Str 215 z 655 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
Richmond |
Post #1 Ocena: 0 2012-08-21 15:12:21 (13 lat temu) |
 Posty: 29579
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Usually, czyli zwykle, lease moze byc dluzszy.
Przedluzasz lease tak samo jak kazdy inny. Ze dwie strony wczesniej podawalam przykladowe kwoty.
http://www.mojawyspa.co.uk/forum/88/5793/Ja-mam-to-juz-za-soba-kupilem-dom,2090#post888850
Ale szczerze mowiac, bedziesz sie tym martwic dopiero jak lease bedzie mial ok. 50 lat. Planujesz mieszkac 50 lat w SO? Carpe diem.
|
 
|
 |
|
|
Dinth1906 |
Post #2 Ocena: 0 2012-08-21 15:21:46 (13 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Planuje wykupic SO w 100% i tak mieszkac w nim za 50 lat, lub chociaz oddac wnukom  Dlatego tak bardzo mnie ten lease interesuje. [ Ostatnio edytowany przez: Dinth1906 21-08-2012 15:24 ]
|
 
|
 |
|
Richmond |
Post #3 Ocena: 0 2012-08-21 15:33:33 (13 lat temu) |
 Posty: 29579
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Jak kupisz jakiekolwiek inne mieszkanie, to bedziesz mial ten sam problem. To nie jest ograniczenie SO, tylko mieszkan samych w sobie. Carpe diem.
|
 
|
 |
|
Dinth1906 |
Post #4 Ocena: 0 2012-08-21 15:42:50 (13 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Jestes pewna ze to chodzi tylko o ziemie pod mieszkaniem?
Tutaj mamy na oficjalnej stronie rzadowej (wiec powinni sie poslugiwac precyzyjnym jezykiem):
"Shared ownership properties are _always) leasehold homes." <- skoro "always" to nie tylko mieszkania ale rowniez domy, bungalowy i co tam jeszcze w nieruchomosciach jest.
"This means you own them for a fixed period of time, usually 99 years." <- czyli jestem wlascicielem _nieruchomosci_ (ani slowa o ziemi pod nia) tylko przez 99 lat. Po tym czasie w domysle _trace_ wlasnosc.
Zawsze na forum doceniam poziom Twojej wiedzy, jednak znajac rowniez swojego pecha chce sie upewnic ze nie spedze nastepnych miesiecy na szukaniu nieruchomosci ktora jest "kanalem"
[ Ostatnio edytowany przez: Dinth1906 21-08-2012 15:45 ]
|
 
|
 |
|
agarudii |
Post #5 Ocena: 0 2012-08-21 15:51:17 (13 lat temu) |
 Posty: 4781
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
dinth teraz to sie zakrecilam, ale ja mam lease na 125lat ( teraz juz mniej, ale mniejsza o to) ale wlascicielem lokalu jestem JA, dochodzilam sie o ten lease, ale powiedziano mi, ze to sie przedluza pozniej i nie ma problemu. w sumie ja nie mam zamiaru mieszkac ( w moim mieszkaniu) 125lat ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) .
ja mam kupione mieszkanie "normalnie" 100% od poczatku, moze to jest jakas roznica. [ Ostatnio edytowany przez: agarudii 21-08-2012 15:56 ] Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
 
|
 |
|
|
Richmond |
Post #6 Ocena: 0 2012-08-21 15:57:18 (13 lat temu) |
 Posty: 29579
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Zauwaz, ze tam jest napisane homes, a nie houses. Domy sa bardzo rzadko leasehold. Domy sa freehold.
Informacje, ktore cytujesz sa napisane uproszczonym jezykiem. Tlumaczenie co to jest leasehold podalam Ci wyzej - link.
Mieszkania zawsze maja forme leasehold, jak juz to napisalam wyzej ( i ewentualnie share of freehold). Nie tylko SO, w ogole mieszkania.
Jak masz watpliwosci to poszukaj wiecej w internecie o leasehold.
I tak jak pisalam w poscie, do ktorego dalam wczesniej link, leasehold sie przedluza, nie ma z tym jakis wiekszych problemow.
http://www.mojawyspa.co.uk/forum/88/5793/Ja-mam-to-juz-za-soba-kupilem-dom,2090#post888850
Ja mysle, ze powinienes rozpatrzyc czy nie wpadniesz w kanal z innego powodu niz leasehold. Czy wiesz kto bedzie mieszkal w tym budynku? Czy to jest nowy budynek? Moze sie okazac, ze Twoi sasiedzi sa nie do zniesienia, podwyzsza Ci maintenance charge itp. Carpe diem.
|
 
|
 |
|
bianemka |
Post #7 Ocena: 0 2012-08-21 16:03:55 (13 lat temu) |
 Posty: 31
Z nami od: 07-05-2012 Skąd: Manchester |
Cytat:
2012-08-21 14:37:18, Richmond napisał(a):
Mozna zmienic, ale to znaczy, ze nowi beda musieli sie wdrozyc i tworzyc czesc papierologi od nowa, co znacznie opozni proces. Czemu chcesz zmienic prawnikow?
Bo zrobilismy blad, zatrudniajac z firme z polecenia brokera. O ile broker na telefon i online jest ok, to prawnicy na tych samych zasadach beznadziejni. To jest kilkuosobowy team i juz mnie z nimi szlag trafia. Najpierw zazadali przyslania potwierdzenia ID - zrobilismy to. Pozniej przez kolejne kilka dni musielismy dzwonic i sie upewniac ze dostali, bo w online wciaz widnialo ze nie ma. Jeden potwierdzil ze dostali, kolejny znow mowil ze nie i tak w kolko. Ale to akurat pikus, latwy do wyjasnienia. Ja wydzwanialam do councila, zeby w koncu ich dzial prawny przekazal doumenty do naszych prawnikow. Gdy to sie stalo, nasi po prawie 3 tygodniach "zauwazyli" ze na umowie sa jednak dwie osoby, a miala byc jedna. I najlepiej zebysmy to my sobie zadzwonili do councila w tej sprawie. No to, ze sie wyraze dosadnie - do dupy z takimi prawnikami! My mamy odwalac za nich cala robote, a oni wydrukuja mi umowe z worda? (w przenosni, rzecz jasna). No kurcze, placi sie im niemale pieniadze, to od czego wlasciwie oni sa?
Z concila dostajemy pismo ze musimy w ciagu ilus tam dni zakonczyc transakcje, inaczej, zgodnie z regulaminem bedzie anulowana cala sprzedaz. Prawnicy twierdza ze to council wszystko przedluza, bo ONI biedni musza dzwonic do councila.
Sorki za dlugi wywod ale juz mnie normalnie szlag trafia. Najprostsza niby rzecz- kupno domu od panstwa, nie od prywatnych ludzi, a ciagnie sie juz od kilku miesiecy
|
 
|
 |
|
Richmond |
Post #8 Ocena: 0 2012-08-21 16:07:10 (13 lat temu) |
 Posty: 29579
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
No tak, ale jak zmienisz prawnikow, to zdazysz zalatwic wszystko w wymaganym terminie?
Nie bedzie lepiej ustalic kto zajmuje sie Twoja sprawa i codziennie dzwonic do tej osoby i truc jej siedzenie? Potraktowac ich troche brutalnie i przywolac do porzadku? Oczywiscie grzecznie, ale bardzo stanowczo.
A broker nie moze pomoc i poganiac ich rowniez ze swojej strony, skoro tak ich polecal? Carpe diem.
|
 
|
 |
|
bianemka |
Post #9 Ocena: 0 2012-08-21 17:06:47 (13 lat temu) |
 Posty: 31
Z nami od: 07-05-2012 Skąd: Manchester |
No wlasnie nie ma jednej osoby, zajmujacej sie nami. Podobno to jest caly team i tam sie kazdy zajmuje papierami, a nie jedna osoba. Troche to dziwne..
Ehh, Masz Richmond racje, przenoszenie sprawy troche potrwa, a my nie mamy tego czasu
No trudno, popelnilismy blad. Gdyby to byl prawnik na miejscu, juz chyba dawno pojechalabym i dala mu w morde. Oczywiscie w teorii, bom z natury pacyfistka, heh e
|
 
|
 |
|
Lafar7 |
Post #10 Ocena: 0 2012-08-21 22:57:42 (13 lat temu) |
 Posty: 1
Z nami od: 21-08-2012 Skąd: Glasgow |
[ Ostatnio edytowany przez: Lafar7 22-08-2012 18:42 ]
|
 
|
 |
|