Cytat:
2015-03-09 01:51:47, sabriel napisał(a):
My wlasnie jestesmy na etapie miedzy mortgage promis a skladaniem ofery a dom.
Mamy brokera, wlasciwie brokerke. Zaradna I sprytna jak na Anglielke lecz golym okiem widac ze chce nas skroic ile sie da. Jestesmy z Southampton wiec podam ceny. Prawnika proponuje nam za 100f. 'Poleca' life insurance.I nie wiem dlaczego poleca nam kredyty z building societies a nie z bankow!? Czy ktos wie jaka jest roznica?? Dlaczego jej tak zalezy zebysmy wzieli z building society? Pozatym oprocz building society wymienia nam jakies inne instutucje typu 'Virgin'??? Ahhh juz mam stress na dzien dobry.
Broker proponuje Ci najlepsza oferte, a building society moze miec najlepsza oferte, np Nationwide, Chelsea, Yorkshire, itp.
Zapewniam Cie, ze nie ma nic zlego w Building Society, roznica jest taka, ze ich zyski sa reinwestowane w organizacje, a nie wyplacane w formie bonusow lub dywidend dla akcjonariuszy.
Nie ma rowniez nic zlego w Virgin Money, kolejna instytucja finansowa.
Kupno ubezpieczenia na zycie, to Twoj wybor. Jak rowniez income protection i innych produktow. Nie musisz ich kupowac u brokera, mozesz kupic je pozniej sama lub korzystajac z uslug brokera zajmujacego sie takimi produktami. Jedyne ubezpieczenie, ktore musisz miec, zeby bank wyplacil srodki, to ubezpieczenie budynku od daty exchange.
Cytat:
2015-03-09 01:51:47, sabriel napisał(a):
Druga rzecz to taka ze w Southampton domy sa drogie. Chcemy 3 bed z ogrodem I off road parking, semi-detached lub detached. Znalazlismy fajny dom, w dobrej okolicy za 255k I chcemy zaproponowac 235-240k gdyz mimo ze dom zadbany to trzeba zrobic wszedzie podlogi I lazienke. Ja bym z checia wziela taki za 160-170k w troche gorszej ulicy by latwiej splacac. Na poczatek dla mlodego malzenstwa to bylby zawsze lzej. Kupic, odremontowac, poczekac jak cena wzrosnie -> sprzedac, zarobic I kupic lepszy I wiekszy w lepszej dzielnicy. Moj maz jednak chce od razu miec 'wypaasiona' chate w dobrej dzielnicy. Sama nie wiem...branie chaty za 255k przy 10% depozycie I 230k do splaty na 30 lub 35 lat to troche jak wyrok dla mnie.
Co myslicie? Jaka strategie warto tu przyjac?
To juz do ustalenia miedzy Toba, a mezem. Wez pod uwage, ze wiele mozna zmienic w wystroju wnetrza domu, ale nie zmienisz jego lokalizacji. Wybranie docelowego domu zaoszczedzi Ci przyszlych przeprowadzek i dodatkowych kosztow. Dom zawsze mozna sprzedac i splacic kredyt. Jesliwzrosnie na wartosci, to mozecie zmienic kredyt na taki z nizszym oprocentowaniem i nadplacac, zeby splacic wczesniej niz te 35 lat.
Jesli planujecie nadplacac i sadzicie, ze zmieni sie LTV i bedziecie chcieli zmienic kredyt na taki z nizszym oprocentowaniem, to nie wiazcie sie w dlugi fix. Z drugiej strony dlugi fix moze zapewnic Wam bezpieczenstwo w razie wzrostu oprocentowania.
Carpe diem.