Str 4 z 4 |
|
---|---|
krakn | Post #1 Ocena: 0 2011-07-27 07:41:15 (14 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
nie jestem pewien, ale w kuchni ściana przemarza i na ścianie jest grzyb
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
tofik78 | Post #2 Ocena: 0 2011-07-27 07:57:23 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: BS |
hejka
jak kiedys ogladalam house(badz home) under the hammer to w jednym odc bylo o tej roslince i koles musial zatrudnic jakas firme, ktora zajmuje sie pozbywaniem tego badziewia i musieli gleboko kopac nie znam na szczescie tej rosliny, mialam jednakze przejscia z bambusem, ktory rosl sobie w ogrodku i ciezko bylo sie tego pozbyc, myslac ze wykopalismy calosc korzeni, ktore rozprzestzenily sie zadziwiajaco szybko i szeroko, okazalo sie, ze gdzies cos zostalo i zaczelo dalej sie rozprzestzeniac i pokazaly sie nowe wystajace badyle... w chwili obecnej istnieje u sasiadki w ogrodku, z ktora juz gadalam, ze trzeba to cos wykopac i zniszczyc jej krzacz z kwiatkami a to japonskie g...no zapewne jest gorsze od bambusa ja bym dala sobie spokoj z kupnem nieruchomosci, tymbardziej, ze juz w salonie rosnie http://www.channel4.com/programmes/help-my-house-is-falling-down/episode-guide/series-2/episode-8 http://www.channel4.com/4homes/build-renovate/structural-problems/japanese-knotweed-identifying-and-removing [ Ostatnio edytowany przez: tofik78 27-07-2011 08:06 ] |
midian25 | Post #3 Ocena: 0 2011-07-27 08:49:35 (14 lat temu) |
Konto usunięte |
I co z tego, że dom tanieje? Na rynku nieruchomości ten dom już jest spalony, bo rośliny tak łatwo nie wytępisz a zaden bank nie zainwestuje w dom narażony na zniszczenie przez to coś. Można tak sobie gdybać że warto zainewstować bo niska cena itd. ale za jakieś kilka lat będzie Cię szlag trafiał jak będziesz musiał patrzeć jak Twój dom na Twoich oczach popada w ruinę, bo ta roślina nawet przez asfalt się przebije.
Polecam filmiki na YouTube. Cenę mogą sobie obniżać w nieskończoność, bo ta roślina sprawia, że jest on praktycznie bezwartościowy. Poczytaj sobie jak usuwa się knotweed z powierzchni przeznaczonych na budowę obiektów komercyjnych, będziesz mniej więcej wiedział na czym stoisz. To robota długotrwała, żmudna i kosztowna, ponadto, gdy rosnie za płotem w sąsiedztwie- porywanie się z motyką na słońce bo itak przelezie. Zostawisz centymetr korzenia i masz ją spowrotem. Zastanów się bo szkoda Twoich nerwów i pieniędzy. "Gotta move out! Keep him at bay kurrrde"
|
Richmond | Post #4 Ocena: 0 2011-07-27 10:42:07 (14 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Nawet jak ktos kupi teraz ten dom za gotowke, to i tak bedzie musial usunac te rosliny.
1. bo jesli tego nie zrobi, to rozprzestrzenia sie. 2. bo jak kiedys bedzie chcial sprzedac to i tak musi to zrobic. Czyli w kazdej opcji trzeba wylozyc gotowke na usuniecie tego i ludzenie sie, ze nie wroci na te posesje i z czasem nieruchomosc bedzie wyceniona na wiecej. Swoja droga, to przy zalozeniu, ze dom ma numer 8, jak na koszu na smieci, to ktos niezle na nim traci: cena kupna z 03-Apr-2009 to £78,500. Carpe diem.
|
zealot | Post #5 Ocena: 0 2011-07-27 12:53:54 (14 lat temu) |
Z nami od: 18-06-2011 Skąd: Wigan |
Cytat: 2011-07-27 10:42:07, Richmond napisał(a): Swoja droga, to przy zalozeniu, ze dom ma numer 8, jak na koszu na smieci, to ktos niezle na nim traci: cena kupna z 03-Apr-2009 to £78,500. Dom ma numer 8 i to samo znalazłem wcześniej. W kwietniu 2009 ktoś go kupił za £78500. Obecnie sprzedaje go firma windykacyjna i szuka kupca za £50000. Czyżby przez tę roślinę ktoś po prostu olał spłacanie kredytu? |
|
|
Richmond | Post #6 Ocena: 0 2011-07-27 13:00:32 (14 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Tego sie nie dowiesz, chyba ze popytasz sasiadow czy cos wiedza. Moze komus po prostu powinela sie noga i nie placil kredytu, a roslinki zostaly wykryte przy wycenie dla Ciebie. Zreszta jakby wykryli je wczesniej, to pewnie nikt by tego domu nie kupil na kredyt w 2009r.
Tak naprawde to z tym domem moze byc wszystko w porzadku, a roslinki moga byc daleko od niego, ale panika i brak mozliwosc wziecia kredytu drastycznie obniza wycene. Skoro teraz kosztuje 50K, i mozna go wynajac za £450 miesiecznie, to daje 10% brutto zysku rocznie. Jak cena spadnie do 40K, to bedzie juz 13% zysku brutto, wtedy na pewno sie ktos znajdzie z gotowka i nie bedzie sie przejmowal roslinka. Carpe diem.
|
biscuits | Post #7 Ocena: 0 2012-07-24 12:08:56 (13 lat temu) |
Z nami od: 18-08-2011 Skąd: Londyn |
moze ktos wie gdzie szukac tanich domow do kupna, sa jakies stronki www?
nie moge znalezc watku Under the hammer homes |
Richmond | Post #8 Ocena: 0 2012-07-24 12:11:59 (13 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Na tych samych stronach, gdzie szukasz normalnych domow. Okazje sie zdarzaja, tylko trzeba je zlapac. Zwykle znikaja bardzo szybko. Najlepiej ustawic sobie alerty mailowe.
Ewentualnie zrob search w Google na property auctions, zapisz sobie kilka stron i przegladaj tam. Ale to opcja, tylko wtedy, gdy chcesz kupic na aukcji. Zreszta te domy w wiekszosci i tak sa oglaszane na standardowych stronach z informacja, kiedy i gdzie bedzie aukcja. Cos o aukcjach: http://inwestowanieuk.blogspot.co.uk/2011/07/aukcje-nieruchomosci-w-uk.html I wez pod uwage, ze czasami okazje i niska cena oznacza, ze trzeba byc cash buyer. Np jest jakas wada konstrukcyjna i domu nie da sie kupic na kredyt. Przychodzi cash buyer, kupuje duzo taniej, poprawia konstrukcje czy robi naprawy i potem sprzedaje za normalna cene rynkowa, bo na dom da sie juz wziac kredyt. Jakis czas temu widzialam dom pod Guildford, na bardzo duzej dzialce, za 150K. W tamtych rejonach domy sa powyzeh 300K. Dom mial konstrukcje, ktora nie pozwalala na wziecie kredytu. Zreszta zrobilam nawet o tym artykul na blogu i ukazal sie na MW. http://inwestowanieuk.blogspot.co.uk/2011/11/airey-houses-powojenne-domy-z.html Carpe diem.
|
biscuits | Post #9 Ocena: 0 2012-07-24 12:24:40 (13 lat temu) |
Z nami od: 18-08-2011 Skąd: Londyn |
Dzieki Richmond, jak zwykle
![]() |