Emeryt56
Przepraszam, nie chciałem Cię urazić, ale Twoja poprzednia wypowiedz zabrzmiała tak jakby niskie stopy procentowe i wysoka inflacja Tobie się podobały.
Piszesz o dużych firmach, które przynoszą duże zyski i ich nie reinwestują, może nie chcą inwestować bo nie widzą w tym sensu, nowe inwestycje to jeszcze większe zyski, które znowu będą leżeć w banku i tracić na wartości to takie błędne koło w "normalnych czasach" kiedy nie było rezerwy cząstkowej i były pożyczki, a nie kredyty, a banki pożyczały tylko tyle ile miały w depozytach kasując różnicę w oprocentowaniu pomiędzy lokatą, a pożyczką, rozsądniej zarządzały pieniędzmi i jakoś się dało Ty czułeś się wypalony nie chciałeś inwestować, przychodziłem ktoś następny pożyczał kasę i inwestował bank pośredniczył w transakcji między wami zabierał swój procent od tego i wszyscy byli szczęśliwi. Obniżanie stóp procentowych i wywoływanie inflacji nic nie daje na dłuższą metę w ten sposób, możesz dać "kopa" gospodarce i ją pobudzić, ale to działa na krótko 10 lat i znowu trzeba ciąć stopy procentowe idealnie pokazuje to link z wykresem, który wrzuciłem kilka postów wcześniej, teraz stopy procentowe są na poziomie 0, żeby je znowu ściąć trzeba wycofać gotówkę z obiegu, żeby ludzie nie mogli wyciągnąć swoich oszczędności z banku i w legalny sposób ich okradać, owszem mamy ujemne stopy procentowe tak jak pisałeś np. w Szwajcarii, ale oficjalnie banki z tego tytułu nie pobierają opłat, ewentualnie w jakiś ukrytych opłatach wiadomo jeśli zaczną to robić ludzie masowo wycofają depozyty z banków stracą zaufanie do waluty co doprowadzi do jej upadku i krachu.
Cris piszesz, że dom spłacisz w 12 lat jak sam napisałeś piszesz to z perspektywy tego co się wydarzyło, ale nie wiesz tego co będzie w kolejnych 12 latach. Zgadzam się gdybym 10 lat temu wziął kredyt na dom za chwilę był by moją własnością, ale tego nie zrobiłem było minęło i dzisiaj też tego nie zrobię bo tak jak pisałeś, Ty czujesz się bezpiecznie, gdy możesz dotknąć ściany w domu otrzeć się o futrynę, a ja czuje się bezpiecznie i komfortowo bez kredytu co jest dla mnie ważniejsze niż własny dom, napisałeś, że Anglia to nie Polska masz raję i z pewnością kawałek życia, który tam przeżyłem jakiś ślad w mojej głowie zostawił. Mojemu koledze wywróciła się firma przez nadmierne "zakredycenie" dwaj kolejni byli o krok od bankructwa, ale udało im się wyjść na prostą jeden z nich w czerwcu tego roku kończy spłacać ostatni kredyt i powiedział, że nigdy więcej do tego moim rodzice całe życie funkcjonowali bez kredytów co też ma bardzo duży wpływ na to jak ja funkcjonuje.
Ogólnie dla mnie rynek kredytów mieszkaniowych w Anglii to jest jakaś jedna wielka abstrakcja jakiś czas temu coś tam sobie knułem, a wezmę 10tyś kredytu koniec końców się z tego wycofałem, ale co zauważyłem przy wypełnianiu aplikacji mogłem zaznaczyć, że biorę kredyt, który będzie depozytem pod zakup domu to jest patologia jak można dawać kredyt komuś kto nie jest w stanie zaoszczędzić 10%-20% na depozyt to tak jak by dać alkoholikowi kolejną butelkę wódki "na zeszyt" i liczyć, że za tydzień odda pieniądze. Swoją drogą ktoś wie jaki jest w UK % kredytów nie spłacanych w terminie?
Cris nie napiszę ile mam pieniędzy w reitach, ale też nie jestem kozakiem, którego "papierowe straty" dokumentnie nie ruszają jeśli moje portfolio zbyt mocno rośnie i uważam, że jest zbyt duże i zaczynają mnie przerażać potencjalne papierowe straty uciekam do gotówki, a z gotówki w fizyczne metale szlachetne starając się utrzymywać 50% do 50% tak się stało teraz z krypto i ten portfel "akcyjny" urósł zbyt mocno względem pasywnej części w fizycznych metalach szlachetnych więc sprzedałem część krypto tak żeby to wyrównać bo czułem zbyt mocne emocjonalne obciążenie to jest fajne, że to sobie leży schowane i nie widzisz tych potencjalnych papierowych strat, tak jak na ekranie monitora, a z drugiej strony masz tą świadomość, że jak coś pójdzie nie tak to masz coś na start od nowa.
Co do inwestowania w nieruchomości mój kolega mieszkający w Anglii (ma swój dom, żeby nie było

) on sobie wymyślił plan, że wynajmuje domy od właściciela dogaduje się z nim, że będzie je wynajmował na pokoje ma ich chyba 5 i mówi, że to fajnie działa takie zarabianie na nieruchomościach bez ich kupowania, tylko pewnie trzeba się użerać z lokatorami.