Update.
Doszedłem z landlordami do porozumienia i napiszemy tylko aneks do umowy.
Okazuje się, że cały problem jest w tym, że klasyczne polskie nazwiska kobiet kończą się na 'a', a męskie na 'i'. Tak też jest w naszym przypadku. Według anglików nasze nazwiska powinny być te same, jeżeli podstawą do zmiany nazwiska jest zawarcie związku małżeńskiego. Ślub braliśmy cywilny w UK, następnie robiliśmy umiejscowienie aktu ze zmianą nazwiska żony w polskim USC. Później żona zmieniła nazwisko na dowodzie osobistym i paszporcie polskim. Myślę, że w naszym przypadku zamiast podawania aktu ślubu jako dowodu zmiany nazwiska (w UK), lepiej było od razu pokazać paszport polski ze zmienionym już nazwiskiem i wtedy nie było by problemu.
Czy ktoś miał w jakiejkolwiek sprawie w UK podobny problem przy różnicy w końcówce nazwiska męża i żony?