MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Wyjątkowo trudny landlord...

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 2 z 3 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ] - Skocz do strony

Str 2 z 3

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Richmond

Post #1 Ocena: 0

2013-01-31 16:36:21 (12 lat temu)

Richmond

Posty: 29541

Kobieta

Z nami od: 06-02-2007

Skąd: Surrey

Za kazdym razem jak bedzie Wam opowiadal jacy to niedobrzy jestescie czy nieludzcy, mowcie mu, ze wynajem to biznes. Wy jestescie jego klientem i on ma szanowac Wasze prawa. Emocjonalne zagrywki, to moze sobie zostawic do prywatnych zwiazkow.

Zalatw sprawe depozytu. Zloz wniosek do sadu ze depozyt nie jest chroniony. Landlord na pewno bardzo szybko ochroni go.

A potem sugeruje wyprowadzke na koniec umowy, inaczej zawsze bedziecie sie z nim uzerac.

Pamietaj, to jest biznes, Ty jestes klientem, on oferuje Wam uslugi.

Carpe diem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nie_z_tej_bajki

Post #2 Ocena: 0

2013-02-01 17:54:31 (12 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Podepnę się.
To, że miałam już problemy ze swoim landlordem, to gdzieś już pisałam ( chciał wyciągnąć ode mnie kasę za swój tax - podatek od wynajmu, który płaci za co roku - chciał mnie obciążyć kosztami odtykania rur - mimo, że tu się zatykają regularnie do czego się przyznał i maaaasę innych ciekawych rzeczy ).
Obecnie doszły kolejne.
Mieszkam tu już 3,5 roku. Umowy dostaję, lub też nie - różnie. Za każdą kasuje mnie 10 funtów ( co 6 m-cy ). Nie chodzi w sumie o to, bo to mała kwota, ale jednak... Agencją nie jest.
Nie ubezpieczył mojego depozytu.
Dzisiaj przyszedł kompletnie nie zapowiedziany i udawał, że chce zajrzeć do pieca. Pooglądał. Poszedł do kuchenki. Obejrzał.
Wyszedł na przedpokój i pyta "czy Ty masz koty?" Odpowiedziałam, że owszem.
I się zaczęło. A dlaczego, a jakim prawem ( praktycznie do mnie krzyczał ! ), dlaczego mu nie powiedziałam, nie zapytałam itd.
Rozmowa się rozwijała, moje ciśnienie rosło.
W umowie nie mam nic na temat zwierząt... A nawet jeśli - umowa wygasła około 2 lat temu ( kolejnej nie dostałam... Więc?
W trakcie rozmowy, próbowałam mu wyjaśnić, że nie powiedziałam mu o kociarach, bo nie sądziłam że to coś złego ( skoro nic nie ma o tym w umowie - nie ważnej ). Wściekł się i stwierdził, że on sobie nie życzy tu zwierząt. I jeśli chcę tu zostać, to: albo to muszę się pozbyc kotów, albo daje mi 2 m-ce na wyprowadzkę, albo... mam mu płacić o 75 funtó więcej rentu! I już wiedziałam o co chodzi - nie o to, że w domu są koty. Chodzi o kasę...
Dobrze wie, że w domu jest zawsze czysto. Że nawet nie czuć tu tych zwierząt! Mam schizo jeśli chodzi o sprzątanie, zapachy są w każdym pomieszczeniu, znajomi się nawet ze mnie śmieją, że ja non stop sprzątam, że wszystko musi być dopieszczone... I on też niby to wie, ale "proszę mi tu niczego nie argumentować!"
Jestem wściekła.
Kompletnie nie wiem co dalej.
Jeśli zacznę mu płacić 75 funtów więcej, to co chwilę będzie się czepiał o cokolwiek, byle tylko podnieść znowu czynsz...
Jak powiedziałam, że on się mnie po prostu czepia, a depozytu nawet nie ubezpieczył, to powiedział że nie ma sprawy - ubezpieczy. Ale wtedy do rentu będę musiała co pół roku dokładać ok 75 funtów za ubezpieczenie tego depozytu - jak agencje! No szlak mnie trafił!
Może? Ma takie prawo?
Przecież nie oddam kotów... cholera no!!!!!

Sorki za literówki, ale już dawno nikt mnie tak nie wk......ł :-M]*SORRY*

[ Ostatnio edytowany przez: Nie_z_tej_bajki 01-02-2013 18:14 ]

Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Adacymru

Post #3 Ocena: 0

2013-02-01 18:10:37 (12 lat temu)

Adacymru

Posty: n/a

Konto usunięte

Umowa nie wygasa, ale przechodzi automatycznie na umowe czasowo nieograniczona, jesli nie zostanie przedluzona/zmieniona/odnowiona na kolejna czasowa. Po uplywie umowy na czas okreslony, dalej zachowujesz prawo do zamieszkania. Wlasciciel musi ci dac 2 miesiace wczesniej znac kiedy chce odzyskac lokal, w wynajmujacy na miesiac przez planowanym opuszczeniem (oczywiscie mowimy o miesiacu rozliczeniowym, kiedy placony jest czynsz).

Powinien zawiadomienie ci dac na pismie najlepiej.

Depozyt- o tym tez juz bylo, dlaczego tyle czasu czekasz, zeby zdeponowal go? Podaj go do sadu, wnoszac o 3 krotnosc, jego tlumaczenia dlaczego nie zaplacil i wspominanie o oplatach na nic mu sie zdadza. To jest jego obowiazek.

Zwierzeta w domu, tutaj trudno zabronic wlascicielowi decydowac czy w jego wlasnosci beda koty czy nie. To jest jego dom. Czynsz moze podniesc, daje ci odpowieni odstep czasu od kiedy nowa umowa z nowym czynszem, czy aneks do poprzedniej umowy. Nie zgadzasz sie na podwyzke, to da ci wypowiedzenie. Ma do tego prawo.
Ada

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Richmond

Post #4 Ocena: 0

2013-02-01 18:12:23 (12 lat temu)

Richmond

Posty: 29541

Kobieta

Z nami od: 06-02-2007

Skąd: Surrey

Umowa na czas okreslony wygasla, ale teraz jestes na takich samych warunkach na statutory periodic tenancy.

Oczywiscie mozesz mu mowic, ze umowa nie zabrania trzymac zwierzat, ale on moze dac Ci wypowiedzenie bez powodu, bo ma takie prawo.

Czyli albo jakos sie dogadasz, jesli chcesz tam mieszkac albo czekasz na wypowiedzenie od niego i przeprowadzasz sie.

Moze tez dac Ci nowa umowe na czas okreslony, gdzie uzgledni, ze nie mozesz trzymac zwierzat (co prawda nie wiem jak to bedzie dzialac retrospektywnie), wpisze oplate za odnowienie umowy i wpisze oplate za ochrone depozytu. Jak jej nie podpiszesz, to da Ci wypowiedzenie.

De facto prawie z kazdej strony jestes na straconej pozycji.
Carpe diem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nie_z_tej_bajki

Post #5 Ocena: 0

2013-02-01 18:23:24 (12 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Dobrze.
Rozumiem.
Co jeśli chodzi o opłatę za depozyt?
Ja naprawdę muszę za to płacić?
Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Richmond

Post #6 Ocena: 0

2013-02-01 19:52:25 (12 lat temu)

Richmond

Posty: 29541

Kobieta

Z nami od: 06-02-2007

Skąd: Surrey

Teoretycznie jak tej oplaty nie bedzie w umowie i nie bylo w poprzedniej, to mozesz odmowic. Pewnie tak Cie straszy, zebys mu glowy nie zawracala.

Jak Ada napisala, to jego obowiazek, zeby zabezpieczyc depozyt, ale moze probowac zrzucic na Ciebie koszt. Moja agencja probowala, ale powiedzialam, ze nie bylo tego w zadnej umowie i absolutnie nie zgadzam sie.
Carpe diem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

buszko

Post #7 Ocena: 0

2013-02-01 19:53:21 (12 lat temu)

buszko

Posty: 764

Kobieta

Z nami od: 22-12-2012

Skąd: Wonderland

O jakiej opłacie o depozyt mowa? Z tego co wiem to umieszczenie depozytu w firmie która ją ochrania nie podlega opłacie manipulacyjnej

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nie_z_tej_bajki

Post #8 Ocena: 0

2013-02-01 21:32:27 (12 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Jak widać, u mojego landlorda podlega, bo on mnie dosłownie tym "straszy" :-?.

Poza tym czuję się śledzona.
Nie mam schizo.
Ale po jego dzisiejszych słowach ( "wszedłem ostatnio na Twój (!!!, mój kuźwa ) ogród ) i zrobiłem inspekcję";!, "chodziłem kilka razy dookoła Twojego domu" itp.... ) czuję się dość dziwnie.... :-/
No żesz...
Wtedy niby widział kota na ogrodzie - koty na ogrodzie są tylko wtedy, kiedy jestem JA ! Nigdy nie zostają tam same ( nie są wychodzące, jak ja wchodzę do domu, to one aż się na drzwi rzucają! ).

[ Ostatnio edytowany przez: Nie_z_tej_bajki 01-02-2013 21:41 ]

Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Richmond

Post #9 Ocena: 0

2013-02-01 22:24:21 (12 lat temu)

Richmond

Posty: 29541

Kobieta

Z nami od: 06-02-2007

Skąd: Surrey

"The Deposit Protection Service (The DPS)

Is open to all landlords and letting agents, and is the only scheme that is free to use."

Co oznacza, ze wszystkie inne firmy pobieraja oplaty za ochrone depozytu.
Carpe diem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nie_z_tej_bajki

Post #10 Ocena: 0

2013-02-01 22:47:33 (12 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Rich, ale inne, tzn jakie?
Czyli, ze jesli moj landlord wplaci tam moj depozyt, to jest to za darmo i nie trzeba uiszczac zadnych oplat za zlozenie go tam?
Sorki za takie glupie pytania, ale chce wiedziec dokladnie wszystko.
Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Strona 2 z 3 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,