Str 13 z 15 |
temat zamknięty | nowy temat | Regulamin |
---|---|
stanislawski | Post #1 Ocena: 0 2019-08-29 22:29:31 (6 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Jeszcze jedno - ma nadzieję, że tyle mogę, bo nie będzie o ostatecznym rozwiązaniu.
Po drugiej stronie ulicy mieszkają nasi polscy znajomi. Oni też poprosili Ryśka o opiekę nad psem (nie za free), bo też wyjechali na wakacje. Bo też się nim zajmował nie raz, też go znają lata, pies zna jego, też mu ufali. Nie mieli żadnego powodu, żeby nie. Żadnego. Wszystko zawsze było dobrze. Pies żyje. Kiedy znaleźliśmy kota i ochłonęliśmy, pobiegliśmy do psa (znamy kod do bramki). Pies ma budę w altance na backyardzie i gdzieś tam mu się przez przypadek zebrała deszczówka. Z robakami, z liśćmi - ale zdatna do picia. Gdyby nie to, też byłoby z nim źle. |
Richmond | Post #2 Ocena: +1 2019-08-29 23:03:00 (6 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Bez przesady z tym sprawdzaniem codziennie jak ma sie kot podczas wakacji, gdy zostal z zaufanym opiekunem. Ja nie truje siedzenia kolezance codziennie, bo jej ufam. Tak samo ona codziennie nie pyta sie jak jej kot, gdy jest u mnie. Gdybym miala codziennie martwic sie, to rownie dobrze moglabym nigdy nie wyjeżdżać.
Stanislawski nie mial powodu, zeby kontrolować opiekuna codziennie, skoro wczesniej wszystko bylo w porzadku. Moze siebie winic przez lata, ze mu zaufal i tak dal sie oszukac, ale w niczym to nie pomoze w obecnej sytuacji. A w przyszłości zapewne zachowa sie inaczej, jesli bedzie mial kolejne zwierze. Jesli ktos nie rozumie jaki smutek przynosi smierc zwierzęcia domowego, to moze nie powinien wypowiadać sie w tym temacie. Moze isc sobie ponarzekać gdzie indziej na miekkosc ludzi. Carpe diem.
|
stanislawski | Post #3 Ocena: 0 2019-08-29 23:13:50 (6 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Cytat: 2019-08-29 23:03:00, Richmond napisał(a): Bez przesady z tym sprawdzaniem codziennie jak ma sie kot podczas wakacji, gdy zostal z zaufanym opiekunem. Ja nie truje siedzenia kolezance codziennie, bo jej ufam. Tak samo ona codziennie nie pyta sie jak jej kot, gdy jest u mnie. Gdybym miala codziennie martwic sie, to rownie dobrze moglabym nigdy nie wyjeżdżać. Stanislawski nie mial powodu, zeby kontrolować opiekuna codziennie, skoro wczesniej wszystko bylo w porzadku. Moze siebie winic przez lata, ze mu zaufal i tak dal sie oszukac, ale w niczym to nie pomoze w obecnej sytuacji. A w przyszłości zapewne zachowa sie inaczej, jesli bedzie mial kolejne zwierze. Jesli ktos nie rozumie jaki smutek przynosi smierc zwierzęcia domowego, to moze nie powinien wypowiadać sie w tym temacie. Moze isc sobie ponarzekać gdzie indziej na miekkosc ludzi. Nic dodać nic ująć. --- Tylko, co do posiadania kolejnego zwierzęcia - ja już kiedyś miałem nie mieć. Zarzekałem się. Posiadałem świnki morskie i to też było smutne. Ale ten kot przyjechał do nas z jego poprzednią właścicielką, która przez czas jakiś u nas mieszkała (osoba znajoma z Polski). Pozwoliłem na to nieopatrznie... Kiedy przyjechała rano (kotka), weszła od razu do nas do sypialni, obeszła nas dookoła na łóżku i się położyła. I została z nami. Ona nas wybrała. Więc kiedy jej właścicielka emigrowała dalej za ocean, to Kociś u nas została. |
gosian | Post #4 Ocena: 0 2019-08-29 23:40:45 (6 lat temu) |
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Wiesz Richmond, to co dla ciebie jest przesadą, dla innych może być normą i odwrotnie.
Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
stanislawski | Post #5 Ocena: 0 2019-08-30 00:08:59 (6 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Może być. Dla pewnej grupy społecznej np. zwierzęta to po prostu mięso. Nie ma się nad czym litować.
Dla innych "a przecież dzieci głodują w Afryce" - choć sami nic tym dzieciom nie pomagają. |
|
|
andypolo | Post #6 Ocena: 0 2019-08-30 08:34:18 (6 lat temu) |
Z nami od: 27-03-2010 Skąd: C-L-S |
Przez większość mojego życia towarzyszyły mi zwierzęta. Były to rybki, kanarki, papugi, chomiki, królik, psy i kot. Nie wspominając już dziecięcych wakacji na wsi. Uważam, że dzieci powinny wychowywać się ze zwierzętami. Uczy je to odpowiedzialności, wrażliwości, opieki, emocji.
Ale to nie znaczy żeby tak strasznie lamentować. Wiesz Richmond, to co dla ciebie jest przesadą, dla innych może być normą i odwrotnie. Dobrze powiedziane, Gosian. [ Ostatnio edytowany przez: andypolo 30-08-2019 08:37 ] |
stanislawski | Post #7 Ocena: 0 2019-08-30 10:03:26 (6 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Andypolo, czy jak ci tam.
Wiedzieliśmy, że kot może kiedyś zdechchąć. Był już stary, choć wciąż w świetnej formie. Ale ten kot został zabity w powolny sposób. Przez kogoś, kogo znał. |
ZosiaS | Post #8 Ocena: 0 2019-08-30 10:17:14 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2019-08-30 10:03:26, stanislawski napisał(a): Andypolo, czy jak ci tam. Wiedzieliśmy, że kot może kiedyś zdechchąć. Był już stary, choć wciąż w świetnej formie. Ale ten kot został zabity w powolny sposób. Przez kogoś, kogo znał. Używasz mocnych słów. Masz wiele empatii (dla kota) i wiele nienawiści do Słowaka i jego matki, która znalazła się w szpitalu. Może wykaż chociaż trochę zrozumienia dla człowieka i zamiast go obwiniać, okradać z mienia, odgrażać się etc. zapytaj go jak czuje się jego matka, czy i jak można im pomóc? Czy powołując się na miłość do zwierząt czujesz się usprawiedliwiony z nienawiści do ludzi? BTW, przesadnie reagujesz. |
stanislawski | Post #9 Ocena: 0 2019-08-30 10:20:21 (6 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Umarła..,.
|
stanislawski | Post #10 Ocena: 0 2019-08-30 10:26:49 (6 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Może mnie być przez jakiś czas. Bo co mam zrobić - to to zrobię. Ale wyjdę, bo to Anglia.
|