



|
Postów: 5 |
|
---|---|
ewela119 | Post #1 Ocena: 0 2012-06-29 23:28:46 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Coventry |
Sprawa wyglada tak. Pod koniec marca wynajelismy mieszkanie. Gdy je ogladalismy pytalismy goscia z agencji o mozliwosc posiadania zwierzat. Powiedzial nam ze pies OK nie ma problemu tylko przy wyprowadzcce profesjonalne pranie dywanow, o mozliwosc posiadania kota musi zapytac landlorda. Na tamta chwile mielismy kota i landlord sie zgodzil. Kot nam przepadl po tygodniu mieszkania
![]() ![]() ![]() ![]() |
Post #2 Ocena: 0 2012-06-29 23:53:42 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
ewela119 | Post #3 Ocena: 0 2012-06-30 00:02:37 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Coventry |
W kontrakcie jest jedynie wzianka "any tenant having pets agreed by the landlord you are subcject to these terms" i dalej jest mowa o utrzymaniu czystosci w ogrodzie i o tym profesjonalnym czyszczeniu dywanow zeby usunac wlosy i zapach. Nie oczekuje wspolczucia. Mialam nadzieje ze istnieja jakies instytucje do ktorych moglabym sie zglosic z problemem w rozwiazaniu ktorego nie moze mi pomoc agencja mieszkaniowa gdyz jej wlasciciel a prywatnie moj sasiad jest ich zrodlem. Daruj sobie drwiny
|
Post #4 Ocena: 0 2012-06-30 00:19:00 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
krakn | Post #5 Ocena: 0 2012-06-30 06:12:39 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
zgłoś się do ambasady
![]() żartuje na razie to nie masz po co się gdziekolwiek zgłaszać. ewela119, tak tu jest. Zawsze znajdzie się menda co nie ma co robić i będzie utrudniać życie. w jednym domu gdzie mieszkaliśmy to sąsiadce nie tylko nasz hałas przeszkadzał, ale jak byliśmy na wakacjach to landrod musiał wysłać ogrodnika bo w ogrodzie zamieszkały wiewiórki i jej hałasowały ![]() Młoda laska a miała lepsze jazdy niż na detoksie. Skoro masz w umowie że jest zgoda na zwierzęta to jestes kryta. Sąsiedzi mogą składać skargi bo takie jest ich prawo. A nawet tu jest to rodzaj sportu i rozrywki. A twoim prawem jest to olać. No chyba że dostaniecie nakaz z wyższej półki, np cauncilu czy zarządu osiedla / budynku itp Wtedy twoim prawem będzie odwoływać się od ich decyzji. Generalnie na nudę nie będziesz narzekać. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
|
|
ewela119 | Post #6 Ocena: 0 2012-06-30 10:19:50 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-03-2011 Skąd: Coventry |
Wiecie co najbardziej zdraznilo mnie to ze pies szczekal, ok rozumiem ze sasiadowi moglo przeszkadzac mimo ze nie bylo jeszcze ciszy nocnej, ale on zamiast przyjsc i normalnie cos powiedziec wyjechal odrazu z oficjalna korespondencja z firmowego maila i telefonu, chociaz byla juz godz 21 a oni godz otwarcia maja od 9 do 16. Nie sadze by mial zwierzchnika. Dlatego zastanawiam sie czy moze sa jakies instytucje broniace praw osob wynajmujacych. Poki co do glowy przyszlo mi CAB i Council, ale ze dzis sobota nic nie zalatwie. Musze poczekac do poniedzialku. Wkurza mnie ze koles jak ma jakies ale zamiast normalnie przyjsc cos powiedziec jedzie na nas odrazu oficjalnie. Boje sie ze tym samym nie dostaniemy pozniej pozytywnych referencji :/
|
|