MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

73 rocznica wybuchu II wojny światowej...

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 2 z 5 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 ] - Skocz do strony

Str 2 z 5

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Nie_z_tej_bajki

Post #1 Ocena: 0

2012-09-01 22:01:25 (13 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Pewnie nie "Medailony" Nałkowskiej?


Edit: Właśnie doczytałam, że nie...
Ale tytuł niech zostanie.

[ Ostatnio edytowany przez: Nie_z_tej_bajki 01-09-2012 22:02 ]

Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Post #2 Ocena: 0

2012-09-01 22:11:33 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #3 Ocena: 0

2012-09-01 22:14:45 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #4 Ocena: 0

2012-09-01 22:21:55 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

MrMaverick1971

Post #5 Ocena: 0

2012-09-01 22:24:03 (13 lat temu)

MrMaverick1971

Posty: 5457

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 26-07-2012

Skąd: Bedford

Cytat:

2012-09-01 22:14:45, tyniek napisał(a):
Ja kiedyś zaczytywałem się w Grzesiuku. Jego opisy życia obozowego sprawiały, że zupa szczawiowa z ryżem (N/B moja ulubiona) stawała mi gardle...
Jego książki czytałem zawsze w zaciemnionym pokoju, przy zapalonej świecy z sucharem w ręku...
Nie potrafiłem czytać jego książek ze wspomnieniami obozowymi z pełnym żołądkiem.
Może to jakaś fobia, ale myślę po latach, że pomagało mi to lepiej wczuć się w realia książki...

Mialem to samo podczas czytania ksiazki Gustawa Herling-Grudzińskiego "Inny Swiat" ...

[ Ostatnio edytowany przez: MrMaverick1971 01-09-2012 22:25 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nie_z_tej_bajki

Post #6 Ocena: 0

2012-09-01 22:27:58 (13 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Ja pamiętam opowieści mojej babci, jak jako dziecko pracowała u "bauera"... Jak jedzenie przemycała, bo jej ( dziecku ), było łatwiej niż dorosłym... Itd, itd...
To wszystko co czasem mówiła - mi, dziecku... - było gorsze niż książki... niestety :-(.
Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

wielkimar

Post #7 Ocena: 0

2012-09-01 22:44:00 (13 lat temu)

wielkimar

Posty: n/a

Mężczyzna

Konto usunięte

Cytat:

2012-09-01 22:14:45, tyniek napisał(a):
Ja kiedyś zaczytywałem się w Grzesiuku. Jego opisy życia obozowego sprawiały, że zupa szczawiowa z ryżem (N/B moja ulubiona) stawała mi gardle...
Jego książki czytałem zawsze w zaciemnionym pokoju, przy zapalonej świecy z sucharem w ręku...
Nie potrafiłem czytać jego książek ze wspomnieniami obozowymi z pełnym żołądkiem.
Może to jakaś fobia, ale myślę po latach, że pomagało mi to lepiej wczuć się w realia książki...

Może wstyd się przyznać ( mimo, że historia to moja pasja) ale Grzesiuka czytałem całkiem niedawno i...pochłonąłem je ( głównie 5 lat kacetu) jednym tchem. Wspomnienia, że tak powiem...proszę siadać a nasze problemy teraźniejsze to taki " mały Pikuś "

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

ewamik

Post #8 Ocena: 0

2012-09-01 22:55:44 (13 lat temu)

ewamik

Posty: 4126

Kobieta

Z nami od: 30-10-2007

Skąd: London

Nie czytałam za duzo książek o wojnie.
Historię miałam w domu.Mój już ś.p dziadek walczył.Wtedy w 39' moja mama miała3 latka,gdy dziadek poszedł na wojnę.
Wrócił dopiero 2 lata po wojnie.Walczył,został pojmany,siedział w obozie koncentracyjnym,został wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec.
Dzadek to byl nasz autorytet rodziny.do konca zycia (zmarł w 1999) znał dobrze angielski(w Niemczech wyzwolili ich Amerykanie siedział z nimi 2 lata) niemiecki,rosyjski.
Dziadek jąkał się bardzo. W obozie za drutami siedzieli mężczyźni.Po drugiej stronie drutów,Niemcy ułożyli warzywa i owoce...ot na pokuszenie. Pewien mężczyzna mdlał z głodu. Dziadek odważnie sięgnął po brukiew,by dac ją temu mężczyźnie.Wielki niemiecki oficer z całej siły uderzył dziadka korbą w głowę.
Dziadek opowiadał,że poczuł słodycz w ustach i tak mu się dziwnie zrobiło.Przeleżał w śpiączce 5dni.Gdy się ocknął,juz jąkał się.
Opowiadał zdarzenia z obozu.O tym jak hitlerowcy urządzali sobie zabawy.ustawiali więźniów pod ścianę z zamiarem zastrzelenia.Na trzy,miał byc oddany strzał.Więźniowie sikali ze strachu,mdleli.Czasem hitlerowcy zastrzelili kogos,a czasem smieli sie do rozpuku,za reakcje wieźniów.Szczuli ich psami.
Dziaek opowiadał,gdy w czasie Wigilii przynosili do baraku jakies drzewko.Modlili się.Każdy opowiadał co robiłby w domu z dziećmi,z zoną,matką.Co jedliby w tej chwili,gdyby byli w domu. Gdy pewnego razu podczas takich opowiadań,ktos tam na pryczy zmarł,przyciągnęli umarlaka pod drzewko i mówili,że to prezent dla Boga.
Historii było mnóstwo.Mowił zawsze,że po wojnie był pod "zaborem amerykańskim". dziadek pracował u Niemca za Berlinem.Amerykanie zajmowali sie m.in nim,jak dzieckiem. Wspólczuli,karmili.
W 1997 roku dziadek dostał Krzyż Walecznych z rąk prezydenta Kwaśniewskiego.
Człowiek,ktory ukończył 4klasy szkoły podstawowej,znał 3 języki obce,grał na pianinie,skrzypcach,akordeonie.Był na wojnie,w niewoli.Nigdy nie miał traumy,problemów psychologicznych.Zawsze uśmiechnięty,żartowniś,z papierosem w ręku(bez filtra)szanowany od księdza po burmistrza miasta.Gdy później pytalismy dziadka o wojne,to zamieniał to w żart,śmiechy.
Jednak dzisiaj moja mama powiedziała mi,że każdego roku 1września,nasz dziadek czcił ten dzień. szedł do kościoła i modlił się za zmarłych zołnierzy.Tego dnia był zamyślony,przeżywał wszystko od nowa.Tak było,gdy miał 30,40....80 lat.Rok w rok. Był po prostu patriotą w każdym tego słowa znaczeniu.I tego wymagał od innych.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nie_z_tej_bajki

Post #9 Ocena: 0

2012-09-01 23:06:49 (13 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Ewamik - i tego również "wymagajmy" od Naszych dzieci...
By wiedzieli skąd pochodzą ( mimo, że np ja tu zostanę ), i by znali prawdę... Historię...
Nasze wspomnienia, wspomnienia naszych dziadków...
Być może komuś się będzie wydawało, że za dużo wymagam ( będę? ) od moich dzieci.
Ale dla mnie to ważne.
Tylko dzięki takim wspomnieniom, przeżyciom i "pamiętaniu", będą świadomi tego, kim są i kim zostaną do końca...
Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Post #10 Ocena: 0

2012-09-01 23:37:38 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 2 z 5 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,