Dzisiaj mija kolejna rocznica udanego zamachu na Kutschere , jednej z naslyniejszej akcji AK w czasie okupacji. Warto przypomniec pare faktow ktore nie sa szerzej znane. Po pierwsze pomimo ze zamachu dokonano przed siedziba dowodztwa SS czyli jednego z najlepiej strzezonych budynkow w owczesnej Warszawie pierwsze strzaly ze strony niemieckiej padly dopiero po 15 minutach I wlasciwie nikt z strony niemieckiej nie probowal specjalnie bronic swojego “ szefa”. Jego szofer od razu padl na ziemie I udawal martwego a wiekszosc uzbrojonych po zeby straznikow budynku dowodztwa udalo sie na z gory upatrzone pozycje. Wbrew pozorom wiekszosc niemcow w Warszawie nie przepadalo za Kutschera ktory byl wrecz ksiazkowym przykladem niemieckiej bezwglednosci ale rowniez wyjatkowej dyscypliny I przestrzegania przepisow. Nie jest tajemnica ze polskie podziemie prowadzilo czasami rozmowy z SS ( np. Na temat wykupienia wiezniow) a wiekszosc okupantow nie stronilo od przyjmowania lapowek czy handlu zakazanym towarem a nawet bronia dla partyzantow. Kutschera nie tylko zakazal jakichkolwiek negocjacji z polskim podziemiem ale rowniez zwalczal przyjmowanie lapowek (czyli byl taka hardcorowo-hitlerowska wersja Ziobry). Mozna sobie tylko wyobrazic jak bardzo musieli go “ lubic “ jego wlasni podwladni ktorym ucial mozliwosc zarobokowania na boku w momencie kiedy juz wiekszosc niemcow zdawalo sobie sprawe ze kleska Niemiec to juz raczej kwestia czasu . Do tego jeszcze dochodzi fakt ze zdecydowana wiekszosc niemcow w warszawie zwyczajnie nie chciala sie naraz na zadne akcje odwetowe podziemia . I tutaj nasuwa sie szalona teza – czy niemcy czasami sami nie wystawili Kutschery AK . Na pierwszy rzut oka taka teza wydaje sie byc szalona ale jest kilka poszlak ktore ja potwierdza. Po pierwsze Kutschera to byl jeden z najwyzszych urzednikow hitlerowskich w okupowanej Polsce w 1944 I zamach na taka szyche pociaga za soba ogromne ryzyko dlatego wlasciwie w calej okupowanej Europie nie ma podobnej akcji , wyjatkiem potwierdzajacym ta regule moze byc tylko zamach w Czechach na Heydricha ale ta akcja miala raczej wymiar propagandowy a sam Heydrich byl wyjatkowo latwym celem (czuł się na tyle bezpiecznie w Pradze, że najczęściej jeździł bez eskorty swoim mercedesem z numerami rejestracyjnymi SS-3). Do tego szofer Heydricha nie tylko probowal sie bronic ale nawet udal sie w poscig za jednym z zamachowcow. AK musialo rowniez zdawac sobie sprawe z represji jakich niemcy mogli dokonac po zamachuna tak wysoko postawiona osobe. Znowu wroce do zamachu na Heydricha po ktorym niemcy w sumie wymordowali okolo 3 tysiecy czechow . Nie wierze ze dowodztwo AK nie zdawalo sobie sprawy ze niemcy, ktorzy za zabicie nawet zwyklego szeregowego w Warszawie potrafili roztrzelac kilkadziesiat osob, nie wymorduja o wiele wiecej osob za zabicie generala SS . Poza tym AK tez wierzylo ze wyzwolenie to kwestia czasu I glupota byloby sie naraz na odwet ze strony okupanta ktory mogl wymordowac mase bezbronnej ludnosci oraz wzmozyc akcje przeciw samemu AK co moglo je bardzo oslabic. Druga sprawa to wybor miejsca zamachu . Domyslam sie ze Kutschera byl swietnie chroniony ale chyba naprawde nie mozna bylo wybrac gorszego mijesca na zamach niz przed budynkiem wypelnionym uzbrojonymi niemcami co powodowalo ze istnieje wysokie ryzyko ze nawet po udanym zamachu niemcy albo zabija albo schwytaja wiekszosc uczestnikow akcji. Czy gdybysmy planowali zabicie szefa Metropolitan Police czailibysmy z giwera sie przed glowna siedziba Metropolitan Police? Podsumowujac : czas , miejsce I ewentualne represje po zamachu bardziej przemiawialo przeciw calej akcji niz za . Poza tym czy AK byla pewna ze po wyeliminowaniu Kutschery nie zajmie jego miejsca rownie bezwgledny typ ? Jednak jezeli na chwile dopuscimy mysl ze niemcy daja do zrozumienia AK ze utrata ich “ ukochanego szefa” nie bedzie dla nich tak bardzo bolesna to cala akcja nabiera o wiele wiecej sensu. Dlatego gdy dochodzi do zamachu niemcy bardziej udaja ze sie bronia a wydaje sie ze nawet daja zamachowca na tyle duzo czasu by upewnic sie ze Kutschera is no more. Oczywiscie niemcy rostrzelali okolo 100 osob po zamachu ale biorac pod uwage jak sie zachowali po zamachu na Heydricha w Czechach to mozna by sie spodziewac o wiele bardziej drastycznych represji poniewaz zastrzelenie szefa SS pod budynkiem dowodztwa SS w bialy dzien na pewno musialo zrobic wrazenie na innych dostojnikow hitlerowskich. Jednak ze bez wzgledu czy teza ktora przedstawilem powyzej jest prawdziwa czy nie , chcialbym oddac czesc bohaterom ktorzy brali udzial w tej akcji.