Str 4 z 13 |
|
---|---|
wyobraznia | Post #1 Ocena: 0 2015-11-01 15:00:50 (10 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2009 Skąd: Hitchin |
Wszyscy sie naszego psa boja. Na ogol musimy go trzymac w innym pokoju jak mamy gosci wiec raczej nie znajde osoby ktora moglaby a wlasciwie chcialaby tu przyjsc pod moja nieobecnosc. Pomijajac fakt ze mam raczej samych pracujacych znajomych
Przytlaczajace to. Place rachunki na czas, staram sie byc elastyczna dla tych ludzi bo to ich praca w koncu ale naprawde nie mam juz urlopu zeby wychodzic z pracy na kazde zawolanie. Nie wiem jak odbic ta pileczke. |
Turefu | Post #2 Ocena: 0 2015-11-01 16:22:19 (10 lat temu) |
Z nami od: 26-05-2013 Skąd: York |
Wyobraznio. Wedlug prawa dom jest Twoj do konca wypowiedzenia. Landlord nie ma prawa domagac sie od Ciebie niczego innego, niz placenie na czas i utrzymywanie domu w nalezytym stanie. W najgorszy (dla siebie, nie dla Ciebie) razie, wpusci tego pana z banku po tym, jak sie juz wyprowadzisz. Grzecznie odmow, to naprawde problem landlorda , nie Twoj. Jesli bedzie coraz bardziej nieuprzejmy, gdy powiadomi Cie, ze nastepna osoba przychodzi ogladac dom , "nie miej czasu".
[ Ostatnio edytowany przez: Turefu 01-11-2015 16:32 ] |
tomaszzet | Post #3 Ocena: 0 2015-11-01 16:26:52 (10 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
On Ciebie z domu nie wyniesie jak mu odmówisz.
Dręczy Cie psychicznie, więc mu to powiedz. Nie ma do tego prawa. Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
wyobraznia | Post #4 Ocena: 0 2015-11-01 16:38:15 (10 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2009 Skąd: Hitchin |
Cytat: 2015-11-01 16:26:52, tomaszzet napisał(a): On Ciebie z domu nie wyniesie jak mu odmówisz. Dręczy Cie psychicznie, więc mu to powiedz. Nie ma do tego prawa. Wiem, ze mnie z domu nie wyniesie ![]() |
wyobraznia | Post #5 Ocena: 0 2015-11-01 16:43:31 (10 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2009 Skąd: Hitchin |
Cytat: 2015-11-01 16:22:19, Turefu napisał(a): Wyobraznio. Wedlug prawa dom jest Twoj do konca wypowiedzenia. Landlord nie ma prawa domagac sie od Ciebie niczego innego, niz placenie na czas i utrzymywanie domu w nalezytym stanie. W najgorszy (dla siebie, nie dla Ciebie) razie, wpusci tego pana z banku po tym, jak sie juz wyprowadzisz. Grzecznie odmow, to naprawde problem landlorda , nie Twoj. Jesli bedzie coraz bardziej nieuprzejmy, gdy powiadomi Cie, ze nastepna osoba przychodzi ogladac dom , "nie miej czasu". Wiesz co ja nie chce robic pod gorke, nie ma problemu jesli jestem w domu. Ale na dzien dzisiejszy troche przypominam takiego osla co na zawolanie zwalnia sie z pracy i z wywieszonym jezorem biegnie otworzyc drzwi jakiemus panu z agencji. Jutro odpisze agencji dokladnie to co powiedzialam dzis lanlordowi. Nie ma nas w domu w ciagu dnia i prosze o umowienie spotkania po 18.30 w tygodniu lub w godzinach porannych w weekend. Pytanie tylko co mam zrobic jesli dostane znowu odpowiedz typu "Bank pracuje pon-piatek od 9-17 W innych godzinach nie mozemy sie umowic" Jak napisze, ze nie wezme urlopu z pracy to zaczna mnie pewnie straszych jakimis sztuczkami prawnymi na zasadzie utrudnianie sprzedazy itp. I tego wlasnie sie obawiam. Ktos zna jakis zapis prawny na moja korzysc ktorym moglabym sie podeprzec? [ Ostatnio edytowany przez: wyobraznia 01-11-2015 16:44 ] |
|
|
Turefu | Post #6 Ocena: 0 2015-11-01 16:50:53 (10 lat temu) |
Z nami od: 26-05-2013 Skąd: York |
A, sorry, ale bzdury wypisujesz. Niech Cie pozywa o odszkodowanie, jakie chce, wie dobrze, ze kazdy srednio utalentowany prawnik wysmieje go o taki pozew. Tylko sad moze Ci powiedziec, ze "masz placic odszkodowanie"
![]() Ewentualnie, jesli bardzo chcesz wspolpracowac: zaproponuj, ze wezmiesz bezplatny urlop, a on Ci odliczy te kase z rentu. Musisz oczywiscie miec to na pismie. Mocno ryzykowne, mimo wszystko. Gwoli uczciwosci: landlord moze wystapic do sadu o entry order , ale najprawdopodobniej, zanim go trzyma, Ty I tak juz sie wyprowadzisz. Prawo jest po Twojej stronie. Landlord zawsze moze wpuscic pana z banku sam i obaj sobie poradza z groznym psem ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Turefu 01-11-2015 16:55 ] |
grzes-24 | Post #7 Ocena: 0 2015-11-01 16:52:04 (10 lat temu) |
Z nami od: 06-06-2009 Skąd: Londyn |
Cytat: 2015-11-01 16:43:31, wyobraznia napisał(a): Cytat: 2015-11-01 16:22:19, Turefu napisał(a): Wyobraznio. Wedlug prawa dom jest Twoj do konca wypowiedzenia. Landlord nie ma prawa domagac sie od Ciebie niczego innego, niz placenie na czas i utrzymywanie domu w nalezytym stanie. W najgorszy (dla siebie, nie dla Ciebie) razie, wpusci tego pana z banku po tym, jak sie juz wyprowadzisz. Grzecznie odmow, to naprawde problem landlorda , nie Twoj. Jesli bedzie coraz bardziej nieuprzejmy, gdy powiadomi Cie, ze nastepna osoba przychodzi ogladac dom , "nie miej czasu". Wiesz co ja nie chce robic pod gorke, nie ma problemu jesli jestem w domu. Ale na dzien dzisiejszy troche przypominam takiego osla co na zawolanie zwalnia sie z pracy i z wywieszonym jezorem biegnie otworzyc drzwi jakiemus panu z agencji. Jutro odpisze agencji dokladnie to co powiedzialam dzis lanlordowi. Nie ma nas w domu w ciagu dnia i prosze o umowienie spotkania po 18.30 w tygodniu lub w godzinach porannych w weekend. Pytanie tylko co mam zrobic jesli dostane znowu odpowiedz typu "Bank pracuje pon-piatek od 9-17 W innych godzinach nie mozemy sie umowic" Jak napisze, ze nie wezme urlopu z pracy to zaczna mnie pewnie straszych jakimis sztuczkami prawnymi na zasadzie utrudnianie sprzedazy itp. I tego wlasnie sie obawiam. Ktos zna jakis zapis prawny na moja korzysc ktorym moglabym sie podeprzec? [ Ostatnio edytowany przez: <i>wyobraznia</i> 01-11-2015 16:44 ] Jak Ci napiszą, że bank pracuje pon-pią 9-17 to napisz im, że Ty pracujesz pon-pią 8-18, a urlop, który Ci przysługiwał już wykorzystałaś i nie masz jak się zwolnić. |
tomaszzet | Post #8 Ocena: 0 2015-11-01 16:52:10 (10 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Na prawdę myślisz, że dadzą Ci to na piśmie?
A nawet jesli, to Ty nie masz obowiązku ponosic jakichkolwiek kosztów /włączając w to Twój urlop/, bo ktoś kręci interes. Owszem, jeśli pokryja te koszty, wynagrodza Ci to, to inna sprawa. Ale ostateczna decyzja należy do Ciebie. My sprzedawalismy dom i my decydowalismy kiedy pan z banku może przyjsć. Nie było problemu. Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
wyobraznia | Post #9 Ocena: 0 2015-11-01 16:57:52 (10 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2009 Skąd: Hitchin |
Cytat: 2015-11-01 16:50:53, Turefu napisał(a): A, sorry, ale bzdury wypisujesz. Niech Cie pozywa o odszkodowanie, jakie chce, wie dobrze, ze kazdy srednio utalentowany prawnik wysmieje go o taki pozew. Tylko sad moze Ci powiedziec, ze "masz placic odszkodowanie" ![]() Ewentualnie, jesli bardzo chcesz wspolpracowac: zaproponuj, ze wezmiesz bezplatny urlop, a on Ci odliczy te kase z rentu. Musisz oczywiscie miec to na pismie. Mocno ryzykowne, mimo wszystko. Gwoli uczciwosci: landlord moze wystapic do sadu o entry order , ale najprawdopodobniej, zanim go trzyma, Ty I tak juz sie wyprowadzisz. Prawdo jest po Twojej stronie. Pierwszy raz sie ciesze gdy ktos mi mowi, ze bzdury wypisuje ![]() Dobrze, cwicze wiec swoja asertywnosc ![]() Dam znac czym beda mnie dalej straszyc i licze na Wasze wsparcie ![]() Jutro zamierzam zadzwonic do mojego councilu. Mysle, ze jakas osoba siedzaca w housing powinna mi wyjasnic czy otrzymane dzis wypowiedzenie jest poprawne czy nie. |
Turefu | Post #10 Ocena: 0 2015-11-01 16:58:09 (10 lat temu) |
Z nami od: 26-05-2013 Skąd: York |
Z drugiej strony: jesli nie macie juz wolnego, a macie sie wyprowadzic, to jak zamierzacie szukac innego domu? A dobra referencja od landlorda jest uzyteczna.
[ Ostatnio edytowany przez: Turefu 01-11-2015 16:59 ] |