Up

To jest wsparcie dla wlascicieli lokali, z opisu wspolpracuja z TDS ( tenancy deposit scheme) i pewnie tam mozesz sprawdzic, czy jest depozyt chroniony.
Dostalas certyfikat umieszczenia depozytu w ramach scheme?

Trzeba się zarejestrować na stronie DTS i wszystko będzie widoczne.

Generalnie to gdy depozyt zostaje złożony to informacja zostaje wysłana czy to listem czy to emailem. Przynajmniej za każdym razem tak mieliśmy. Był tam również nasz nr referencyjny którym możemy się zarejestrować.

Znajomi dostali tylko informacje ze tam jest depozyt i numer referencyjny. Na ich stronie nie widze mozliwosci zeby sprawdzic. jak dla mnie to sa tam tylko informacje dla landlordow. Cokolwiek chce zrobic to wyskakuje ze musze wykupic czlonkostwo w cenie 80f

Dostali certyfikat/list potwierdzajacy, w jakiej firmie, czy tylko ustna informacje od landlorda?

listownie, ale to nie byl zaden certifikat, a jedynie list prywatny od landlorda

Powinni dostac list potwierdzajacy z scheme, gdzie depozyt zostal umieszczony.
Moga zeskanowac list i napisac do RLA z prosba o potwierdzenie stanu rzeczy.

Dzieki za info.

Witam
A ja mam taki problem. Wynajmowalam mieszkanie 5 lat przez agencje. Gdy sie wprowadzalismy zostalo spisane inventory co i w jakim jest stanie itp. Mieszkanie juz wtedy nadawalo sie do remontu, mam napisane w/w inventory, ze dostajemy flat ktory wymaga czyszczenia.
Wczoraj zdawalam to mieszkanie i przyszla pani ktora zrobila taki raport koncowy. Napisala w nim, ze mieszkanie generalnie jest w takim stanie w jakim dostalismy ( w sensie wymaga czyszczenia)
Dzis dostalam maila od agencji, ze lanlord chce z depozytu zabrac nam 150 funtow na wyczyszczenie mieszkania. Obecnie flat ten jest wystawiony na sprzedaz i jestem przekonana na 100% ze jesli zaplace ta kwote to pojdzie ona do kieszeni wlasciciela a nie na rachunek za czyszczenie mieszkania.
Ma ktos pomysl co moglabym zrobic? Rozmawialam wczoraj z pania ktora spisywala raport i dowiedzialam sie, ze jest taka mozliwosc, ze nawet jesli ona w dokumentacji napisze, ze wszystko jest ok to wlasciciel ma takie prawo zeby stwierdzic, ze lokal po np 5 latach uzytkowania powinien byc w lepszej kondycji niz jest. Doradzila mi, ze jesli zajdzie taka sytuacja jaka ma aktualnie miejsce to mam zgodzic sie na zaplacenie tylko polowy zadanej kwoty.
Dzis odpisalam agencji, ze nie zgadzam sie na zaplacenie tej kwoty poniewaz nie widze powodow dla ktorych mialabym oddawac lokal w lepszym stanie niz otrzymalam go kilka lat temu i nie mam zadnego punktu w umowie ktora podpisywalam zobowiazujacej mnie do skorzystania z uslug firmy sprzatajacej przed zdaniem lokalu.
Czy ktos z Was mial moze podobna sytuacje lub potrafi mi podpowiedziec co powinnam robic? I czy jesli ja prowadze teraz taka "dyskusje z lanlordem" na temat stanu lokalu i sa w niej sprzecznosci to czy przed wyjasnieniem tej sytuacji lanlord moze korzystac z tego mieszkania? Pokazywac je potencjalnym kupcom itp?
Sa jakies przepisy na ktore moglabym sie powolac w daljszej jak sadze nieuniknionej "dyskusji"?
Nadmienie, ze generalnie mieszkanie jest czyste ( umyte okna, maszynka, lodowka, podlogi itp) Problem jest w np listwach podlogowych ktore byly brudne od farby jak sie wprowadzalismy albo brudne fugi miedzy kafelkami ktorych nie dalo sie doczyscic i ktore byly brudne jak sie wprowadzalismy)

Pozdrawiam i dziekuje z gory za kazda rade

Jak oddalas klucze, to "oddalas" mieszkanie i landlord moze z nim robic co chce w tej chwili.

Odmowilas zaplaty uzasadniajac to i teraz musisz czekac na dalsze ruchy. Depozyt jest zabezpieczony?