Witam serdecznie
Mam wielki problem i zupełnie nie wiem jak sobie z nim poradzić.
W Grudniu tamtego roku wynajęłam dom przez agencję,wszystko było super dom był fajny i co dla mnie najważniejsze do wynajęcia na długi okres.Problemy i usterki pojawiły się szybko, niestety kontakt z agencją zawsze był trudny a wszelka pomoc w usunięciu usterek jeszcze trudniejsza.Po trzech miesiącach bez jakiegokolwiek powiadomienia nas agencja wystawiła dom na sprzedaż a po kolejnych trzech dom został sprzedany.Agencja nie wysiliła się na jakiekolwiek pismo do nas z tą informacją,po prostu któregoś dnia wracając z pracy zobaczyłam szyld SOLD. Sytuacja była nie ciekawa bo ciężko znaleźć szybko w miarę dobry dom,okolica też była ważna bo do pracy ja i córka do szkoły dojeżdżamy autobusem. Napisałam list w którym zwróciłam się z prośbą o 2 tygodniowe przedłużenie terminu wynajmu wyjaśniając że mam trudności ze znalezieniem zastępczego lokum na co uzyskałam pozytywną odpowiedź.
Po paru dniach skontaktowała się z nami agencja proponując pomoc, twierdzili że rozumieją iż ciężko jest znaleźć w tak krótkim terminie dom i że to duży wydatek.Tym bardziej że na depozyt z tego domu musimy poczekać 20 dni.Zaproponowali abyśmy zostali w ich agencji bo mają dla nas inny dom a do tego unikniemy wpłaty nowego depozytu ponieważ przetransferują go wewnętrznie. Nie ukrywam że ucieszyłam się, nie mamy zbyt różowej sytuacji finansowej a to ułatwiało nam wiele.
Parę dni później pokazano nam dom,standard był dużo niższy od poprzedniego i cały dom trzeba było odmalować ale wydawało nam się że będzie dobrze.Agencja zapewniła że tym razem dom jest na dłuższy termin i nawet pierwsza umowa nie jest na 6 a na 12 miesięcy. Pomyśleliśmy że warto,w jakimś stopniu unikniemy wielkiego wydatku a po woli odświeżymy i urządzimy się fajnie w tym domu.
Zgodziliśmy się na ten dom i chcieliśmy umówić się na podpisanie umowy by jak najszybciej się przeprowadzić. Skoro mieliśmy nowy dom to nie było sensu przedłużać poprzedniej umowy i pokrywać dodatkowych kosztów. Wtedy wystąpiły pierwsze problemy ponieważ agencja stwierdziła że nie ma jeszcze podpisanych dokumentów od właścicielki i że musimy zaczekać tydzień. Wydało mi się to dziwne ale cóż nie mieliśmy wyjścia. Agencja naliczyła nam koszt 120 funtów za przedłużenie na okres tygodnia w poprzednim domu.Za tydzień kiedy chcieliśmy podpisać umowę i odebrać klucze znów usłyszeliśmy to samo.Gdy w końcu po 2,5 tygodnia podpisywaliśmy umowę okazało się że koszty są wiele większe niż nas poinformowano,poproszono nas również o zapłaceniu zaległości z poprzedniego domu co nas zaszokowało.Ponad 2 godziny tłumaczyliśmy i udowadnialiśmy agencji że to pomyłka,nerwów zjedliśmy mnóstwo zanim doszli że nastąpiła u nich w biurze pomyłka.
Teraz wiem że trzeba było uciekać,ale to już po fakcie...
Przeprowadziliśmy się 29 Czerwca i już pierwszego dnia zdaliśmy sobie sprawę że to była wielka pomyłka,my potrzebowaliśmy domu a agencja szukała naiwnych. Pierwszego dnia odkryliśmy że bojler od ciepłej wody nie działa,agencja w tej sprawie umywała ręce twierdząc że to właścicielka musi się tym zająć i że skontaktują nas z nią a Ta sprawę załatwiała kolejny tydzień.Zaraz potem okazało się że w kuchni pod zlewem z uszczelki leje się woda,ta sprawa załatwiana była kolejny tydzień bo każdy dzwonił do nas i pytał jak bardzo się leje,jakby to miało znaczenie-lało się! i to było ważne.Z dnia na dzień wychodził stan faktyczny tego domu,uzmysłowiliśmy sobie to ruina a my daliśmy się zrobić na szaro biorąc ten dom i podpisując umowę na rok. W tym domu wszystko jest zepsute,na dole i na górze w łazienkach baterie są do wymiany,nie można kąpać się w wannie bo leje się z sufitu w kuchni.
W Lipcu byliśmy dwa tygodnie na urlopie w PL i zastanawialiśmy się co i jak zrobić by anulować lub zerwać tą umowę.Naprawdę tak nie da się mieszkać a ja mam w domu dziecko i potrzebuje normalnych warunków.Agencja po mimo tego że minęło już 2 miesiące nie zwróciła nam różnicy depoztu z poprzedniego domu a do tego 3 tygodnie temu wysłali nam pocztą papiery ze zdjęciami domu jak rzekomo wygląda żebyśmy podpisali i odesłali. Na tych zdjęciach ten dom to super chata a w rzeczywistości to ruina więc nic nie podpisywaliśmy.
Przy podpisywaniu umowy zapłaciłam za pierwszy czynsz z góry a za drugi nie zapłaciłam bo chcę się stąd wyprowadzić a wiem że nie odzyskam depozytu nigdy.
Bardzo proszę o pomoc,o jakąś podpowiedź jak to zrobić by uniknąć kłopotów. Słyszałam że można do jakiegoś czasu anulować umowę ale nie wiem czy to prawda, jestem załamana i nie wiem co zrobić by się uwolnić z tego koszmaru. Chciałabym znaleźć nowy normalny nadający się do życia w nim dom.
Bardzo proszę o pomoc i nie ukrywam że czas jest dla mnie ważny.