,,Najsmutniejszy wg mnie jest przekaz jednostki komandosów JWK Lubliniec, w klipie na którym jakiś wysportowany rzekomo komandos idzie na dresowo z torbami zakupów by następnie w zadumie stwierdzić, że w symbolu PW to on walczy a nie chodzi do osiedlowego.
Głupie. Żałosne.
Otóż. Czy Polskę podziemną, lub powstanie warszawskie tworzyli jacyś elitarni komandosi? Czy polski niezłomny lud. Przez AK przewinęło się milion ludzi. W powstaniu walczyły kobiety, dzieci i starcy nawet.
Czy Polskę jest w stanie obronić ta garstka komandosów? Czy powszechny opór całego społeczeństwa.
To są pytania retoryczne, odpowiedzi znamy wszyscy.
To wspaniałe, nieocenione i szalenie wartościowe, że polska młodzież, nie ważne czy z dobrego domu, czy z ulicy woli kultywować i propagować polskie wartości i historię poprzez odzież czy gadżety patriotyczne, w dodatku dając zarobić rodzimym przedsiębiorcom i szwaczkom a nie wyprodukowane w Chinach emblematy Nike, Puma, czy Adidas jak to było 5 lat temu.
Przez tyle lat jojczyliśmy jaka to szkoda, że Polacy wzorem Amerykanów nie celebrują swojej historii i barw, emblematów narodowych popkulturowo. Zazdrościliśmy im flag chorągiewek wpiętych w BMX-y z lat 80-tych. Flagi łopoczącej na każdym filmie. A nawet bikini w amerykańskie barwy na skąpo odzianych modelkach.
Nic co umacnia patriotyzm, propaguje zdrowe wartości nie ma prawa być uznane za złe, czy obciachowe. To czy dany człowiek ubiera się w coś stylowego i dyskretnie nawiązującego, czy w krzykliwego zależy tylko od gustu tego człowieka.
Ludzie tandetni, kiczowaci byli, są i będą, niezależnie w jakim wydaniu, a człowiek ów może być bardzo wartościowy, lub utalentowany w innych dziedzinach, a więc w żaden sposób gorszy.
Czy gustownie ubrana celebrytka lepszą jest od Janusza w sandałach który np. tworzy piękną metaloplastykę lub spawa burty statków w stoczni? Wręcz odwrotnie. Więc o gustach nie dyskutujemy.
Wracając do żenującego nagrania JWK, wyobraźmy sobie adekwatne jak oto piłkarz Legii idzie z siatkami zakupów a potem w zadumie hejtuje kibiców klubu "ja to ze znaczkiem L wylewam poty na treningach, a nie piję piwo i latam po osiedlu".
Albo Cristiano Ronaldo hejtujący kibiców za koszulki Realu Madryt. A może swego czasu Michael Jordan hejtowałby kibiców Chicago Bulls za czapeczki z logo klubu?
Idiotyczne? No pewnie.
A zatem o co chodzi? Możliwe odpowiedzi są wg mnie trzy:
a) narzekactwo i krytykanctwo, mentalność loosera
b) zła wola i przytłoczenie zwyciężającymi w narodzie wartościami patriotycznymi
c) zazdrość i złość z powodu braku partycypacji w zyskach z branży
Nie idźcie tą drogą.
Nie wyobrażam sobie debaty w USA zatroskanych komandosów, polityków i dziennikarzy tym, że gdzieś jakaś laska opala się w bikini z flagą USA.
Wręcz przeciwnie.
A aspekt społeczny? Gdy widzę kogoś w odzieży patriotycznej, wiem że na 90% taka osoba będzie mi przyjazna i braterska. Patriotyzm to w końcu poczucie braterstwa wobec rodaków.
Nosić czy nie nosić. Co nosić i jak nosić. To już kwestia indywidualna własnego poczucia estetyki.
Hejtowanie mody na patriotyzm jest dokładnie tym samym zjawiskiem i mechanizmem jak hejtowanie Polaków za kanapki przez Kuźniara, czy za niewysportowane brzuchy przez Młynarską. Jest to element niechęci do społeczeństwa, czyli coś do patriotyzmu odwrotnego.
To krytykujący są w tym przypadku burakami.
A jeśli uważasz, że miejsce symbolu jest na fladze podczas uroczystości, lub na mundurze komandosa i nigdzie indziej, to też OK, nie noś, noś w sercu, nie hejtuj i nie marudź.
Swoją drogą znam dobrze 2 komandosów JWK Lubliniec. Obydwaj chodzą na co dzień w koszulkach patriotycznych i są fanami takich rzeczy.
Dziś obrońcami elitarności polskich symboli narodowych są ludzie zachwycającym się groteskowym czekoladowym orłem Komorowskiego.
Śmiech na sali.''
https://www.facebook.com/dragobloq
Takie w sumie prawdziwe.
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..