|
Postów: 3 |
|
---|---|
Mark24 | Post #1 Ocena: 0 2013-01-25 18:30:54 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-01-2013 Skąd: London |
Witam.
Krótko opiszę przez co ostatnio przechodzimy. Wynajmujemy z żoną 2-bedroom na 1 piętrze w typowym angielskim domu. Od prawie roku piętro wyżej budowany jest loft (do drugiego piętra dobudowywane jest jeszcze jedno piętro). Płacimy grzecznie za mieszkanie prawie 1000GBP (+council tax + wszystkie rachunki) - za to od roku mieszkamy praktycznie na placu budowy. Klatka schodowa jest w gruzie - już nie mamy siły upominać, w sumie to błachostka. Zostaliśmy zalani w sumie 6 (nie żartuję, w ciągu około 2 miesięcy) razy - w tym jeden raz w połowie domu mieliśmy praktycznie prysznic z sufitów bo nad połową domu nie było dachu oraz żadnego zabezpieczenia (facet prowadzący budowę bardzo przepraszał - powiedział, ze po prostu nie spodziewali się deszczu). Oprócz tego standardowy hałas (to duża budowa, demolka, murarka, wstawianie kilkusetk kg stali, itd.) kurz etc. Ostatnio (2 tygodnie temu) facet z góry wpadł nam nogą przez sufit - mamy małą dziewczynkę w domu (2 lata) i z tego co mówi żona to brakowało kilku sekund by kupa gruzu i kawałek sufitu spadł na nasze dziecko. O wszystkim zawsze informowaliśmy agencję, nawet robiliśmy i wysyłaliśmy zdjęcia. Praktycznie całe sufity + kilka ścian jest zagrzybione, niektóre ściany (głównie w sypialni, gdzie i śpi nasza mała) są aż popuchnięte. Po ostatnim wypadku, zarwania sufitu - powiedzieliśmy dość. Wyprowadzamy się w trybie natychmiastowym. Nie będziemy dłużej ryzykować. I teraz zaczynają się schody. Landlordka jest zła, że nie daliśmy jej 2 miesięcznego wypowiedzenia bo takie wypowiedzenia jest wymagane na umowie. Agencja jest (chyba) po stronie landlordki - bo to przecież ona znów wynajmnie ten flat. Żądają od nas pieniędzy za następny miesiąc. Czy mógłby ktoś podpowiedzieć, gdzie się zgłosić (oprócz CAB, bo tan na pewno pójdziemy) oraz czy mieliśmy prawo w zwiazku z sytuacją wyprowadzić się bez 2-miesięcznego noticu? Może jakieś namiary na prawnika, który podjąłby się nam pomóc? Z góry dziękuję. |
tomaszzet | Post #2 Ocena: 0 2013-01-25 18:54:27 (12 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Czy wiedzieliscie, że taka "impreza" się szykuje?
Powiadomili Was wczesniej? Dobrze byłoby miec te fakty usdokumentowane. To jest teren budowy i obowiązuje H&S. Landlord pogorszył Wam warunki, naraża Was na niebezpieczeństwo utraty życia. [ Ostatnio edytowany przez: tomaszzet 25-01-2013 19:00 ] Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
Mark24 | Post #3 Ocena: 0 2013-01-25 19:08:07 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-01-2013 Skąd: London |
Tak dostaliśmy pismo z councilu - ze standardowym zapytaniem czy mamy coś przeciwko bo ma być dobudowywany loft. Nie zgłosiliśmy żadnych sprzeciwów - nasz błąd.
Zresztą szczerze mówiąc, za bardzo nie wiedziałem o co chodzi - raptem kilka tygodni wcześniej skończony został remont parteru (tył sklepu, który jest pod nami został przebudowany na mieszkanie). Myślałem, że coś tam jeszcze będą dobudowywać - jakaś rodzina dopiero co się wprowadziła. Zresztą tego pierwszego remontu (na dole) mimo malutkiego małego dziecka praktycznie nie odczuliśmy. Loft na górze jest robiony przez jakichś maksymalnie niekompetentną ekipę i jest po prostu masakra. Najbardziej mi zależy na podpowiedzi, gdzie się mamy udać po pomoc... Generalnie szukamy nowego mieszkania, nowe agencje chcą referencji i musimy podać numery telefonów do aktualnej agencji/landlorki. A Ci pewnie powiedzą, że jesteśmy troublemakers i nie chcemy płacić... Generalnie bardzo mi przykro, ze zarówno angielka landlordka, jak i agencja udowodniły, że mają nas kompletnie w 4 literach. Nasze bezpieczeństwo i komfort mieszkania nie jest ważne. I w sumie jesteśmy w kropce. [ Ostatnio edytowany przez: Mark24 25-01-2013 19:09 ] |
tomaszzet | Post #4 Ocena: 0 2013-01-25 19:32:12 (12 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Dostaliscie pismo z urzędu, nie odpowiedzieliscie = nie macie nic przeciwko.
Dokumentacja fotograficzna i do CAB. Milczeniem wyraziliscie zgodę, ale nie było mowy o narażaniu waszego mienia, zdrowia i życia. Dodatkowo upierałbym się, że lokal nie nadaje się do zamieszkania z wiadomych powodów. [ Ostatnio edytowany przez: tomaszzet 25-01-2013 19:33 ] Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
|