na wyspach jest dla mnie ciekawy, ale tylko na tygodniowe wakacje. Nie wiem czy na dłuższą metę dobrze bym się czuł w takiej scenerii. No i najważniejsze, że w Polsce jestem u siebie. Tam ZAWSZE będę tylko gościem i to o nie najlepszej opinii. Ja mam tak, że nie spływa po mnie, co sądzą inni. Gdybym miał świadomość, że sąsiedzi są negatywnie nastawieni do mnie, to bym czuł się źle i żadne lepsze warunki tego nie zrekompensują. Niestety. To jest największa wątpliwość. Możecie mówić co chcecie, ale Anglików w życiu wielu spotkałem i choć byli kulturalni, to zdanie o Polakach mieli złe. Jak widać, te moje uprzedzenia, bo tak to można nazwać są naprawdę błahe, ale jednak są. [ Ostatnio edytowany przez: czasnazmiany 05-04-2013 21:43 ] |