Postów: 25 |
|
---|---|
hamish | Post #1 Ocena: 0 2012-12-28 10:48:57 (12 lat temu) |
Z nami od: 28-12-2012 Skąd: manchester |
Witam!
Mam do Was pytanie odnośnie wyjazdu do Anglii. Załóżmy sytuację w której wsiadam sovie wesoły pełen optymizmu i nadziei do samolotu lecącego do Anglii(myślę konkretnie o Manchesterze i okolicach) w kieszeni kurtki mam adres miejsca gdzie mogę tanio wynająć pokój bo tylko tyle na początek mi potrzeba. Ląduję bez przeszkód i udaję się pod adres z kartki. Po załatwieniu tych formalności mam dach nad głową i jeszcze około 400 funciaków. Teraz pytanie: jaka istnieje szansa że znajdę pracę nim te fundusze mi się wyczerpią przy założeniu że znam b.dobrze angielski i podejmę każdą możliwą pracę. Ile mniej więcej zajmuje znalezienie pracy? Czy tylko szukać przez agencje czy samemu po firmach biegać? |
krakn | Post #2 Ocena: 0 2012-12-28 11:11:19 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
miej w kieszeni otwarty bilet powrotny na autokar.
To taki bilet gdzie w dowolnym momencie idziesz do przewoźnika i jedziesz najbliższym autokarem gdzie jest wolne miejsce. wszytsko jest możliwe, ale patrząc na to że 400 funtów to w obecnych czasach na waciki, to trzeba będzie ostro działać i liczyć się z porażką. I omijaj kłpoty. Trzymam kciuki ![]() Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Serail | Post #3 Ocena: 0 2012-12-28 11:25:34 (12 lat temu) |
Z nami od: 26-12-2012 Skąd: Barnsley |
Cytat: 2012-12-28 11:11:19, krakn napisał(a): ale patrząc na to że 400 funtów to w obecnych czasach na waciki, to trzeba będzie ostro działać i liczyć się z porażką. I omijaj kłpoty. Trzymam kciuki ![]() Nie no, przesadziłeś z tymi wacikami odrobinę. Podejrzewam, że autor wątka zapłacił za pokój miesiąc z góry, bo tak się zazwyczaj robi. Ma dach nad głową i przez ten czas mógłby spokojnie za te 400 funtów kupić sobie jedzenie, doładować telefon i ewentualnie kupić bilety na autobus do pracy. Jest sam, nawet nie głodząc się, 50 funtów na jedzienie tygodniowo to góra - wliczając w to kawkę na mieście od czasu do czasu. Ja mieszkam sam i nawet na początku mojego pobytu tutaj dzięki pracy, w której zarabiałem 250-300 tygodniowo, mogłem nie tylko spokojnie się utrzymać, ale jeszcze żyć na jakimś tam poziomie i od czasu do czasu pocieszyć się młodością. Słyszałem od znajomych, że o pracę w Manchesterze nie jest trudno, ale nie potrafię tego zweryfikować, bo sam tam nigdy nie byłem. Dzisiaj miałem zamiar wsiąść w pociąg i zwiedzić trochę Manchesteru, ale zrezygnowałem. Może jutro. Poszukaj w sieci adresów agencji pracy i zarejestruj się w kilku. Teraz jest okres świąteczny, więc "na już" nic Ci nie znajdą raczej, ale po Nowym Roku? Jak najbardziej. [ Ostatnio edytowany przez: Serail 28-12-2012 11:27 ] |
relly | Post #4 Ocena: 0 2012-12-28 11:40:52 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-01-1970 |
400 pandów troche maławo
moze wydac moze nie jak przylatujesz samolotem to nic z polski nie przywieziesz wszytko musisz kupic zaplacic za uzywanie itp szukanie roboty tez kosztuje karta miejska doładowania telefonów itp tak z 600 ja miałem około 400 po zapąłceniu bondu i mieszkania , przyjechałem samochodem pełnym gratów a i tak na rózne potrzebne rzeczy wydałem z 200 w ciagu dwóch tygodni znalezienie pracy zaleło mi miesiac, ale moja kobieta pracowła na 3 dzien ale ja miałem backup w postaci polskich kart kredytowych na jakies 2000 funtó [ Ostatnio edytowany przez: relly 28-12-2012 11:45 ] |
hamish | Post #5 Ocena: 0 2012-12-28 11:48:47 (12 lat temu) |
Z nami od: 28-12-2012 Skąd: manchester |
Dzieki za słowa otuchy serail bo po pierwszej odpowiedzi szczęka w dół opadła
![]() |
|
|
Serail | Post #6 Ocena: 0 2012-12-28 12:00:01 (12 lat temu) |
Z nami od: 26-12-2012 Skąd: Barnsley |
Koledzy wyżej faktycznie nie pocieszają Cię, ale nie dlatego, że oni żyli/żyją rozrzutnie, a ja ciułam każdy grosz, ale ze zgoła innego powodu. Trafisz do Londynu, to 400 funtów na życie jest śmieszne, podobnie w większych miastach. Ja mieszkam w malutkim Barnsley, kilkanaście mil od Sheffield i nieruchomości, a także wszystko to, za co w dużych miastach płacisz drogo, tutaj jest tańsze. Manchester jest dużym miastem, stąd możliwe, że moje rady nie będą miały odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Mimo wszystko, nie licz na to, że przez pierwsze dwa, trzy miesiące pobytu ustawisz się tak, że będziesz mógł ściągnąć tutaj rodzinę. Ustawienie się tutaj i "ogarnięcie się" zajmie Ci trochę więcej, szczególnie, jeśli chcesz ściągnąć małżonkę i syna. Podejrzewam, że małżonka siedziałaby w domu i opiekowała się dzieckiem. To oznacza, że wyprowadzasz się ze swojego pokoju i musisz wynająć coś większego, jakiś flat albo dom. I już idziemy w koszty, całkiem spore zresztą. Koszty na tyle duże, że pracując dla agencji, która dzwoni tylko wtedy, kiedy jesteś potrzebny, możesz nie dać rady, utrzymując jednocześnie rodzinę. Posiedź tutaj sam przez pół roku, odłóż trochę grosza i znajdź solidną pracę. Wtedy sprowadź żonę i syna. [ Ostatnio edytowany przez: Serail 28-12-2012 12:01 ] |
zealot | Post #7 Ocena: 0 2012-12-28 12:25:16 (12 lat temu) |
Z nami od: 18-06-2011 Skąd: Wigan |
Ja jeszcze dodam żebyś w żadnym wypadku teraz nie przylatywał. W styczniu i w lutym to nigdzie nie ma pracy i tak jest co roku. Jeśli już to może w marcu spróbuj.
|
Tiger85 | Post #8 Ocena: 0 2012-12-28 12:38:19 (12 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 09-12-2012 Skąd: London |
ja tam przyleciałem do Londynu jakieś 5 lat temu , całkiem sam i miałem 90 funtów w kieszeni z czego zapłaciłem cyganom za pokój 40!!!(tylko taki mi się udało znaleźć w takiej cenie) więc zostało mi tylko 50 funtów w kieszeni!!!Przez pierwszy tydzień szukałem pracy po pubach ,reastauracjach budowach i nic!!!Ale po tygodniu znalazłem prace na myjni samochodowej niedaleko mego miejsca zamieszkania, płacili mi 25 funtów za 12 godzin pracy ,śmiesznie mało ale musiałem pracować by mieć na jedzenie i chate , nie chciałem wracać do Polski ze spuszczoną głową i bez kasy!!!
Także nie dołujcie chłopaka że 400funtów to strasznie mało , jak jest robotny to na myjniach czy ulotkach zawsze prace znajdzie, Manchester nie jest taki mały wierze ze mu się uda i opisze swoje przeżycia na MW , bo w Polsce naprawde to co się dzieje teraz to nie da się żyć!!! pozdro |
darmund | Post #9 Ocena: 0 2012-12-28 12:44:50 (12 lat temu) |
Z nami od: 02-01-2012 Skąd: Dartford |
Myjnia w Londynie 35 za 10 godzin plus ewentualne napiwki, ulotki 120 na tydzień-4 godziny pracy dziennie. Jedna uwaga, teraz to nie jest 5 lat temu.
|
krakn | Post #10 Ocena: 0 2012-12-28 13:10:33 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
nie dołuje, jedynie zwracam uwagę że nie jest to fura kasy.
Można bardzo szybko je stracić. co innego 5 lat temu, co innego teraz, nawet ceny. Głupie masło podrożało nawet o 30% i tak jest z większoscią produktów i usług. A z pracą to wiemy jak jest. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|