Czytając niektóre wypowiedzi muszę stwierdzić,że my mieliśmy sporo szczęścia a raczej mój narzeczony, bo udało mu się znaleźć mieszkanie przez agencję pomimo,że w UK był dopiero kilka dni i nawet jeszcze nie rozpoczął pracy. Miał podpisaną umowę o pracę,ale na okres próbny,czyli 3 miesięce.
W naszym przypadku największego problemu nie stanowił brak angielskich referencji czy też krótki pobyt w Wielkiej Brytanii, naszym największym problemem był pies. Ale po kilku dniach znalazł się landlord, który sam kocha zwierzęta i nasz pies mu absolutnie nie przeszkadzał.
Wczytuję dane...